Na pewno nie powinno się tego filmu porównywać z Requiem dla snu jak to było robione wcześniej. To jest zupełnie inna liga już nie mówiąc o tym, że zrobiona 20 lat przed Requiem. Niby opowiada o tym samym a jednak zupełnie o czymś innym. Ten film jest trochę jak nieoszlifowany diament. Przynajmniej ja, ze względu na samą fabułę nie oczekiwałam po nim perfekcyjności gry aktorskiej itp. Film ma widza poruszyć i to czyni świetnie.
Do mnie trafia. 9/10.
No właśnie, trafnie to ująłeś. Nie ma co porównywać filmu do książki, czy innych obrazów poruszających podobną problematykę. Ten film ma wstrząsnąć widzem. I moim zdaniem czyni to świetnie. Film jest poważny, ma wspaniały klimat, a ukazanie Berlina Zachodniego tamtych czasów jeszcze wzmacnia realistyczny wydźwięk tego dzieła. I właśnie to miejsce akcji, miasta nie tak znowu daleko położonego od polskich granic, sprawia, że dla naszego społeczeństwa ta historia wydaje się być bardziej tożsama niż produkcje zza Atlantyku. Tak uważam. Dla mnie 10 na 10!