Być, może tylko mnie drażni gra Cruise'a jako młodego, zawadiackiego awanturnika. Nie pasował mi. Film ogólnie nie jest najgorszy, ale drażni postać głównego bohatera. Nawet Sofia Boutella jako Ahmanet wzbudza u mnie większy cień sympatii, a z zasady nie przepadam za złymi bohaterami. Może inny aktor w roli Nicka Mortona. Ogólnie najlepiej wypadł jak dla mnie Russell Crowe, Chris Vail i wspomniana już Sofia Boutella. Ciekawa jestem kolejnej części, mam nadzieję, że bez Cruisa'a