Choć zapowiadał się ciekawie-w sumie zanudził mnie na śmierć swoją naiwnością! Gdy się kończył-zastanawiałam się,czy nie oglądałam właśnie'gorszej siostry'Harryego Pottera(nie obrażając sagi). Żal zmarnowanego talentu Brucea Cambella,który wrócił 'do korzeni'-a raczej lasu i gałęzi(Marte Zło)-choć unikam porównania tego do dzieła Raimiego...