A więc zacznę może od pozytywów ponieważ nie było ich zbyt wiele:Lin ,Jonathan oraz O'connell postacie z wyrazem i bez wiekszego zawodu, następnie walka na końcu z ożywionymi niewolnikami dobra, no ijeszcze Yeti:)a poza tym nie ma czego zbytnio pochwalić, największa porażka to zamiana aktorki Evelyn zupełnie nieudana z bibliotekarki i subtelnej kobietki z wdziękiem przerodziła się w wojowniczke(nieporozumienie),kolejno syn o'connell'a sztywna masa bez wyrazu i te okulary "cobry" w himalajach żenada!Jet li też kiepski te przemiany w smoka i w coś tam jeszcze okropne. Poza tym film bez klimatu to łowienie ryb Ricka nieporozumienie....szkoda czasu, dwie pierwsze częsci super!!! oczywiście bez króla Skorpiona hehehe.....