PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30630}

Mulholland Drive

Mulholland Dr.
2001
7,6 104 tys. ocen
7,6 10 1 103615
8,5 58 krytyków
Mulholland Drive
powrót do forum filmu Mulholland Drive

Znowu go obejrzałem...i co?Chciałbym się podzielić refleksją, ale najpierw dla tych którzy nie zrozumieli zbyt dużo link:http://www.gutekfilm.com. pl/mulholland-drive/ pod oknem znajduje się tekst: "Widziałeś film? Poznaj wyjaśnienie zagadki Mulholland Drive".Klikamy odpowiadamy na proste pytanie i mamy niezłą baze do dalszych rozważań(Ci którzy znają tą niby tajemnicę też mogą zajrzeć bo do niektórych stwierdzeń tła w większości emocjonalnego samemu trudnoby mi było dojść i chyba każdy odnajdzie tam coś ciekawego).Kiedy pierwszy raz obejrzałem zagubiną autostradę byłem w szoku.Spędziłem dziesiątki godzin nad filmem w niektórych momentach oglądając go klatka po klatce.W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że pan Lynch wciągnął mnie do gry w odnalezienie pozornego sensu.W tym momencie z filmu pozostał tylko wspaniały klimat i estetyczne doznania obcownia z tym obrazem.A i to wystarcza, żeby postawić drabinę przy filmowej półce i umieścić go na należytym wysokim miejscu.Później przyszło "mulholland drive" i okazało się, że zrozumiałem ogólną konstrukcję, choć pozostała cała masa niedomówień.Stwierdziłem, że Lynch nie wytrzymałby nie zostawiając wielu ślepych uliczek, negujących każda teorię rozwiązania zagadki do końca.Nadal podtrzymuje to stwierdzenie, jednak dziś (dzięki tvp1) znów uległem magii poszukiwań.Wynikło z tego niewiele :/ ale jestem człowiekiem ubóstwiajacym zagadki (3 razy przeczytałem "ulissesa" j. joyce'a :))))))) i pisze to, gdyż myśle że może ktoś zlituje sie nademną i ujawni jakiś nowy szczegół lub trop.Ja dzisiaj znalazłem dość fajny choć niewielki element pasujący do układanki.Gdy Camilla po raz pierwszy po raz pierwszy spotyka Betty/Diane przy pytaniu o imię ratuje się plakatem z filmu "Gilda"(oczywiście z niezapomnianą Ritą Hayworth).Ten plakat widzimy zaraz póżniej w mniejszym lustrze.W Gildzie mamy motyw chęci wzbudzenia u kochanka zazdrości przez afirmację swej beztroski i czułości w kontaktach z innymi partnerami.To swoiste "znęcanie się" może mieć analogię ze stosunkami pomiędzy Camillą i Diane (namiętny pocałunek z aktorką na przyjęciu, proźba o zostanie na planie podczas imtymnej sceny itp.).Lustro w tym wypadku może sybolizować (skoro akcja dzieje się we śnie) zupełnie odwrócony świat realny(troche to zabrzmiało jak w Alicji w krainie czarów :D)....może to tylko zbieg okoliczności, może ukłon Lyncha w strone jednego z największych filmów-noir, bo sam wiem że interpretacja jest dosyć chwiejna...ale jest ;)Napiszcie co o tym myślicie. Dodam jeszcze, że odwacając wszystkie napisy z plakatu w sposób lustrzany i dokonując ich translacji nie uzyskałem nic ciekawego :P Jest jeszcze jedna rzecz którą niejako "odkryłem", ale jest na tyle oczywista, że wstyd mi że nie skojarzyłem tego wcześniej:niebieskie pudełko może symbolizować blue box czyli plan/miejsce gdzie powstaje większość efektów specjalnych do filmów.Można dzięki niemu do postaci dodać każdą nieprawdziwą rzeczywistość.I jeszcze mała nieznacząca uwaga: "kloszard zza rogu" zwyglądu przypomina mi troche diabła Piszczałkę z serialu "Przyjaciele wesołego diabła", pamiętacie???:D Ogólnie postać jest super fajna, symbolizuje koszmar wdzierający się do arkadyjskiego świata i zwiastuje nieuchronność tragicznego rozwiąznia.Jak w sennym "Zamku" Kafki, bohater sam odpowiada sobie na najbardziej wyszukane argumenty swojej racji obalając każdy z nich czymś silniejszym i zbyt wielkim do zrozumienia a i tak wszysko sprowadza sie do seksu :D....to jest właśnie sen.....ale nie odbiegajmy od tematu :)Dla mnie bardzo trudny do zgłębienia jest kowboj czy Camilla obsadza go w sennej roli tylko pod wpływem tego,że widziała go przelotnie na przyjęciu?Albo czarny zeszyt z telefonami.Kowboje są też u Lyncha w "The short films....(może jutro obejrze i poszukam analogii) ale czasami postacie w różnych filmach Lyncha są podobne,nie mówiąc już o policjantach półgłówkach myśle,że facet na fotelu za szybą jest trochę podobny do karła w ogniu krocz za mną.Podsumowując Lynch zrobił łatwiejszy film pozwalając na rozwiązanuie zagadki w lwiej części, rozreklamował jako gimnastykę umysłową i zarobił najwięcej jak dotąd za film.Miliony chciały się bawić i będą się bawić jeszcze długo.Jestem jednym z nich i czuje się troche jak idiota.Nie dlatego,że nie zrozumiałem wszystkiego, tylko dlatego, że jestem niejako uzależniony od szukania sensu.Uwiezbiam go za tą nieprzeniknioność i nienawidze za to że może posiąść nademną taką władzę.Jak z von Trierem o którym wiem,że manipuluje widzem a mimo wszystko oddaje się błogo w jego ręce przeżywając wszystko tak jak on to dla mnie zaplanował.hehehehe...czy to nie świadczy o ich wielkości?Ilu z nas wierzy w magię wiedząc że nazywa się ona iluzją.A filmy muszą być magicze i o to chyba chodzi.James Joyce po "Ulissesie" zaserwował jeszcze większą zagadkę- "Finnegans Wake"do tego stopnia eksploatując literaurę,brzmienie i znaczenie słów, że 15sto osobowa grupa ludzi z różnych krajów może dokonać kilkudziesięciu sensownych interpretacji czterech linijek tekstu.Twór nie do przełożenia na żeden język niebezpiecznie zbliżył się do granicy arcydzieła z absurdem.Lynch zawrócił i to dobrze bo stworzył film,który z czystym sercem moge postawić na równi o ile nie wyżej niż LH.Dziękuję każdemu komu chciało się przeczytać ten tekst i gorąco pozdrawiam!!!!!!!!

PS. Jeżeli ktoś chce podyskutować ze mną w tej lub innej kwestii niech pisze tutaj lub nawet lepiej na moim blogu na który zapraszam serdecznie naprawde wszystkich.
PS2.Jeśli ktoś chce umieścić pod tym tekstem krytyczny komentarz wobec tego co napisałem bądz mojej osobyto uprzejmie proszę o wcześniejsze zalogowanie się.Nic mnie chyba tak nie denerwuje na filmwebie jak kozackie bezimienne komentarze:).

użytkownik usunięty
lesterwood

hmmm... ja do tej pory myślałem, że 1 część to "film w filmie", zaś część druga to wydarzenia "rzeczywiste" poza studiem filmowym... Ale kilka rzeczy zburzyło wczoraj mój obraz, ale teraz myślę trochę inaczej. Tzn. doszedłem do wniosku, że to co widzimy w pierwszych 2/3 to marzenia Camilli (od momentu gdy zasnęła pod bramą domu Betty). Czemu?? Bo rankiem chowa się ona w domu Betty POD STOŁEM, zaś później - po otwarciu pudełka (rzeczywistość) - chowa się przed ciotką Betty W SZAFIE.

ocenił(a) film na 10

Film w filmie- ciekawe... nie pomyślałem o tym :) Co do stołu i szafy nie skojarzyłem tego razem...hmm musiałbym przejrzeć film, a dziś rano pożyczyłem go kumplowi, który po wczorajszym seansie w telewizji chce go obejrzeć jeszcze raz :D jednak chyba scenariusz ze strony na którą podałem link trudno byłoby zanegować, choć dzięki za interesujący trop.Pisz jeśli masz jeszcze jakieś inne pomysły.Gorąco pozdrawiam!!!

ocenił(a) film na 9
lesterwood

dla mnie wyjasnieniem jest recenzja z twojego linka i sam tez tak to wczesniej widzialem, a czy jakies pudelko plan filmowy gdzie spala czy cos to nie wnikam w takie szczegoly bo WSZYSTKo moze byc szczegolem, a nieraz niektorzy "odnajduja" szczegol w czyms co nawet dla rezysera ani nikogo innego nim nie bylo...pozdro

ocenił(a) film na 10
404

Też jestem wrogiem nadinterpretacji, wymuszania teorii do każdego zachowania czy sceny, ale w przypadku tego filmu to zabawa.Zabawa w tropy które może ktoś pociągnie dalej i będą wtedy pasować jeszcze bardziej(i może nawet coś się z tego urodzi;)Ale sam zauważyłeś pewnie że mówiłem raczej o symbolice pudełka niż o elemencie mającym wpływ na fabułę.Zresztą jak to teraz czytam to wyszedł niezły bełkot(było już późno/wcześnie) i pisałem wszystko co mi wpadnie do głowy. W kilku słowach zgadzam się z Tobą w zupełności, ale te szczegóły nadal dają pozory głębszej zagadki i ludzie będą się ich chwytać, bo sam pewnie nie możesz powiedzieć, że zrozumiałeś wszystko w 100%.Dzięki za odpowiedz i gorąco pozdrawiam!!!!

ocenił(a) film na 10
lesterwood

Oj widze, że troche pokręciłem imiona, ale jak toś wie o co chodzi, to będzie wiedział o co chodzi:D

lesterwood

mysle ze juz mi sie wyjasniło ,jezeli chodzi o ogólnie przyjęte zrozumienie filmu. ale nie odpowiedziałeś na mój pomysł interpretacji filmu,w którym stwierdziłam ,ze obie są w pierwszej części duchami.

lesterwood

mysle ze juz mi sie wyjasniło ,jezeli chodzi o ogólnie przyjęte zrozumienie filmu. ale nie odpowiedziałeś na mój pomysł interpretacji filmu,w którym stwierdziłam ,ze obie są w pierwszej części duchami.

lesterwood

kurcze dwa razy to samo mi wyświetliło :-)

ocenił(a) film na 10
annica

Droga Elastico! Bardzo się ciesze, że mogłem pomóc:),co do pomysłu z duchami to jest ciekawy bo pod koniec filmu wiemy już że obie nie żyją, mimo wszystko jednak, jeśli obie są duchami, to dlaczego przebywają w świecie marzeń i skojarzeń tylko Diane?Wielkie dzięki za zainteresowanie, a jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości które chcesz przedyskutować to przez jakiś czas(w zależności od zainteresowania)będę kontynuował ten wątek i będzie mi bardzo miło jeszcze kiedyś wymienić z Tobą kilka zdań.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
annica

A co do podwójnego wyswietlenia to się zdarza na filmwebie:)

użytkownik usunięty
lesterwood

Ten film jest cały snem, nastepstwo sytuacji z punktu widzenia snu i tego co przezywa wtedy mózg jest całkowicie jaksne i wytłumaczalne w tym filmie.

lesterwood

kurcze, ja zupelnie inaczej ten film spostrzeglem. Popierwsze rownie dobrze calosc moze byc snem, albo calosc rzeczywistoscia. W tym filmie na pewno ukazana jest zamiana tozszamosci, pod silnym wplywem odzialywania. Z drugiej strony to jest jedno wielkie marzenie senne. Przeciez wszystko jest jasne jak slonce. To cale marzenie senne jest tej dziewczyny, (kurcze nie pamietam jak sie na poczatku ta blondyna nazywala) w tym momencie pobudzaja sie jej marzenia, o byciu wielka aktorka, a zeby byc wielka aktorka wymysla sobie ciotke ktora jest znana i powazana i ona zalatwi jej wszystko na planie, a czemu chce byc aktorka? To oczywiste, bo jest zakochana po uszy w aktorce Kamili czy jak jej tam. Wszystkoj est piekne, urozmaicone kryminalna przygoda, ktorymi sie pewnie wraz z romansami zaczytuje za dnia. I nagle pojawia sie sen, w nim jest juz zupelnie kims innym, kims kogo sobie ubzdurala, tu nastpeuje zamiana tozszamosci, byc moze nieswiadomie dla jej tworcy. Nastpenie zaczynaja sie rzeczy ktorych juz tak jak w marzeniach sennych ( w sumie tych pospolu sennych pospolu na jawie, zle okreslilem to wyzej chodzi mi o ten moment przed zasnieciem zmeczonego ciala, wtedy czesto czlowiek ma rozne obrazy, to sa te obrazy ze tak powiem szczesliwe, gdzie wszystko uklada sie po mysli blodnyki, ktora w koncu konczy sie upojeniem seksualnym z wielbicielka) no ale teraz jest juz sen, kontunuacja tych przed sennych marzen, znanych z codziennego dnia, w snie nie da sie wszystkiego tak latwo kontrolowac i zaczynaja sie dziac rzeczy nad ktorymi juz zapanowac w snie nie moze. Wszystko sie rozpada. Niebiskie pudelko bylo kluczem pomiedzy tymi dwoma swiatami. KOnczy sie wreszcie tragedia, czyli samobojstwem tozszamosci. A ci dziadkowie to nic innego jak nasze mysli, sumienie, a nawet zal. Sa tym dzieki czemu jestesmy szczesliwi (jak na pocztaku blodnyna poznajac ich w samolocie) i wreszcie tym co doprowadza nas do rozpaczy dana chwila (samobojstwo) Wielki teatr odwzorowanie naszego zycia i swiata. Ten teatr jest jakby odpowiedzialny za caloksztalt tego wszystkiego. Pokazuje jak sen bawi sie nami( widze tu tez aluzje do samego rezysera, on tez posadza nas w kinie i zaczyna bawic sie nami swoimi filmami, zupelnie to samo jest w teatrze, on sam mowi ze wszystkoj est iluzja, ze wszystko jest nagrane, "to tylko kaseta". a Lynch tu mówi: To tylko sen. Oj pisac moglbym wiele ale jestem spiacy i mam nadzieje, ze mniej wiecej wyjasnilem wam co myslalem, ale mysle jeszcze wiecje moze dopisze innym razem. Pozdrawiam fanow Lyncha i czekam na wasze reakcje po moim wpisie, jestem ciekawy bo tez daze do zrozumienia filmu:)

mariouszek

no bo w koncu podczas snu na jawie i snu aktywuje sie podswiadomosc w ktorej sa ukryte najwieksze marzenie i rzeczy ktore ze strachu przed nimi staramy sie je jak najdalej oddalic z mysli, a one ujawniaja sie w lasnie w takich momentach organizmu, jak sobie tak patrze i przypominam niektore elementy filmu, to jakos to wyjasniam na swoj sposob, zastanawiam sie bardziej bo jakies pol roku temu widzialem Zagubiona austrade czy dzisiaj bedzie mi latwiej ja rozwiazac hmm, musze ja zobaczyc:)

ocenił(a) film na 10
mariouszek

witam! Z rozmachu objętosciowego Twojego tekstu wnioskuję o sporym zaangażowaniu się w temat.Zgadzam się w 70% z tym co napisłeś,szczególnie co to mechanizmów działania snu.Ale do rzeczy-nie będę komentował każdego Twojego wniosku pokojei, tylko zaproponuje interpretację niektórych elementów z Twojego wpisu do schematu "sen Diane i rzeczywisość", a może właściwiej:

SEN DIANE I JEGO ZWIĄZKI Z RZECZYWISTOŚCIĄ

ocenił(a) film na 10
lesterwood

Film i sen zaczynają sie od sekwencji tańczęcych ludzi z tej samej epoki w której dzieje się akcja filmu kręconego przez Adama(reżysera w okularach)na ich tle widać szczęśliwą Diane,więc może wyobraziła sobie ona że w tym filmie gra głowną rolę(co wg mnie może mieć analogię do Twojej teorii przywoływania przez człowieka przed snem obrazów miłych i mu przychylnych).Pojawiają się tam także staruszkowie, a potem kamera przebywa powolną drogę w półciemnosci by w wreszcie zbliżyć się do osoby która śpi.Potem D śni jak wyglądało zabójstwo Camilli(Mulholland drive,widok z niego na hollywood, limuzyna i niespodziewane przedwczesne zatrzymanie się samochodu D skojarzyła z przyjazdem na przyjecie zareczynowe C i A).W ostatniej jednak chwili odpędza złe mysli i chroniąc się przed przerodzeniem snu w koszmar,pozwala zbiegiem okoliczności przezyc C).W realnym swiecie ma z powodu jej śmierci ogromne wyrzuty sumienia.C zdaje sobie sprawę z czychającego na nią zagrożenia ucieka przebywajac wielkie połacie łąk(sprawdziłem na mapie:D)do Franklin ave. a poten do Sunset blv gzdie zasypia na podwórzu,a potem dostaje się potajemnie do mieszkania opuszczanego przez lokatorkę.Rozmowa w Winkie's:facet opowiada innemu o swoim koszmarze w którym ten niejako występuje jako przerazony człowiek przy kontuarze który jeszcze bardziej poteguje strach śniacego gdy spoglada na niego przez ramię.facet mysli, że jest to powodowane czymś co znajduje sie w okolicy lokalu.W rzeczywistosci D właśnie w Winkie's wynajmowła morderce i będąc strasznie przerazoną spojrzała przez ramie na faceta przy barze(którym był jegomość opowiadajacy sen w jej śnie) i widząc na że na jego twarzy też maluje sie strach pomyslała pewnie, iż wie że właśnie wydała wyrok śmierci.W kazdym razie pogłębia on uczucie jej strachu.We śnie jednak D chce(lub też może poddaje się przerażeniu aby wiedzieć z czym ma do czynienia) zmierzyć się z koszmarem za pomocą tamtego faceta co kończy sie dla dla niej tragicznie, gdyż zobaczy uosobienie najgłębszego koszmaru. Tak wstrząsającego że na tychmiast kieruje swój sen w strone czegoś tak pięknego, że gramiczącego z absurdem.A wiec śni o sobie jako o Betty( imie to przeczytała w rzeczywistosci na plakietce kelnerki w Winke's w dniu w którym zlecała zabójstwo)młodej miłej utelentowanej dziewczynie która przylatuje do miasta snów aby przy niewielkiej pomocy jej ciotki zrealizować swoje marzenia o karierze(ciotka w rzeczywistosci zmarła jeszcze przed przyjazdem D do Los Angeles i nigdy nie zdołała jej pomóc zostac gwiazdą, choc prawdą jest, że pracowała w branży filmowej).D żegna się ze swimi życzliwymi i już(pomimo tak krótkiego czasu jak lot samolotem )kochającymi ją znajomymi i wyrusza jakby księżniczka do swego nowego zostawionego przez ciotkę mieszkania- pałacu.D przez chwilkę ma jeszcze zachwianie kontroli nad tym pięknym swiatem(zauwaza brak walizek)................ale momentalnie go odzyskuje(kierowca takówki której nie musiała nawet łapać uprzejmie informuje ją że już się nimi zajął).Całości kiczu dopełnia melodyjka'''wspaniałości" jakby rodem z "małej syrenki" i wymuszone do granic możliwości przyklejone, amerykańskie uśmiechy jej znajomych- dwojga staruszków.Gdy jest na miejscu poznaje Coco(w rzeczywistości to matka Adama poznana na przyjęciu, mówi to samo zdanie "mów mi poprostu Coco").W domu cioci D znajduje C która w jej śnie pod wpływem wypadku utraciła pamięć.C przybiera sobie imię Rita( patrztrząc na plakat filmu z Ritą Hayworth pt.Gilda co juz roztrząsałem w moim pierwszym wpisie).Ten senny scenariusz dla D jest bardzo konfortowy,gdyz może sprawić iż ich początek znajomosci/związku będzie doskonały(w rzeczywistosci D wraz z C grały drugoplanowe role w serialach, a gdy C zaczęła otrzymywać lepsze propozycje załatwiała jej tylko "rólki" w swych filmach, coraz bardziej odsuwając się od kochanki).Dodatkowo we śnie D jest bardzo troskliwa wzgledem C i rodzi sie miedzy nimi sympatia.następnie widzimy scenę z zebraniem w sprawie obsady głównej roli w filmie Adama, gdzie "siły wyższe" sugerują mu pewną dziewczynę ze zdjęcia powtarzając jak pacierz "to ta dziewczyna".Ranga braci sponsorów/producentów unaocznia się wyszukanym smakiem co do ekspresso jednego z nich(wypluwa on lurę mimo największych starań doboru jej przez gospodarzy). W rzeczywistości D ma pewność, że przyczyną jej rozstania z C jest rola w filmie Adama, dlatego za wszelką cenę musi nie doprowadzić do obsadzenia C w tej roli.Na forsowanym przez wszystkich zdjęciu jest dziewczyna (Camilla Rodhes) która ma zastąpić realną C, co we śnie jest swoistym oszustwem D, którego Adam z kolei nie chce "połknąć".Powtarzana fraza "to ta dziewczynna" w rzeczylistości są słowmi samej D w Winkie's, gdy ta podawała mordercy zdjęcie C.W jej śnie słowa te stały się czymś na kształt mantry, którą bohaterowie operują niejednokrotnie.Człowiek wypluwający kawę w rzeczywistości był gościem przyjęcia zaręczynowego A z C,a gdy D miała przy ustach filizankę kawy, napotkała właśnie jego mroźne spojrzenie.Dodatkowo kawa przewija sie epizodycznie w Winkie's oraz w domu D gdzie parzy kawe w ekspresie(ten sam kubek co w Winkie's) co nawiasem mówiąc przywołyje na krótko wspomnienie postaci C.Opuszczam epizod z panem Roque(facet na fotelu za szybą)gdyż ta postać jest dla mnie najberdziej niejasna i jeżeli będę ją interpretował to na końcu.dalej mamy rozmowe zabójcy z jego kumplem w biurze.Widzimy ich dopiero po puencie jakiejś opowieści, gdzie szalenie dla nich śmieszną sprawą jest motyw wypadku samochodowego w tejże opowieści.Prawdziwym jednak celem przybycia mordecy do swojego znajomego jest zdobycie "notesu Eda".W tym celu dokonuje on zabójstwa kompanie, a kiedy nieudolnie tuszuje ślady przestepstwa doprowadza do przyczynowo-skutkowego łańcucha zdarzeń w wyniku którego musi dokonać jeszcze dwóch zabójstw, a poza tym całkowicie sie demaskuje włączając alarm.Może wyprzedzę jeszcze troche fabułę i powiem,że później wystepuje on jeszcze w krótkim epizodzie ze swoim kumplem i prostytutką ,którą pyta o ciemnowłosą dziewczynę na ulicach(odp. jest przecząca) i będę miał go już praktycznie z głowy.We śnie D jawi sie on nam jako kretyn,ale może dletego, ze po pierwsze musi nim być gdyż wykazał sie nieudolnoscią nie wykonując zlecenia, a po drugie bo gdyby wykazał sie inteligencją w tropieniu C to byłaby ona cały czas w niebezpieczeństwie.Wykonanie przez niego zadania zburzyłoby wszystko,więc został on przez D zmarginalizowany.Jego poszukiwania zaś ograniczyły się do wspomnianego wyżej wywiadu z ową kobietą lekkich obyczajów.W rzeczywistości D tez lekko poddaje pod rozwazanie jego bystrość, bo gdy daje mu zdjecie C, a ten karci ją że robi to tak jawnie, D uswiadamia go że tysiące takich zdjęć przeciez krąży między ludzmi, a na pewno nie jest to nic szczególnego w przypadku aktorki.D podczas tego spotkania widzi na stoliku jego czarny notes, do którego we śnie dorabia sobie historię.W rzeczywistosci morderca ten nie jest tez tak nieudolny, a to z tego względu, ze przecież wykonał zlecenie.Przejdzmy do Adama.Po tym jak odmawia zatrudnienia wzkazanej aktorki jego świat przewraca sie do góry nogami.Zastaje swoja żone w łóżku z innym męższczyzną, w żałośnie śmieszny sposób próbuje się mścić(w rzeczywistości D słyszy na przyjęciu jego dowcip odnośnie podziału majątku z żoną.."ja dostałem basen, a ona basenowego"z czego pewnie domysliła się, że był zdradzany.Wpływ ludzi mówiących "to ta dziewczyna"na jego życie jest tak wielki, że postanawia sie spotkać z kowbojem( również orędownikiem tego hasła),ten w specyficzny sposób przekonuje go do prawidłowego wyboru w kwestii odtwórczyni głównej roli w jego filmie.Kowboj jest w rzeczywistości widzianym przez D przelotnie na przyjęciu człowiekiem i jedną z najbardziej niejasnych postaci tego filmu(co z jego postacią zamirzam zrobić pisałem już w pierwszym wpisie).Adam we śnie D ukazuje się jako człowiek nieporadny i trochę tępy, ale władze nad nim uzyskuje dopiero po ingerancji mocno abstrakcyjnych sił,co świadczy o tym, że jest jedną z najtrudniejszych przeciwności w pięknie wyśnionej opowieści D.Przechodzimy ponownie do dziewcząt, D odkrywa zanik pamięci C i przeszukuje jej torebke w poszukiwaniu tozsamosci.Znajduje tam dużo pieniędzy w gotówce i niebieski klucz.Dodatkowo C przypomina sobie że uczestniczyła w wypadku samochodowym na Mulholland drive.W rzeczywistości niebieski klucz (senny jest troche inny, ale niebieski:D)jest znakiem dla D ustalonym przez morderce, że zlecenie zostało wykonane, a pieniadze są wynagrodzeniem mordercy za usługę.Rzeczy te przenikają do C co znaczy że D nie ma całkowitego panowania nad konstrukcją, bądz też pieniądze mają dać do zrozumienia C, że jest zamieszana w coś poważ nego, lub może nawet czegos winna.D dogłębnie wczuwa się w rolę opiekunki i przemiłej dziewczyny.Nawiązują lepszy coraz lepszy kontakt(widać podczas próby tekstu na przesłuchanie).Dzwonią na policje aby potwierdzić istnienie wypadku(z budki w Winkie's).Później pijąc tam kawe C zauważe na plakietce kelnerki imię Diane( we snie Diane z kelnerką Betty jakby zamieniły się imionami)i przypomina sobie imie i nazwisko(Diane Syllvin, o ile sie nie mylę:).Po raz kolejny sen powraca do miejsca w którym znajduje się epicentrum dramatu na którego tle rozgrywa się cała opowieść.D udaje się na przesłuchanie gdzie oprócz tego, ze okazała sie znakomita aktorką, intersujace jest to że reżyser(nie pamietam nazwiska)nazywa sie tak samo jak wspomniany w rzeczywistości na przyjęciu reżyser filmu "Historia Sylvii North" w którym to i D i C ubiegały sie o główną role przyznaną później C.Ponadto mamy tu jeszcze typowo freudowską scenę obrzydliwej seksualnosci.Potem D zostaje zaprowadzona na przesłuchania do głównej roli w filmie Adama.Ich spojrzenia na chwile krzyżują się.To pierwszy i ostatni raz Adam spotyka się we śnie D z którąś z pań C i D.na moment przed tym kiedy mają paść decydujące słowa "to ta dziewczyna".Adam jest jakby oczarowany D, co może wypływać z jej próby dowartościowania się jego zainteresowaniem(jakby widział w niej inną dziewczynę)bo jak dotąd w kręgu jego zainteresowń była tylko C.Podczas przesłuchania widzimy aktorkę(carrol), która w rzeczywistosci zaznaczyła się pocałunkiem z C na przyjęciu.Widać że bardzo zależy jej na roli,ale dostanie ją "ta dziewczyna"(czyżby jakaś kara?).D zostaje do momentu kiedy padają namaszczone słowa(jakby cała rola A sprowdzała się do ich wypowiedznia, a całego szeregu ludzi do skłonienia go do tego).D za to musiała się pojawić w tym właśnie momencie i przypilnować tego(kto wie czy nawet nie wpłynąć).Po wypowiedzeniu ich patrzą jeszcze chwilę na siebie, po czym D znika.KLAMKA ZAPADŁA,żegnamy pana Adama:(.C i D wyruszają pod adres D w rzeczywistości, po drodze zauważają samochód z podejrzanymi typami(na linku który wcześniej podałem zinterpretowano to jako....." chcąc pozbyć się poczucia winy w związku ze zleceniem zabicia Camilli, Diane we śnie wyobraża sobie, że na życie dziewczyny czyha mafia"...mnie natomiast wydaje się, że jezeli w rzeczywistości sąsidka podczas zabierania swoich rzeczy z mieszkania D mówiła że "znowu pytali o nią detektywi" to wyobrażenie D zaszytej w domu może byc takie iż jest podejrzana w tej sprawie i ujawniło się to podświadomie podczas snu) Sąsiadka nie rozpoznaje D(to akurat pasowałoby do tego, że D potrafi wpływać na przebieg sennych zdarzeń dość silnie, jednak świat snu rządzi sie bardzo elastycznymi prawami:/).D pomaga C dostac się do mieszkania i znajdują ciało D w głębokim stadium rozkładu.C jest w szoku.KLAMKA ZAPADŁA po raz drugi- D nie mogłaby istnieć jako nowa Betty gdyby prawdziwa D jeszcze żyła, nie można zidentyfikować ciała więc nie narusza ono wiarygodności nowego tworu jako Betty(nieźle to sobie wyśniła.....cholera:D:D:D:D:D) .Można jeszcze co wcale nie wadzi poprzedniej koncepcji powiedzieć, że jest to sen proroczy(który jak mi sie wydaje w mniej lub większym stopniu każdemu sie zdarzył).Co dalej?...C stwierdza, ze chce byc kimś innym(perułka), nie chce swej przeszłości, chce zacząć wszystko od nowa.Podczas gdy C obcina włosy D mówi:"wiem co chcesz zrobić" i pomaga jej, ona ją rozummie, ona już też jest wolna.I co? Dochodzi do tego do czego D podświadomie dążyła od początku -miłosnego spełnienia.Niewinność ich nowych charakterów zostaje zbrukana, na wierzch wypływa prawdziwa osobowość(przez chwile D żyła w arkadi, w spełnieniu, wszystko się udało,wyznała nawet C miłość)ale tutaj musiał pojawić się cień zwątpienia w realność tego uczucia, czy można żyć w świecie urojonym?Uczucia zrodzone z iluzji???.............SILENCIO .............SILENCIO......... ...SILENCIO.Nawet nie śmiem opisywać geniuszu tej sceny,pragnę zauważyc jedynie,że to D bez zawachania, ocierając tylko łzy i bez żadnych wzkazówek wyjmuje z torebki niebieskie pudełko.W domu D znika zaraz po jego położeniu na łóżku.Zdezorientowana C pyta "donde estas?".............a odpowiada jej cisza.Wraca do swojego świata, bo jest wykreowana przez iluzję i ma tylko pozorny sens.Kiedy zabójca pokazuje Diane niebieski klucz ona pyta co on otwiera, on odpowiada śmiechem.Klucz otwiera niebieskie pudełko wrota do koszmaru,poczucia winy,pokuty za popełnioną zbrodnię.To klucz do szaleństwa!!!trzyma je w dłoniach władca ciemnych głębin naszej psychiki i jedynym ukojeniem jest cisza...silencio, wieczny sen...

uff...wyszło mi co innego niz chciałem, ale niech będzie! miłego czytania dla wytrwałych!!!pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
lesterwood

Witam w klubie polskich mulhollandoholików :-)

Widzę, że chyba oboje nas wzięło w tym samym czasie :-) Tobie też się chciało oglądać trzeci raz :-) - vide mój tekst "Mulholland drive - droga gęsta od emocji".
Interpretujemy mniej więcej podobnymi ścieżkami, mam, więc tylko kilka drobnych uwag:

- uśmiechy staruszków po drodze z LAX to nie są sztuczne, amerykańskie przyklejone uśmiechy - to są uśmiechy
złowrogie (dopóki para staruszków była na widoku Diane, dopóty we śnie udawało jej się nad nimi sprawować kontrolę,
byli dla niej aż do wyrz... mili, w momencie, gdy oddalają się od niej, zaczyna wychodzić ich prawdziwe nastawienie);
BTW: widzę, że też zauważyłeś motyw ze zniknięciem bagaży :-) - jak słusznie piszesz też dalej (o pojawieniu się klucza i pieniędzy)
to są wszystko momenty, gdzie Diane nie jest w stanie sprawować pełnej kontroli nad sennymi wydarzeniami, mimo, żeby chciała
(kto próbował na jawie lub we śnie kontrolować swoje wyobrażenia ten wie, że nie da się tego robić w 100%)

- słusznie zauważasz motywy spychania jakiejś nieokreślonej winy na Camillę przez Diane i wydarzenia, które śni (w rzeczywistości
Camilla jest winna porzucenia i upokorzenia kochanki)

- dziewczyna całująca się z Camillą na przyjęciu zaręczynowym to nie Carol ze studia, tylko ta druga po Carol, protegowana mafii (no i oczywiście Diane Selwyn, a nie Syllvin :-)

- nie bardzo rozumiem Twoje negatywne podejście do spraw seksualnych w tym filmie ("Ponadto mamy tu jeszcze typowo freudowską scenę _obrzydliwej_ seksualnosci" - o scenie Diane i aktora, "Niewinność ich nowych charakterów zostaje _zbrukana_, na wierzch wypływa prawdziwa osobowość" - o scenie Camilli i Diane), ale powiedzmy, że to już bardziej należy do indywidualnych preferencji niż analizy treści filmu

pozdrawiam,
Krzysiek

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Widzisz......trochę źle się wyraziłem z tym zbrukaniem(nie o to mi dokładnie chodziło),a co do freudowskiej sceny,to podtrzymuję(ten stary aktor jest obrzydliwy:/)a B rujnuje swą niewinność.
Wszystkie wytnięte przez Ciebie błędy mają słuszność.
Uważam także, że nie ma sensu, żebyśmy prowdzili dyskusje na obydwu wątkach, więc będę się teraz wypowiadał tylko na Twoim.Pozdrawiam!

Zapraszam też wszystkich innych fascynatów(i nie tylko) filmu na tenże wątek, gdzie każdy może porównac swoją teorię, wymienić się swoimi spostrzeżeniami i dołożyć niewielki puzzel we włściwe miejsce układanki.

wątek nosi tytuł:DROGA GĘSTA OD EMOCJI autor:Rozmus

lesterwood

Wczoraj obejrzałem ten film poraz pierwszy. Wybaczcie ale nie skumałem o co chodzi, a po koniec całkowice "staciłem panowanie" na oglądanie filmu. Postanowiłem podziwiać więc tylko nastrój filmu który jest świetny.
Po obejrzeniu trafiłem na ten wątek na forum i nie mogłem się nadziwić. Scenariusz jest świetny, to mało powiedziny już po waszych wypowiedziach można stwierdzić jakie jest głębokie znacznie i interpretacja filmu. Teraz zamierzam obejrzeć go jeszcze raz postaram się na coś wpaść kiedy już mniej więcej rozumiem główny wątek. Tylko jeszcze musze zdać jutrzejszą mature ;).

Pozdrawiam, nie miałem pojęcia że to tak świtny film.

ocenił(a) film na 10
lesterwood

BARDZO DOKŁADNA i moim zdaniem wyczerpująca interpretacja.Brawo, naprawdę mnie usatysfakcjonowała- po mięsiącu psychicznej, typowo lynchowskiej MĘKI:)
Film oglądałam już z pięć razy,zachwyca mnie po prostu wszystkim( zdjęcia, muzyka, WATTS) ale największe wrażenie robi na mnie misterna konstrukcja SNU .Jest Genialna w każdym calu. Pomijając setki szczegółów, odniesień które w zaskakująco PROSTY sposób łączą sie w jedność, ogromnie zachwycił mnie REALIZM obrazu marzeń sennych.
Sny są właśnie takie- nierzeczywiste, przerysowane( genialna postać Betty).JAK jemu to przychodzi do głowy?!Kto rozdziela KREATYWNOŚĆ miedzy ludzi?!niesprawiedliwe:)
Jeszcze co do Twojej interpretacji to pomimo bezmiaru uznania mam przyjemność poprawić Cię w dwóch aspektach:)))
Otóż- Diane Selwyn(nie Syllvin), i druga sprawa, na przyjęciu zaręczynowym Camilla całuję Camillę Rhodes(blondi) a nie Carolinę.
Aaaa, i reżyser nazywa się Bob Rooker:)
pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję

ocenił(a) film na 10
funkate

Witam! Dzięki za slowa uznania, ale jeźeli imponuje Ci ten wpis powinienneś zobaczyć wpis: droga gęsta od emocji autor: Rozmus.
Co do interpretacji to jest tam mnóstwo błędów. Niektóre wynikały ze zmęczenia, a niektóre z niewiedzy, teraz napisana interpretacja byłaby o wiele lepsza, ale szalenie nie chce mi się jej już ponawiać :))))))))))))
Jeśli interesujesz się tematyką snu w filmie to gorąco polecam animowany film "Waking life"
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
lesterwood

pozwolicie, ze rozmnożę, pomnożę, rozkorzenię grono mulhollanddriverów - oto moje koncepcje:
- imię Rita - w MD znajdziemy dużo naleciąłości filmu noir, przede wszystkim zaś fatalne kobiety; poza tym Rita Hayworth - zapomniała swoją rzeczywistość, chorowała na jedną z najbardziej niewytłumaczalnych chorób - altzheimera.
- koncepcja ogólna - z całą pewnością wszystko jest związane z wszelkiego rodzaju iluzjami, snami rozumianymi jako kreacja rzeczywistości (stąd m.in. los angeles - miasto spełnijących się snów). Dlatego poza klasyczną koncepcją MD (tj. pierwsza część to sen Betty/Diane, a druga to jej rzeczywistość) skłaniałabym sie ku innym rozwiązaniom np. Diane z drugiej części to drugorzędna aktorka zakochana wgwieździe filmowej - koleżance z planu Camilli, tyle, że między paniami zachodzi relacja wielbicielka-gwiazda, wszystkie pozostałe emocje, zazdrość i nienawiść są projekcjami Diane. W ten sposóv MD staje sie gorzka opowieścią o iluzjach.
Inną ciekawą opcją jest odwrócenie tej relacji - to Rita/Camilla jest prawdziwa, z powodu związków z mafią zostaje prawie postrzelona na MD, następnie śni różne wersje swojego losu (zauważcie jak wiele razy Rita zapada w sen!)
- klub silencio - zwróćcie uwagę na ostatni kadr - całość zamyka scen z klubu silencio, aktor(ka) w niebieskiej peruce - film jest przeplatajacymi się scenami zklubu silencio i z rzeczywistości 2ch kobiet
- kim jest reżyser (rodem z Miasteczka Twin Peaks?) demiurgiem? i gdzie się znajduje - pomieszczenei z którego kontroluje sytuację przypomina ponownei klub silencio
- poza tym zgadzam sie że kloszard zza baru to symbol - zła, winy, nienawiści kowboj moze być symbolem równowagi, harmonii, sprawiedliwości
- zauważcie istotę sceny w której 2 mężczyzn siedzi w barze - jeden z nich mówi,, że widział przyjacilea we śnie, stojącego przy kontuarze - po chwili sen zaczyna się spełniać, zaczyna śnić się na jawie - ten epizod uzmysławia, że czasem sen jest tylko obserwacją bez możliwości ingerencji, z zastraszajaca świadomością tego, że coś dzieje się poza nami - poza miłością (która nie zostaje wypełniona słowami nawet podczas aktu miłosnego Betty i Rity - tylko jedna z nich wierzy, że to miłość)
pozdrawiam i czekam na inne wersje wydarzeń

ocenił(a) film na 10
lesterwood

pozwolicie, ze rozmnożę, pomnożę, rozkorzenię grono mulhollanddriverów - oto moje koncepcje:
- imię Rita - w MD znajdziemy dużo naleciąłości filmu noir, przede wszystkim zaś fatalne kobiety; poza tym Rita Hayworth - zapomniała swoją rzeczywistość, chorowała na jedną z najbardziej niewytłumaczalnych chorób - altzheimera.
- koncepcja ogólna - z całą pewnością wszystko jest związane z wszelkiego rodzaju iluzjami, snami rozumianymi jako kreacja rzeczywistości (stąd m.in. los angeles - miasto spełnijących się snów). Dlatego poza klasyczną koncepcją MD (tj. pierwsza część to sen Betty/Diane, a druga to jej rzeczywistość) skłaniałabym sie ku innym rozwiązaniom np. Diane z drugiej części to drugorzędna aktorka zakochana wgwieździe filmowej - koleżance z planu Camilli, tyle, że między paniami zachodzi relacja wielbicielka-gwiazda, wszystkie pozostałe emocje, zazdrość i nienawiść są projekcjami Diane. W ten sposóv MD staje sie gorzka opowieścią o iluzjach.
Inną ciekawą opcją jest odwrócenie tej relacji - to Rita/Camilla jest prawdziwa, z powodu związków z mafią zostaje prawie postrzelona na MD, następnie śni różne wersje swojego losu (zauważcie jak wiele razy Rita zapada w sen!)
- klub silencio - zwróćcie uwagę na ostatni kadr - całość zamyka scen z klubu silencio, aktor(ka) w niebieskiej peruce - film jest przeplatajacymi się scenami zklubu silencio i z rzeczywistości 2ch kobiet
- kim jest reżyser (rodem z Miasteczka Twin Peaks?) demiurgiem? i gdzie się znajduje - pomieszczenei z którego kontroluje sytuację przypomina ponownei klub silencio
- poza tym zgadzam sie że kloszard zza baru to symbol - zła, winy, nienawiści kowboj moze być symbolem równowagi, harmonii, sprawiedliwości
- zauważcie istotę sceny w której 2 mężczyzn siedzi w barze - jeden z nich mówi,, że widział przyjacilea we śnie, stojącego przy kontuarze - po chwili sen zaczyna się spełniać, zaczyna śnić się na jawie - ten epizod uzmysławia, że czasem sen jest tylko obserwacją bez możliwości ingerencji, z zastraszajaca świadomością tego, że coś dzieje się poza nami - poza miłością (która nie zostaje wypełniona słowami nawet podczas aktu miłosnego Betty i Rity - tylko jedna z nich wierzy, że to miłość)
pozdrawiam i czekam na inne wersje wydarzeń

ocenił(a) film na 10
wwwiedzma

Wwwitam serdecznie!!!Twoje analizy z pewnościoą wzbogacają interpretację filmu, ale wybacz,że nie zawiąże dyskusji ale........................... .............................. .........
zmęczyłem się tym filmem i jeszcze nie odpocząłem od niego na tyle, aby podjąć kolejną walkę z jego złożoną strukturą :)
Niemniej jednak cieszę się że wpis spowodował odzew i to tak niesamowitych w percepcji tego dzieła ludzi, jak między innymi Twoja osoba.
Będę obserwował wątek bo nie wątpię, że pojawi się tu jeszcze wiele ciekawych rzeczy, i może kiedys znowu wciągnę się w wir snu.

Gorąco pozdrawiam!!!

ocenił(a) film na 10
lesterwood

AAchh......... i jeszcze jedno
Czynię poważne przygotowania do rozłożenia na czynniki pierwsze innej wielkiej zagadki Lyncha: Lost Highway

COMINNG SOON :DDDDDDDDDDD

lesterwood

Bardzo mi się pdooba Twój komentarz :) Piszesz dosyć ciekawie. A propos kowboja... nie chciałabym narzucać Ci jego definicji, ale.... Kwoboj w moim mniemaniu to strażnik, pośrednik czy inaczej mówiąc władca zmiany snu w jawę i na odwrót. Czemu tak uważam? Bo to on budzi Diane (zwiasyjąc jej że to co było do tej pory było snem i przywołuje ją do rzeczywistości), to on namawia Adama aby wybrał Camillę jako główną aktorkę (tak jak to było w rzeczywistości tak jakby nie chciał dopuścić aby było inaczej). Myślę że scena ta ścisły związek z tym iż Diane kojarzy kwoboja z dziewczyną o blond włosach nazwaną w śnie Diane jako Camilla (obrazuje zabranie upragnionej roli oraz miłości Diane - Camilli). Kwoboj to też sybol przejścia Diane ze snu do jawy i zarazem przemiana osobowiści ze słodkiej potulnej Betty w Diane - zbrodniarkę. Być może to wtedy w jej umyśle pojawił się szatański pomysł zabicia i dlatego kowboj moze być tego symbolem. takie jest moje zdanie. Kto ma inne??

lesterwood

Acha... czarny notes... to oznaka chęci zmiany tego co się wydarzyło, w śnie Diane pragnie aby notes nie trafił w ręce zabójcy (scena śmiechu dwóch kolegów nie wskazuje że za chwilke jeden zabije drugiego), jednka noets trafia (i drugi kolega nie żyje) ale to nie wszystko.... ktoś słyszy strzały i chce powstrzymac zabójcę (to oznaka że Diane chce zmienić przeznaczenie, wie że źle zrobiła, stara się nie dopuścić do zabójstwa).

ocenił(a) film na 10
sylwunia_77

Witam!!
Swietne spostrzezenia.Zgadzam się w zupełności.Sen ma tą specyfikę że zawsze dąży do nieuchronności zdarzeń,a wszystkie zabiegi, próby odciągnięcia go on niej zazwyczaj kończą się fiaskiem.Nasze obawy są tam silniejsze od innych scenariuszy.Jeśli czytałaś "Zamek" Kafki,to tam mamy do czynienia z obszernymi monologami w mistrzowski sposób udowadniajacymi rację bohatera.Jednak zaraz po nich następuje odpowiedz zupełnie negująca poprzednią wypowiedz, racja znajduje się więc zaraz po drugiej stronie.Dzieje się tak chyba dlatego, że obie te strony rzeczy wygenerowane są przez tą samą osobę(człowieka śniącego).Jego wątpliwości w postaci strony zaprzeczającej racji nigdy nie zostaną pokonane, gdyż obawy żyją w każdym z nas obok tego czego jesteśmy na pozór pewni........mógłbym się dalej rozpisywać, ale pewnie i tak nie wyraziłem się dosyć jasno i nie ma to najmniejszego sensu :D
nie wiem czy polecałem już film waking life ale to fajne studium snu.
jeśli masz ochotę obejrzeć to napisz na mojego mejla, a ja Ci go wyślę pocztą.
Gorąco pozdrawiam!!!

lesterwood

cześć. chyba kazde z nas ma swoją teorię dot. filmu.
to w końcu David Lynch ;), on mawiał, ze (np. Zagubiona autostrada) jego filmy to w duzej częsci muzyka i teksty tych piosenek czesto coś wyjasniają, albo chociaż rozjasniaja jakis watek, w przypadku Mulholland Dr. to pewnie była piosenka Płaczki, a jej tłumaczenie jest tu:

http://www.poema.art.pl/site/itm_87503.html [www.poema.art.pl/site/i ...]

ocenił(a) film na 10
be_quiet_and_drive__

cześć! zgadzam się teorii może być tyle ile osób interpretujących i to jest także jego urok.
Pan D. L. czasem uchyla rąbka tajemnicy, a czasami wiedzie na manowce,
co do piosenki to też odkryłem jej znaczenie,możesz przeczytać to, w obszerniejszym i dokładniejszym od mojego wątku.autor :rozmus wątek: droga gęsta od emocji.niestey spadł on z listy pierwszych dziesięciu, ale znajdziesz go pewnie niewiele pozycji poniżej.
oczywiście zachęcam też do podzielenia się swoją teorią filmu.
Gorąco pozdrawiam!!

ocenił(a) film na 10
lesterwood

Witam wszystkich. Film po raz pierwszy obejrzałem 2 dni temu i wczoraj po raz drugi, i dopiero wczoraj szukałem w tym filmie momentów snu i rzeczywitości, a takze porządku hronologicznego.

Moje spostrzezenia:

Pierwsze sceny filmu to czerwona poduszka w mieszkaniu (sypialni) Daine oraz pomału rozmazujący sie obraz jakby ktoś zasypiał (może Daine?), potem był już sen... tylko nie jestem pewnien
(1)czy zaczynał się od uciekająej Daine przed dwoma staruszkami (scena końcowa) wielki strach i strzał w głowe
(2)czy zaczynał się od jadącej w limuzynie Camili (pierwsze sceny).

Bardzo podoba mi sie zwracanie uwagi na szczegóły w scenach rzeczywistych, np. niebieski klucz (oznaka wykonania zlecenia) a obok niego popielniczka - własność byłej współlokatorki, w niektórych scenach popielniczki nie ma a w niektórych jest. Popielniczka znika w scenie, kiedy do drzwi puka była współlokatorka budząc przy tym Daine i zabierajac swoje rzeczy, spoglada jeszcze na stolik i bierze popielniczke obok której jest już niebieski klucz.
Nawiązujac jeszcze do współlokatorki Daine, scena (sen) w której Betty przychodzi z Ritą do mieszkania nr 12 pytając sie o Daine, wpólokatorka wskazuje im dom nr 17 i chce isc z nimi po swoje rzeczy, które miała odebrać od Daine. I ten moment bardzo mnie zastanowił, bo w śnie współlokatorka nie odebrała jeszcze swoich rzeczy, a w rzeczywistości współlokatorka obudziła Daine pukając do drzwi, przychodząc po swoje rzeczy (pisze o tym wyżej). Może to już jest końcowy hronoligczy moment filmu kiedy Daine budzi sie i przestaje śnić.

Jeszcze jedna sprawa, czerwony pokój, czarny telefon na komodzie obok niego popielnicza z kiepami papierosów, w początkowych scenach filmu dzwoni po dziewczyne (może sen może rzezczywistość ?), której jeszcze nie ma, ale nikt nie odbiera, a na końcu dzwoni (rzeczywistość) Camila do Daine, która pyta sie czy jest już gotowa jechac na Mulholland Drive na przyjecie do Adama.

Ale namieszałem :) ale może ktoś ma podobne skojarzenia.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
lukaszz

ok odrazu powiem ze nie przeczytalam wszystkich postow bo chwilowo nie mam czasu ale 'ja tu jeszcze wroce' :D


wczoraj obejzalam ten film pierwszy raz i mysle ze to calosc jest rzeczewistością a Daine ma obsesje na punkcie Camili i przez chwile mysli ze jest nią - poprostu popada w obłęd wszystko jej sie miesza (np. imiona, fakty) i w koncu sie zabija 1ALE : dlaczego ta laska ktora zamienila sie z nia mieszkaniem nic jej nie powiedziala? czy az tak sie nie lubily? czy Diane byla az taka dziwna?

oczywiste jest ze DL przestawil troche chronologie


hmmm
jeszcze troche sie pozastanawiam nad tym filmem - zaluje tylko ze nie moglam isc wczoraj na enemef DL ;(

ocenił(a) film na 10
Anouk_4

aha i pora chyba dodac Naomi Watts do ulubionych :)

ocenił(a) film na 9
lesterwood

Te wsystkie posty, ta cała wasza twórczość, utwierdzają mnie w przekonaniu, że film jest naprawdę dobry, a nawet niesamowicie dobry. Czemu? Ponieważ sam Lynch, kręcąc go, nie narzucił sobie określonego zamysłu interpretacyjnego, nie szedł drogą logiki, lecz tam, gdzie go nogi poniosą. Sam zresztą wymiguje się od wypowiadania się na temat czy to MD, czy to "Lost Highway", twierdząc, że film jest "o tym, o czym chcesz żeby był". Pozostawia wolną rękę widzowi, pozwala mu stworzyć w głowie własny sens tego dziełka. Wciąga go w grę i trzyma go za sznurek jeszcze w długi czas po seansie, sprawia, że chce się do tego filmu wracać, wracać, wracać... Jeśli to nie jest magia kina i prawdziwe mistrzostwo, to ja jestem Johny English.

Z pewnością cieszy się, czytając tego typu posty, tego typu domysły, którym nie może być końca(bo domysłów tyle, ilu ludzi na ziemi). Cieszy się, bo tak miało być. Snucie fantazji i interpretacji wciąga niesamowicie, a wyłapywanie poszczególnych smaczków daje tyle frajdy, co zjazd po kilometrowej zjeżdżalni w Aquaparku.

Nie można powiedzieć, że film traktuje jednoznacznie O CZYMŚ, ale nie można powiedzieć też, że jest o niczym. W filmie Lyncha można się przejrzeć jak w zwierciadle - mnogość wątków rodzi potrzebę interpretacji, ta zaś jest odbiciem tego, o czym myślimy(czasem te myśli nas samych zaskakują). Dla mnie na przykład była to alegoria powierzchowności ludzkiej i hipokryzji jako cechy przez którą nic nie jest takie, jakie być się zdaje. Dałbym głowę, że ta scena kolacji to efekt niemal teatralny - bo tak czy siak wszyscy powstaną z martwych, jeszcze radośniejsi niż wcześniej, bo zakłamania i obłudy zwalczyć się nie da. Wie o tym nawet samotny kowboj, który choć zna rady, nie zna rozwiązania. W rezultacie zaczynamy się bać świata, który nas otacza, zaczynamy dostrzegać rzeczy, których tak naprawdę nie ma, nie wiemy już co jest prawdą, a co fałszem. Co jest życiem, a co snem.

ocenił(a) film na 10
Obywatel

Zgadzam się, ale dodatkowo uważam, że złożenie filmowych narracyjnych puzzli, nie zamyka obszaru odczucia i interpretacji filmu. Wręcz przeciwnie, daje możliwości głębszej analizy postaci i sytuacji, kiedy już uwzględnimy powstałą, konceptualną warstwę istnienia, w której te środki są osadzone. Dopiero odpowiedź na pytanie rodzi następne pytanie. Olbrzymia większość spostrzeżonych wątków, nawet przez tych którzy nie są zwolennikami ogólnej koncepcji, nie kłóci się z ową. Wszystko to rozrasta się dążąc do nieskończoności, właśnioe dziękki, tak jak napisałeś, orginalności pojmowania przez poszczególne jednostki.

Obecnie kino (jak i sztuka, np. sztuka konceptualna) zakłada pewną interakcję z widzem. Pozostawia się wyraźne luki i dopuszcza widza do ukończenia tworu, poprzez ich wypełnienie. Niemniej jednak zostaję przy zdaniu, że Lynch poprostu zarobił dając furtkę do rozwiązania zagadki.

pzdr.