Film na zaskakująco niskim poziomie. Efekty specjalne niezłe, ale też bez szału. Ja wiem, że to ma być kino lekkie i przyjemne, ale fabuły tak nieskładnej to nie widziałem dawno. Jedynie co pokazali dobrze, to z jaką łatwością Amerykanie okradają starożytne miasta. Tom Criuse jest wiecznie młody, ale główny bohater powinien być mężczyzną w sile wieku, a nie oldboyem przed sześćdziesiątką. Żeby było śmiesznie Rusell Crowe jest młodszy od Cruisa, a w tym filmie tego nie widać. Jka dla mnie film bardzo słaby.