W całym filmie najbardziej podobał mi się Chuy [Alexander Goodwin], autystyczny chłopiec który jako jedyny potrafił oszukiwać bestie do końca... Pomysł był dość ciekawy, lecz wykonany dość marnie. I wciąż nie rozumiem [może byłam w kuchni i robiłam sobie kanapkę kiedy to tłumaczono?] jak sterylne owady mogły się rozmnażać...