Troche ze zdziwieniem przyjalem krytyke tego filmu, i to ze wszystkich stron - krytykow i widzow. Mnie obraz
sie podobal. Byl na poziomie poprzednich czesci. Wychodzilem z kina rozesmiany, zachwycony efektami
specjalnymi, z poczuciem milo spedzonego popoludnia. Oczywiscie dosc szybko zapomnialem, o co w filmie
chodzilo, ale... to przeciez Mumia!
A Mumia to dla mnie kino przygodowe bez wiekszego sensu, za to z ladnymi widoczkami (sa), efektami
specjalnymi (sa) i duza iloscia akcji (jest). Zaskoczylo mnie tez, jak bardzo ostatni Indiana Jones zblizyl sie do
poziomu tego filmu. Operuje tymi samymi narzedziami. Jest lepszy od Mumii, ale... czy rzeczywiscie tak
bardzo? I jesli tak, to dlaczego?
Niektórym chyba się wydaje, że filmy przygodowe powinny mieć drugie dno i poruszać głębokie problemy.
Ja oczekiwwałem relaksu i to dostałem.
9/10
Oj tam, wcale nie muszą. Ale... wg mnie Mumia była żenująco nędzna. Mało nie zasnąłem - a w kinie zdarzyło mi się to tylko ze 2 czy 3 razy. Film był nudny, scenariusz przerażająco głupi a dialogi zamiast śmieszyć powodowały niesmak. Oczywiście to tylko i wyłącznie moje zdanie (no i kumpla, który był ze mną;))
Dobre kino przygodowe to niestety rzadkość.