chińskiej sceny filmowej, ten film udał się średnio... Przede wszystkim zabrakło charyzmy Rachel Weisz. Maria Bello to dobra aktorka, ale gdy robi poważną minę, jest po prostu poważna, a Rachel zawsze miała taką małą drwinę w kącikach ust i iskierkę w oku. Może wiecie o co mi chodzi...
7 lat po II części na rynek wypuszczono coś całkiem odmiennego, zabrakło również klimatu prawdziwej Mumii. Jet Li niesamowicie kojarzy mi się z chińskimi produkcjami, więc w roli Mumii był średnio przekonujący, cały ten film sprawia wrażenie jakby Brendan Fraser + anglojęzyczna ekipa przez przypadek pojawiła się na planie chińskiej superprodukcji. Alex też jakiś niedorobiony, lepszy był w wersji dziecięcej ;)
Ogólnie na tle poprzednich "Mumii" trójka wypada najsłabiej. Jedynka wciąż najsilniejsza.
"Rachel zawsze miała taką małą drwinę w kącikach ust i iskierkę w oku. Może wiecie o co mi chodzi..." -Tak, doskonale wiem co masz na myśli:)Eve w wykonaniu Rachel była po prostu wspaniała.Charyzmatyczna, urocza, piękna i przebojowa, błyskotliwa, delikatna i drapieżna zarazem;)Była babeczką z "jajami", a jednocześnie damą, która miała klasę;)Nie wątpię w to, że Maria bardzo się starała wypaść jak najlepiej, no ale cóż...wyszło jak wyszło.No i faktem jest to, że ten klimat diametralnie różni się od tego, który mieliśmy okazję poznać w dwóch poprzednich częściach:/Ta różnica... no ogromnie daje się we znaki, gdyż nie czuje się już tego co kiedyś i to niestety strasznie drażni:( I choć film oceniam, jako"niezły" to przyznaję, że bardzo, ale to bardzo się zawiodłam:/