Szczególnie po obejrzeniu trailera. Dopiero podczas oglądania dotarło do mnie, że coś za dużo tutaj "humoru" jak na horror - a szkoda, bo mógłby być dobry straszak. Zamiast tego jest jakiś zlepek scen akcji, całkowite drewniana gra pani Annabelle, którą wzięli do filmu chyba tylko po to żeby była jakaś ładna laska. Nie wiem co w takim filmie robił Russell Crowe. Postać jaką musiał grać kompletnie nie pasowała do filmu, była po prostu absurdalna i żadne umiejętności nie nadały by jej większego wyrazu. Cruise pomimo, że zwykle gra w filmach akcji też jakoś nie wzniósł się na wyżyny aktorstwa - cały film miałem wrażenie, że gra od nie chcenia, byle jak, żeby nie powiedzieć na odpier***. Najlepiej wypadła aktorka co grała tytułową mumię. Ogólnie jest to film z durnymi zwrotami akcji, niepasującymi postaciami, średnimi efektami i z wrzuconym na siłę humorem. Dodajmy do tego słabo poprowadzoną fabułę i mamy to co mamy.
Szkoda, że nie zrobili z tego horroru, byłoby lepiej.