Merida Waleczna - opowiada o dorastaniu, o tolerancji; o tym, że czasem można żyć z człowiekiem przez kilkanaście lat pod jednym dachem, a poznać go dopiero po spędzeniu kilku godzin sam na sam, bez zbędnych słów, za to w wielkiej miłości.

W Meridzie ważny jest też aspekt posłuszeństwa, poświęcenia i relacji matka-córka. :)

Tak, oczywiście. BTW to takie zabawne uczucie, kiedy ktoś przypomina mi jakieś wypowiedzi sprzed ponad czterech lat. Ależ ja byłam wtedy wrażliwa i tak mało cyniczna :D

Z wiekiem będzie Ci się to pogarszać ;) Warto od czasu do czasu odświeżyć Disneya - to uwrażliwia :P

Król Lew i "pamiętaj Kim jesteś" , to jest naprawdę potęzne przesłanie, by niezależnie gdzie się jest, i z jakimi trudnościami zmaga, być po prostu sobą, pamiętac o swoich korzeniach i pozostać lojalnym własnym pzekonaniom i marzeniom.

Potem Mulan i Dzwonnik z Notre Damme. To są moje top 3.

Prawda jest taka, że każda bajka Disneya niesie za sobą przesłanie. To co jednak wywołuje we mnie najwięcej refleksji,to:

Mulan. Numer Jeden Na Zawsze.
Dzwonnik z Notre Dame.
Zaplątani. (taka zabawna bajeczka, która uczy mnie, że warto podążać za marzeniami)
Pocahontas(która uczy jak głupia jest wojna i jak głupie są walki rasowe-wszyscy jesteśmy równi)
Education for death(polecam obejrzeć ;))
Tarzan(nieco podobne przesłanie jak w Pocahontas wg. mnie, tylko, że odnosi się ogólnie do istot żywych)
Piorun (okropnie mnie wzruszyła ta bajka, myślę że niesie za sobą różne przesłania)

Każda animacja niesie ze sobą jakieś przesłanie, nawet te miłość i przyjaźń.I każda jest wyjątkowa moją ulubiona Mulan - kobieta zrobiła więcej niż mężczyzna tylko po to by ojciec był z niej dumny.(kiedy splamiła honor rodziny)Mała syrenka - dorastanie, walka o marzenia swoje.

Cała reszta co powiedzieli moi poprzednicy.

Disney ma magie której nikt nie prześcignie.

Moim zdaniem gdyby Mulan zrobiła to, co zrobiła tylko po to, aby jej ojciec był z niej dumny, byłoby to czynem co prawda heroicznym, ale i głupim. Ja zawsze odczuwałam, że zdecydowała się na to, bo Fa Zhou był stary i schorowany, a jego córka po prostu się bała o jego zdrowie i... życie po prostu. Kochała go najmocniej na świecie. W każdym razie mimo tego, że już dawno powinnam wyrosnąć z bajek, Mulan jest dla mnie ogromnym autorytetem i ją uwielbiam, a co do magii Disneya - w pełni się zgadzam :)
Cholera, teraz patrzę i pisałeś to lata temu, więc wybacz, że Ci zaśmiecam powiadomienia XD

Hercules, Toy story, króle lew, POCAHONTAS- najpiękniejsza. a z nowszysch tangled i Merida

"Król Lew" - "Odwaga, Simba, to nie jest narażanie się bez potrzeby", "O tak, przeszłość często boli. Można od niej uciekać lub też wyciągnąć z niej jakieś wnioski", "Pamiętaj, kim jesteś", "Jesteś za nas odpowiedzialny".

"Piękna i Bestia" - "prawdziwe piękno jest głęboko ukryte". Człowiek potrafi się zmienić. Nieprzyjazny, arogancki i gburowaty pod wpływem miłości zmienia się w łagodnego, kochającego i dobrego, a odważny i bohaterski potrafi pod wpływem nienawiści, frustracji i żądzy zmienić się w bestię.

"Dzwonnik z Notre Dame" - ukazuje hipokryzję i dwulicowość takich typów jak Frollo.

Jeżeli chodzi o "Dzwonnika..." to proponuje zapoznać się z oryginałem, na którym wzorowana była bajka. Mimo wszystko w bajce postać Frolla została bardzo spłycona i nie zostały przedstawione jego prawdziwe cele i powody. Wiem, że to bajka i ktoś musiał być tym złym, ale po przeczytaniu książki, zupełnie inaczej spojrzałam na bajkę. Nie chodzi o to, że bajka straciła w moich oczach, ale raczej o to, że dostrzegam coś więcej niż to co zapewne Disney chciał nam pokazać.

Jak będę miał okazję, to się zapoznam - wiem, że w książce Frollo był księdzem (a nie sędzią) i że chodziło tam bardziej o ukazanie korupcji w Kościele i nadużywania władzy, autorytetu i wpływów przez kler.

Raczej mi chodziło o jego uczucia do Esmeraldy. Tam jest pokazane, że to nie było zwyczajne pragnienie, aby ją mieć, ale zagubienie. W jednej chwili (gdy zakochał się w Esmeraldzie) upadł cały jego światopogląd i sam już nie wiedział co jest dobre, a co nie.

Dokładnie o tym pomyślałam kiedy przeczytałam wątek!
Dzwonnik... nigdy nie podobał mi się bardziej niż inne filmy Disney'a, bo dość szybko poznałam Hugo i zobaczyłam jak uproszczona, spłycona i niekorzystnie jest przedstawiona wersja bajkowa. Dobrze jest wychowywać się na tych bajkach, ale z tego co widać, niektórzy dorośli ludzie na tym... zatrzymali się? Bo jak kogoś może wzruszać taka farsa historyczna? Aż absurdalnie proste, jednorodne postaci też powinny dać do myślenia...
Tak jak napisałaś postać Frolla jest wielowymiarowa, ale i sam Dzwonnik nie jest tak wspaniały i dobry - bywa agresywny i mści się przez swoje kompleksy. A czarę goryczy przelewa kapitan Febus - oszust, krętacz i egoista - tutaj najlepsza partia.

Jeżeli chodzi o dzwonnika to myślę, że jego agresja wynikała z dwóch powodów: rozkaz Frolla albo strach/samoobrona. Oczywiście nie uważam, że jest on kimś bez wad, bo takowe posiada, ale kiedy czytałam książkę miałam wrażenie, że jest on raczej jak małe, zagubione dziecko, które błądzi we mgle i już nie wie co jest dobre a co złe.

Moim zdaniem w ogóle sam pomysł robienia filmu dla dzieci na podstawie książki Hugo jest dziwny. W zasadzie musieli pozmieniać całą fabułę (zgodne z powieścią są właściwie tylko imiona bohaterów, no i miejsce i czas akcji), a i tak wyszło coś niepokojącego i myślę, że niezrozumiałego dla młodszych widzów (vide obsesja Frollo na punkcie Esmeraldy...), z nie do końca czytelnym morałem. Z resztą sam film chyba nie odniósł szczególnego sukcesu.

Uwielbiam Mulan. Wzruszyło mnie to, że poświęciła sie tak dla ojca. Prawie płakałam jak skończyła oglądać ten film i od razu pobiegłam przytulić się do taty :)

A ja oprócz tych , wymienię też trochę innych :

Dzwonnik z Notre - Dame oraz Piękna i Bestia - Piękno nie jest najważniejsze .
Mulan - Kobiety wcale nie są płcią słabą .
Kraina Lodu - Miłość rodzinna to też miłość .
Lis i Pies - Przyjaźń to najważniejsza rzecz na świecie
Herkules - Dobroć jest cenniejsza niż siła .
Niezwykła przygoda Kubusia Puchatka - Przyjaciele nawet , gdy zostaną rozdzieleni zawsze będą razem .
Prosiaczek i przyjaciele - Wzrost nie ma znaczenia , liczy się charakter .

i jeszcze Król Lew , Pinokio , Dumbo oraz Księżniczka i żaba .

oraz Pocahontas , o której zapomniałem.

A moim zdaniem najbardziej wartościowym filmem Disneya jest nowiusieńka Zootopia - szczególnie akualna w dzisiejszych czasach. Dawno nie widziałam animacja, która w tak przystępny sposób tłumaczyłaby, czym jest tolerancja. Kurde, ta bajka pokazuje mechanizmy rodzące rasizm! Bardzo aktualna lekcja przy obecnej fali nienawiści do imigrantów.

Oprócz tego, jest fenomenalny Dzwonnik, o którym pisała już pani wyżej oraz Pixarowy Inside Out, który pozwala nam zrozumieć samego siebie.

Wspomniany tutaj wcześniej przede mną duet Piękna i Bestia oraz Mulan bez uzasadnienia, a także jeszcze Odlot Pixara, który pokazuje, że spełnianie marzeń może się dokonać w każdej chwili życia i zależy to jedynie od nas samych, czy je wcieli w życie. Dodam jeszcze Mój brat niedźwiedź za uczenie widza jak bardzo zaślepia nienawiść, jakie są jej konsekwencje i że trzeba czasem się nauczyć patrzeć na świat z punktu widzenia innej osoby, nawet tej, której się nie cierpi. O w ostatniej chwili sobie przypomniałem o "Gdzie jest Nemo?" które jest niesamowitym morałem dla osób z PTSD. "Obiecałem, że nic mu się nie stanie." "Dziwna obietnica - w takim razie on musi mieć bardzo nudne życie". Przemiana Marlina pod wpływem walki z własnymi traumatycznymi przeżyciami, by ocalić syna jest po prostu kapitalna.

Dzielna pani Brisby jest z dystrybucji MGM :)

Planeta Skarbów :D
Silver zrzekł się skarbu w momencie gdy Jim Hawkins był w niebezpieczeństwie i go uratował :)

Aż dziw, że nikt nie wspomniał o genialnym filmie, jakim jest:

Opowieść Wigilijna
http://www.filmweb.pl/film/Opowie%C5%9B%C4%87+wigilijna-2009-450904

Miałam dać Shreka, ale to Dream Works :D
Disneyowskich bajek obejrzałam mało, ale:
Mulan
Dzwonnik z Notre Dame
Lilo i Stitch
Pocahontas/Tarzan
Merida

Kochana autorko, ja nie wymienię niczego innego niż poprzednicy, ale coś nie na temat - ani Disneya, ani pojedyncza animacja, ale jeśli chodzi o przekazywane wartości, jeśli miałabyś ochotę kiedyś wrócić do nich w fikcyjnym świecie, to zdecydowanie polecam Naruto. Nigdy nie znalazłam produkcji niosącej więcej przesłania i wartości niż ta, obiecuję.

Moim zdaniem bezkonkurencyjne Dzwonnik z Notre Dame - Postać Frollo to najbardziej zła i przerażająca a zarazem tragiczna postać - z jednej strony silny, okrutny i wypracowany człowiek z zasadami a z drogiej strony stary nieszczęśliwy człowiek dodatkowo dręczony płatniczą miłością którą rozdziera go od środka i wiedzie ku szaleństwu - z jednej strony wywołuje strach i nienawiść - z drogiej wielkie współczucie - ale do tego trzeba dojrzeć...

Uważam, że "Pocahontas" niesie wspaniałe, nieoczywiste (w tamtych czasach zwłaszcza) wartości:
- szacunek dla przyrody, docenianie daru jakim jest otaczająca nas natura,
- sprzeciwianie się rasizmowi, nietolerancji wobec innych kultur,
- dbanie o przyjaciół, rodzinę,
- pokazanie, że nawet jeśli zależy nam na mężczyźnie/kobiecie, nie oznacza to koniecznie, iż ta osoba jest nam pisana; niekiedy pewnych rzeczy nie da się pogodzić.
Niektórzy uważają, iż ta opowieść jest za prosta i niewiele wnosi, jednak ja odbieram ją jako bardzo prawdziwą i piękną. Nie przeszkadza mi tu wcale odejście od oryginalnej historii, właśnie dlatego, że w zamian za to oferuje takie wspaniałe treści.

Wydaje mi się, że większość animacji Disneya niesie jakieś pozytywne wartości. Kiedyś słyszałam czy czytałam wypowiedź na temat Kopciuszka, której autorka argumentowała, iż musiała być niezwykle silna, aby to wszystko znosić, a zarazem zachować w sercu optymizm, współczucie i szacunek wobec innych. Stanowczo się pod tym podpisuję. (Aczkolwiek mam straszny problem z postacią wróżki, ale to już nieco inna kwestia.) Ze Śnieżką było w sumie podobnie, choć ta postać wydaje mi się niedopracowana.

Baaardzo mi się nie podoba, co zrobili w "Księżniczce i Żabie". Tiana jest świetną postacią i zasługiwała na lepszą historię, moim zdaniem. Przesłania również nie kupuję.

Wszystkie bajki filmy Disneya wnoszą coś nad czym można podumać

Zdziwił mnie w tym zestawieniu brak "Alladyna", który pokazuje, że bogactwo nie jest w życiu najważniejsze i że nie gwarantuje szczęścia ani że miłości nie da się kupić za pieniądze. No i że nie ma znaczenia, czy ktoś jest księciem, czy zwykłym żebrakiem, o ile jest wartościowym człowiekiem.

Król Lew- "Odwaga to nie jest narażanie się bez potrzeby", "Można uciekać od przyszłości, albo można z niej wyciągać wnioski", "Należy być odpowiedzialnym przez całe życie"
Dzwonnik z Notre Dame- "Nie należy sądzić po pozorach"
Pocahontas- "Należy dochodzić do porozumienia, a nie ciągle walczyć"
Piękna i Bestia- "Miłość zmienia drugiego człowieka"
Mulan- "Kobiety nie są płcią słabą"
Mój brat niedźwiedź- "Należy szanować wszystkie stworzenia na ziemi"
Król Lew II - "Nawet jeśli ktoś z rodziny ma odmienne podglądy, nadal powinien do niej należeć"
Zwierzogród- "Wszyscy mogą żyć w zgodzie i przyjaźni"