Ten film był masakrycznie zły, dopatrzyłam się może ze trzech zalet.
Od czego zacząć? Na początku może zaznaczę, że nie jestem z tych, co by bronych wysłali na Syberię. Sama lubię uniwersum MLP, ale to jest porażka. Wątki zaczynają się i kończą zdecydowanie za szybko, nie starcza widzowi czasu na poznanie i polubienie nowej postaci. Ich w sumie i tak było za dużo, bo widza nowymi personami nie można przytłaczać. Zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z adaptacją - wtedy trzeba jak najostrożniej wprowadzać nowe osoby. Tu po prostu zostajemy nimi zbombardowani, a przez ich natłok odbiorca odczuwa, że nie wszystkie są potrzebne, a ich udział w postępie historii jest strasznie na siłę. Najbardziej jednak razi co innego - postacie znające się przez powiedzmy dziesięć minut zachowują się jak przyjaciele od lat. Ta kopia kota w butach na przykład. Ile znał Mane 6? Bardzo krótko, a przez większość czasu chciał je sprzedać! Nagle jednak postanawia zaryzykować życie, by nie dostała ich Tempest. Argumentacja bardzo silna - dosłownie guzik. Przebierając dalej wśród wad filmu, widzę tak: mnóstwo błędów i niedopatrzeń animacji w tle, nijakie i brzmiące identycznie piosenki (prócz tamtej od Tempest, ją uwielbiam), pokazującego się może ze dwa razy w ciągu filmu łotra i przesłanie identyczne jak przy wszystkich innych filmach MLP - przyjaźń może wszystko. Po prostu chłam.
,, Sama lubię uniwersum MLP, ale to jest porażka. ,,
No to spróbuj to udowodnić ;)
,,Wątki zaczynają się i kończą zdecydowanie za szybko, nie starcza widzowi czasu na poznanie i polubienie nowej postaci,,
Co do pierwszej części wypowiedzi się zgodzę, ale z drugą nie, czasu jest mało, ale nie pamiętam by ktokolwiek miał problem z polubieniem nowych postaci, np. Tempest albo Cappera. Są łatwe do zapamiętania, różnorodne i wzbudzające sympatie od początku, więc nie mogę się zgodzić z tym zarzutem ;)
,,Ich w sumie i tak było za dużo, bo widza nowymi personami nie można przytłaczać.,,
Czemu za dużo? Każda jedna na jedną lokacje, zostało to dobrze zaprezentowane.
,, Zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z adaptacją,,
CO??? Adaptacją czego? xd
,, Tu po prostu zostajemy nimi zbombardowani, a przez ich natłok odbiorca odczuwa, że nie wszystkie są potrzebne, a ich udział w postępie historii jest strasznie na siłę.,,
Który konkretnie motyw jest na siłę? Capper ratuje Mane 6 od tłumu i robi to nie z bezinteresowności, ale dlatego bo musi dbać o własne interesy. Harpia, pomogła, chodź, nie do końca Mane 6, bo Rainbow Dash pokazała im ducha wolności, który im umknął.
O roli Hipogryfów, raczej nie muszę wspominać w całej opowieści, oraz jak ten wątek wpłynął na resztę fabuły serialu.
,,- postacie znające się przez powiedzmy dziesięć minut zachowują się jak przyjaciele od lat,,
Eee..to MLP, tak to działa w tym świecie. Kuce są ufne, gdyż nie mają powodu by sobie nie ufać.
,, Bardzo krótko, a przez większość czasu chciał je sprzedać! Nagle jednak postanawia zaryzykować życie, by nie dostała ich Tempest. ,,
Owszem, bo po raz pierwszy dostał coś, bezinteresownie i był pewnie zmęczony życiem w tym stanie, jest postacią o dobrym sercu i tyle, znowu to kreskówka dla dzieci, w serialu jest tak samo. Nie jest to wyjęte z tyłka.
,, Argumentacja bardzo silna - dosłownie guzik,,
Dla niego, aż guzik.
,,Przebierając dalej wśród wad filmu, widzę tak: mnóstwo błędów i niedopatrzeń animacji w tle,,
Pokaż je.
,,nijakie i brzmiące identycznie piosenki,,
Które brzmią identycznie?
,,pokazującego się może ze dwa razy w ciągu filmu łotra i przesłanie identyczne jak przy wszystkich innych filmach MLP - przyjaźń może wszystko,,
Co w tym złego? Storm King jest ciekawą postacią, ale jego działania były dziwne, to jedna z wad filmu, owszem, ale morał jest oczywisty, i jak najbardziej w porządku.
,,Po prostu chłam.,,
Nie, to bardzo dobry morał dla dzieci i dorosłych również.
"Nie pamiętam, abym miał problem z polubieniem nowych postaci"
To świetnie, bardzo się cieszę. Nie wszystkim jednak przychodzi do tak łatwo. Zdradzę Ci pewną sztuczkę, której używa się przy tworzeniu historii: calutki wstęp poświęca się głównym bohaterom. Wiesz, dlaczego? Żeby odbiorca utworzył z nimi wystarczająco silną więź, tak aby przejął się ich losem. To sprawia, że film wzbudza emocje - nie chcemy, żeby coś stało się polubionym przez nas postaciom. Natłok postaci, które dostają mało czasu ekranowego po prostu z owych emocji film ogołaca.
"Każda jedna ma jedną lokację, zostało to dobrze zaprezentowane"
Tak, zauważyłam to. Nie wpływa to w żadnym stopniu na moje zdanie, ponieważ te lokacje obyłyby się bez nich.
"CO??? Adaptacja czego? xd"
Złe słowo, wybacz. Chodziło mi o historię dziejącą się w uniwersum już istniejącym. Przeciętny widz wolałby historię skupioną na postaciach, które już zna i dla których ruszył tyłek i wybrał się do kina.
"Który konkretnie motyw jest na siłę? (...) Harpie, pomogły, chodź nie do końca Mane 6, bo Rainbow Dash pokazała im ducha wolności, który im umknął"
Moja polonistka by się rozpłakała. Pomijając jednak mój nazizm gramatyczny, to co z nich w ogóle są za piraci? Wydaje mi się, że skoro tak bardzo tęsknili za pirackim życiem to mogli po prostu obrać kurs na gdziekolwiek i splunąć tym Storm Kingowi w twarz. Ale nie to spowodowało u mnie największy facepalm, tylko samo "nawracanie" harpii. Na prawdę? "Ale nie zawsze byliście przewoźnikami"? Już lepiej pokazać nam tabelkę ze statystykami ptaszyn, niż widza raczyć takim "naturalnym ludzkim (kucykowym ;)) dialogiem". A poza tym, co za myślące stworzenie posłuchałoby obcych, którym przed chwilą chciało zafundować skok na bungee bez liny? Jeśli przyjąć, że mózg postaci w tym filmie działa jak mózg ludzki, to nie ma najmniejszego sensu.
"Kuce są ufne, gdyż nie mają powodu by sobie nie ufać"
Nie, oczywiście, żadnych. No bo przecież wcale nie popełniły błędu ufając Copperowi, ich kraj nie został sterroryzowany przez wroga, niee. Poza tym nie odnosiłam się do zaufania, tylko do zachowania. Miałam na myśli, że np. księżniczka hipogryfów płacze po bohaterkach, które ledwo zna.
"Owszem, bo po raz pierwszy dostał coś bezinteresownie"
Co dostał? Guzik? No błagam, to nie jest warte życia. Poza tym to nie było do końca bezinteresowne. Jak sama nazwa wskazuje, bezinteresowne oznacza bez interesu, bez kożyści dla siebie. Ale przecież Copper podobał się Rarity, więc miała w tym interes - zauroczyć go.
"Dla niego, aż guzik"
To zdanie nic nie znaczy.
"Które brzmią identycznie?"
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z mojej przenośni. Co oczywiste, każda jakąś tam swoją melodię ma. Chodzi mi jednak o to, że niemalże wszystkie są denne i pozbawione jakiejkolwiek charakterystyczności.
"Storm King jest ciekawą postacią"
Tak, szkoda tylko że przez ten cały czas filmu pojawił się dwa razy. Poza tym, twórcom skończyły się pomysły na bohaterów i dali gościowi czarną chmurę z oczami (poleciało Sombrą), charyzmę, zamiłowanie do chaosu (powiało Discordem) i wierną armię dziwnych stworów (zapachniało Królową Podmieńców).
"Morał jest oczywisty"
To Ty w końcu bronisz tego filmu, czy go atakujesz? Bo właśnie to mi najbardziej w nim przeszkadzało. Pomijając jego nadużycie we wszystkich filmach MLP, nic w praktyce nie znaczy. Na przyszłość mam nadzieję na coś oryginalniejszego, np. inny nie znaczy zły. Pewnie, było już wiele razy, ale zawsze odskocznia od "magii przyjaźni".
,,To świetnie, bardzo się cieszę. Nie wszystkim jednak przychodzi do tak łatwo,,
Skąd założenie, że przyszło to łatwo?
,, Zdradzę Ci pewną sztuczkę, której używa się przy tworzeniu historii: calutki wstęp poświęca się głównym bohaterom. ,,
Aha, a skąd ta sztuczka pochodzi? Skąd ona jest? I o ile pamiętam, wstęp był poświęcony głównym bohaterkom, które i tak każdy zna.
,,Żeby odbiorca utworzył z nimi wystarczająco silną więź, tak aby przejął się ich losem,,
Warunek został spełniony.
,, To sprawia, że film wzbudza emocje - nie chcemy, żeby coś stało się polubionym przez nas postaciom. Natłok postaci, które dostają mało czasu ekranowego po prostu z owych emocji film ogołaca. ,
Ale w tym filmie, nie ma natłoku postaci, są bardzo dobrze wyważone i zaprezentowane.
,,Tak, zauważyłam to. Nie wpływa to w żadnym stopniu na moje zdanie, ponieważ te lokacje obyłyby się bez nich.
,,
I co z tego, że lokacje obyłyby się bez nich? Tym lepiej xd. I nie do końca, pałac podwodny jak niby odbyłby się bez królowej i jej córki?
,, Chodziło mi o historię dziejącą się w uniwersum już istniejącym. Przeciętny widz wolałby historię skupioną na postaciach, które już zna i dla których ruszył tyłek i wybrał się do kina.,
Ale przeciętny widz nie istnieje :v
,,Pomijając jednak mój nazizm gramatyczny, to co z nich w ogóle są za piraci? Wydaje mi się, że skoro tak bardzo tęsknili za pirackim życiem to mogli po prostu obrać kurs na gdziekolwiek i splunąć tym Storm Kingowi w twarz,
Pewnie tak, ale się bali z jakiegoś powodu. Raczej wątpię by z powodu rodziny czy czegoś. Ten wątek jak wiele w filmie cierpi z powodu zbyt szybkiego tempa, przez co nie został należycie potraktowany, ale o ile pamiętam w komiksach masz o nich więcej.
,, A poza tym, co za myślące stworzenie posłuchałoby obcych, którym przed chwilą chciało zafundować skok na bungee bez liny? Jeśli przyjąć, że mózg postaci w tym filmie działa jak mózg ludzki, to nie ma najmniejszego sensu. ,
Ich mózg działa tak jak powinien, film jest dla dzieci, nie zapominaj o tym. I o jakiej scenie konkretnej mówisz? Ja to odbierałem tak, że piraci się zgrywali cały czas i nie wiedzieli do końca co z nimi zrobić.
,,Nie, oczywiście, żadnych. No bo przecież wcale nie popełniły błędu ufając Copperowi, ich kraj nie został sterroryzowany przez wroga, niee,,
Ale ty rozumiesz co napisałem? Kuce nie mają powodu by być nie ufne, tak to u nich działa. Ich społeczeństwo, kraj itd, jest oparty na przyjaźni i ufności. Oczywiście, się zdarzają czasem jakies problemy, ale ogólnie, nie maja wpajane do głów by być nie ufne. Copper, nie jest jednym z nich, to cudzoziemiec i przybysz, który tak jak one, utknął w tym mieście, tylko on się dostosował. I tyle. I ich kraj został sterroryzowany przez Storm Kinga, nie przez rasę Coppera.
,,Miałam na myśli, że np. księżniczka hipogryfów płacze po bohaterkach, które ledwo zna.,
Ponieważ jest rozemocjonowaną nastolatką, która łatwo zawiera przyjaźnie? Nic niezwykłego.
,,Co dostał? Guzik? No błagam, to nie jest warte życia,
Dla niego jest, kwestia honoru, dumy często przeważały nad życiem. Poza tym, Tempest mu nigdy nie zagroziła otwarcie śmiercią.
,, Poza tym to nie było do końca bezinteresowne. Jak sama nazwa wskazuje, bezinteresowne oznacza bez interesu, bez kożyści dla siebie. Ale przecież Copper podobał się Rarity, więc miała w tym interes - zauroczyć go. ,
Idąc tym tokiem rozumowania, nic nie jest bezinteresowne, ale Rartity dała mu guzik z hojności. Nie z tego powodu, że chciała go zaciągnąć do łóżka xd.
,,To zdanie nic nie znaczy. ,,
Znaczy, gdyż opisuje uczucie bohatera filmu, plus nie masz monopolu na sądzenie co znaczy a co nie.
,, Co oczywiste, każda jakąś tam swoją melodię ma. Chodzi mi jednak o to, że niemalże wszystkie są denne i pozbawione jakiejkolwiek charakterystyczności.,,
Ponownie, proszę, udowodnij to. Pokaż mi, dlaczego sa denne i pozbawione charakterystyczności. Udowodnij swoją tezę.
,,Tak, szkoda tylko że przez ten cały czas filmu pojawił się dwa razy,
Jak jedno przeczy drugiemu?
,,Poza tym, twórcom skończyły się pomysły na bohaterów i dali gościowi czarną chmurę z oczami (poleciało Sombrą),,
Gdzie miałaś czarną chmurę z oczami?
,, charyzmę, zamiłowanie do chaosu,,
Gdzie zamiłowanie do chaosu? Jego działanie było kalkulowane od samego początku, chciał dostać moce jednorożców by mieć władze nad żywiołami. Nie ma w tym chaosu.
,, wierną armię dziwnych stworów (zapachniało Królową Podmieńców). ,,
Nie, ponieważ to była armia, nie rój. Co innego, podobieństwo nie mające żadnego związku przyczynowo skutkowego.
,,o Ty w końcu bronisz tego filmu, czy go atakujesz?,
Ani to ani to, stwierdzam fakt i opisuje swoje wrażenia i dyskutuje.
,, Pomijając jego nadużycie we wszystkich filmach MLP, nic w praktyce nie znaczy.,,
Znaczy bardzo wiele, czemu znowu powtarzasz ten zwrot? W jakiej praktyce? Czyjej?
,,Na przyszłość mam nadzieję na coś oryginalniejszego, np. inny nie znaczy zły. ,,
Wow, oryginalność, wow xd
I było to zaakcentowane w tym filmie, relacje pomiędzy Tempest a Twilight, na tym się opierały.
,,Pewnie, było już wiele razy, ale zawsze odskocznia od "magii przyjaźni",
Magia przyjaźni to super morał i osobiście mam nadzieje, że będzie go więcej, bo przyjaźń to super sprawa.
"Skąd założenie, że przyszło to łatwo?"
A jaką miałeś w tym trudność? Wnioskuję po czasie ekranowym każdej nowej postaci, gdyby to przychodziło trudno zaprzyjaźniałbyś się z nimi cały film i do samego końca nie był przekonany.
"Aha, a skąd ta sztuczka pochodzi? Skąd ona jest? I o ile pamiętam, wstęp był poświęcony głównym bohaterkom, które i tak każdy zna"
Wywodzi się od mieszkańców starożytnej Mezopotamii, którzy odnaleźli pewien magiczny artefakt. No błagam, chyba nie muszę Ci podać wieku pierwszego zastosowania? Sztuczkę znam zapewne z jakiegoś bloga o pisaniu ( ot, hobby), lecz niestety nie pamiętam z jakiego. Wybacz. Natomiast esencja mojego argumentu nie znajdowała się w głównych bohaterach, ale w samej więzi, która jest potrzebna również do przejęcia się bohaterami drugoplanowymi. Dlatego zazwyczaj daje się ich mniej, ale za to dopracowanych. Tu nie wiemy NIC o np. Copperze. Skąd pochodzi, jakie są jego długi, jak się odnajduje w tym świecie, jakim dokładnie jest zwierzęciem. To są takie trochę podstawowe sprawy przy projektowaniu postaci.
"Warunek został spełniony"
Ponownie, w Twoim wypadku. Wystarczy trochę poczytać, żeby wymagania wzrosły. Oczywiście wiem, to bajka dla dzieci, żadne z nich nie miało jeszcze do czynienia z literaturą, ale nawet animacje o kolorowych kucykach wypada robić w ten sposób, by np. rodzic nie zasypiał.
"Ale w tym filmie, nie ma natłoku postaci, są bardzo dobrze wyważone i zaprezentowane"
Po co ten przecinek po "filmie "? A wyważone to ostatnie, co o postaciach można powiedzieć - po prostu Mary Sue do sześcianu. A natłok jest odczuwalny i to mocno, kiedy wszyscy drugoplanowi bohaterowie się grupują i postanawiają walczyć ze złem.
"I co z tego, że lokacje obyłyby się bez nich? Tym lepiej xd. I nie do końca, pałac podwodny jak niby odbyłby się bez królowej i jej córki?"
Jak to tym lepiej? Nie rozumiem, że te lokacje niby ciekawe? A ze scenariusza spokojnie można by wyciąć księżniczkę, królowa by wystarczyła.
"Ale przeciętny widz nie istnieje :v"
Tak, każdy widz jest inny. Jeśli jednak wybiera się na film o MLP, to chyba można założyć, że głównie dla owego uniwersum kucyków właśnie. W tym Mane 6.
"Pewnie tak, ale się bali z jakiegoś powodu. Raczej wątpię by z powodu rodziny czy czegoś. Ten wątek jak wiele w filmie cierpi z powodu zbyt szybkiego tempa, przez co nie został należycie potraktowany, ale o ile pamiętam w komiksach masz o nich więcej"
Z jakiego powodu? Zamontowali im GPS? Nikt by się przecież nie dowiedział, a kiedy zorientowano by się o nieudanym przewozie byłoby już za późno. Gdyby Rainbow nie zrobiła Ponaddźwiękowego Bum, z ucieczką nie byłoby problemu. To prawda, wątek mógłby być dobry gdyby nie ta prędkość światła - cieszę się, że na tej płaszczyźnie się zgadzamy. Komiksy? Przeoczyłam coś?
"Ich mózg działa tak jak powinien, film jest dla dzieci, nie zapominaj o tym. I o jakiej scenie konkretnej mówisz? Ja to odbierałem tak, że piraci się zgrywali cały czas i nie wiedzieli do końca co z nimi zrobić"
Jak powinien? Nie oskarżam postaci o schizofrenię, tylko scenarzystów o lenistwo. Doskonale wiem, że to film dla dzieci, przecież to My Little Pony. Ty zaś nie zapominaj, że niebrutalną bajkę dla dzieci da się zrobić dobrze, tak by dorosłym też się spodobała. Mówię o Dash chodzącej po stole i śpiewającej o byciu super. Mi się wydaje, ze nie zgrywali się - kodeks to kodeks, po reakcji tej pani kapitan wnioskuję że stało tam jak byk - wyrzucić za burtę.
"Ale ty rozumiesz co napisałem? Kuce nie mają powodu by być nie ufne, tak to u nich działa. Ich społeczeństwo, kraj itd, jest oparty na przyjaźni i ufności. Oczywiście, się zdarzają czasem jakies problemy, ale ogólnie, nie maja wpajane do głów by być nie ufne. Copper, nie jest jednym z nich, to cudzoziemiec i przybysz, który tak jak one, utknął w tym mieście, tylko on się dostosował. I tyle. I ich kraj został sterroryzowany przez Storm Kinga, nie przez rasę Coppera"
Społeczeństwo kuców działa tak, jak nasze. Muszą tam być oszuści i złodzieje, kucyki niesympatycznie i niegodne zaufania. A co z np. sprzedawcą, który chciał wyciągnąć od Fluttershy jak najwięcej pieniędzy w odcinku z Iron Willem? Poza tym nie wydaje mi się, by Copper tam utknął, ale urodził... no, ale jak wspomniałam, scenarzystom nie chciało się tego wyjaśniać. A co ma rasa do bycia np. szpiegiem Storm Kinga? Nie wydaje mi się, by taka Tempest była przedstawicielką rasy sług króla burzy. Zresztą, moje słowa o zaufaniu były kompletnie bez znaczenia, parę zdań później wspomniałam, że nie o to mi chodziło.
"Ponieważ jest rozemocjonowaną nastolatką, która łatwo zawiera przyjaźnie? Nic niezwykłego"
Aha, czyli zakładasz, że przeżywając burzę hormonów nastolatki płaczą, że muszą pożegnać się z miłą panią w warzywniaku, bo trzeba jeszcze kupić orzechy ze sklepu obok? Z perspektywy owej nastolatki Mane 6 to jakieś losowe kucyki, tak jak pani w warzywniaku. To znaczy powinny być.
"Dla niego jest, kwestia honoru, dumy często przeważały nad życiem. Poza tym, Tempest mu nigdy nie zagroziła otwarcie śmiercią"
Sam podkreślasz, że to film dla dzieci, co miała powiedzieć? To było chyba oczywiste dla widzów starszych nisz sześć lat, jednocześnie nie strasząc tych poniżej lat sześciu. A honor nie przeszkadzał mu zbytnio, kiedy chciał je sprzedać.
"Idąc tym tokiem rozumowania, nic nie jest bezinteresowne, ale Rartity dała mu guzik z hojności. Nie z tego powodu, że chciała go zaciągnąć do łóżka xd"
Bezinteresownie by było, gdyby nie wykazywała nim żadnego romantycznego zainteresowania.
"Znaczy, gdyż opisuje uczucie bohatera filmu, plus nie masz monopolu na sądzenie co znaczy a co nie"
A kto ma? Mówię tylko, że to zdanie nie ma przełożenia na praktykę, chociaż ładnie brzmi.
"Ponownie, proszę, udowodnij to. Pokaż mi, dlaczego sa denne i pozbawione charakterystyczności. Udowodnij swoją tezę"
Jak mam Ci to udowodnić? Porównując do Beethovena? To jest coś, czego nie da się udowodnić, temat rozwinęłam maksymalnie. Po prostu nie jestem w stanie ich rozpoznać ani powtórzyć ich melodii.
"Jak jedno przeczy drugiemu?"
Nie przeczy. Po prostu to, co scenarzystce się udało, jest pokazane ledwie dwa razy, to wszystko.
"Gdzie miałaś czarną chmurę z oczami?"
Przyznaję, że nie była to forma Storm Kinga, ale balon niosący za sobą czarne chmury. Nie przeszkadza to mi jednak w stwierdzeniu, że jest to więcej niż inspirowane królem Sombrą.
"Gdzie zamiłowanie do chaosu? Jego działanie było kalkulowane od samego początku, chciał dostać moce jednorożców by mieć władze nad żywiołami. Nie ma w tym chaosu"
Działanie Discorda też było kalkulowane, powiem więcej - to był cholernie dobry plan. Celem kalkulacji był jednak chaos i zabawa rzeczywistością. Podobnie w wypadku Storm Kinga - gdy ostatecznie posiadł moc czterech księżniczek, zaczął bawić się ciałami niebieskimi i rozwalać pałac. Ot, dla zabawy.
"Nie, ponieważ to była armia, nie rój. Co innego, podobieństwo nie mające żadnego związku przyczynowo skutkowego"
A dlaczegóż armia Królowej była rojem? Bo jej członkowie mieli skrzydła? Armia składająca się z członków nietypowej rasy, gdzie każdy wygląda tak samo? Nigdy wcześniej tego nie było!
"Ani to ani to, stwierdzam fakt i opisuje swoje wrażenia i dyskutuje"
To bardzo dyplomatycznie brzmi, ale wychodzi na jedno - bronisz, po prostu nie boisz się mówić też o wadach produkcji, co bardzo doceniam. A jednak, w naszej dyskusji utworzyły się dwie strony. Ja krytykuję film, Ty go bronisz.
"Znaczy bardzo wiele, czemu znowu powtarzasz ten zwrot? W jakiej praktyce? Czyjej?"
Jak w ogóle odbierasz słowo "praktyka"? Jako praktykę zawodową, czy co? Stwierdzam tylko, że jeśli np. Kasia pokłóciła się z Agą i obie są smutne to nie pomoże im stwierdzenie "magia przyjaźni, z przyjaciółmi możesz wszystko!". Chodzi mi o to, iż ten morał jest zbyt ogólnikowy, przez co nie pasuje do żadnej sytuacji. Oczywiście, stwierdzenie "inne nie znaczy złe" też ich nie zbawi, ale może np. przeciwdziałać homofobii.
"Wow, oryginalność, wow xd
I było to zaakcentowane w tym filmie, relacje pomiędzy Tempest a Twilight, na tym się opierały"
Przecież nawet skomentowałeś zdanie, w którym przyznaję brak oryginalności tego morału. Na poczekaniu po prostu trudno wymyślić nie wiadomo co. Chodziło mi tylko o to, żeby to było oryginalne względem reszty filmów z MLP, które nie miały żadnego morału prócz "magii przyjaźni". W jaki sposób relacja Sparkle i Tempest dowodziła, że inne nie znaczy złe? Bo Tempest miała złamany róg?
"Magia przyjaźni to super morał i osobiście mam nadzieje, że będzie go więcej, bo przyjaźń to super sprawa"
Oczywiście, ale magii przyjaźni było już za dużo. Ile filmów potrzebują dzieci, żeby sobie przyswoić, że warto mieć przyjaciela? Moim zdaniem wystarczy jeden plus cały serial temu poświęcony, a za pomocą reszty filmów można przekazac dzieciakom inne wartości.
Wybacz, że to zajęło tak długo, ale filmweb wykrył mi jakiś link i musiałam zgadnąć, gdzie on niby jest.
,,A jaką miałeś w tym trudność? Wnioskuję po czasie ekranowym każdej nowej postaci, gdyby to przychodziło trudno zaprzyjaźniałbyś się z nimi cały film i do samego końca nie był przekonany.,,
Ale ja to ja, ten film jest kierowany dla dzieci, właściwe pytanie jest, jakie dziecko miałoby z tym trudność. Ich się zapytaj.
,,Wywodzi się od mieszkańców starożytnej Mezopotamii, którzy odnaleźli pewien magiczny artefakt. No błagam, chyba nie muszę Ci podać wieku pierwszego zastosowania? ,,
Musisz, stawiasz tezę więc ją udowodnij zamiast owijać w bawełnę.
,, Sztuczkę znam zapewne z jakiegoś bloga o pisaniu ( ot, hobby), lecz niestety nie pamiętam z jakiego,,
Czyli brak źródła wiarygodnego xd. Sorry, ale scenarzyści tego serialu i filmu są na dużo lepszym skillu niż ty, więc jeśli mam komuś ufać jeśli chodzi o pisanie scenariuszy, to zdecydowanie im. To tylko twoja opinia, nic więcej nic mniej, nie potwierdzona żadnymi stanami faktycznymi. Innymi słowy, nie jest to nic co sugerowałaś.
,,Natomiast esencja mojego argumentu nie znajdowała się w głównych bohaterach, ale w samej więzi, która jest potrzebna również do przejęcia się bohaterami drugoplanowymi. ,,
I ta więź została w sposób bardzo dobry zaprezentowana.
,,Dlatego zazwyczaj daje się ich mniej, ale za to dopracowanych,,
Ale ich było mało i byli dobrze dopracowani, wiec argument nie ma racji bytu.
,,Tu nie wiemy NIC o np. Copperze. Skąd pochodzi, jakie są jego długi, jak się odnajduje w tym świecie, jakim dokładnie jest zwierzęciem. To są takie trochę podstawowe sprawy przy projektowaniu postaci. ,,
Jest kotem, to akurat każdy widzi, i nie potrzebujesz tych informacji, jedynie rozpraszałyby widza, nie są potrzebne dla fabuły itd. I owszem to podstawowe sprawy o ile ma się czas to zaprezentować, ale czasu nie było, tym nie mniej, nadal nie przeszkadza mu to być dobrą postacią poboczną, która ma swoje 5 minut, tyle ile potrzeba.
,,Ponownie, w Twoim wypadku. Wystarczy trochę poczytać, żeby wymagania wzrosły,
A w twoim nie, wow, super argument i skąd sugerowanie, że niby mają mi wymagania wzrosnąć? Sorry, ja wiem co oglądam i nie oczekuje od kreskówki dla dzieci nie wiadomo czego jak ty xd.
,,Oczywiście wiem, to bajka dla dzieci, żadne z nich nie miało jeszcze do czynienia z literaturą, ale nawet animacje o kolorowych kucykach wypada robić w ten sposób, by np. rodzic nie zasypiał.,
I rodzice nie zasypiali, przynajmniej w większości, więc twój argument, ponownie, nie ma racji bytu. I owszem wypada, ale pytanie, po co? Dziecko i tak to nie doceni i tego nie chcę.
,,Po co ten przecinek po "filmie "?,
Po co stosujesz ad hominem w dyskusji? Już wystarczająco popełniasz błędów logicznych, nie ma potrzeby byś miała ich więcej xd.
,,A wyważone to ostatnie, co o postaciach można powiedzieć - po prostu Mary Sue do sześcianu. ,
XD
Oho, kolejna osoba, która nie rozumie tego terminu i używa go bez opamiętania, sweet xd.
Żadna z tych postaci to nie Mary Sue, przestań używać słów, których nie rozumiesz bo nie ma to sensu żadnego. W ogóle nie ma w filmach i serialach takich postaci, te wyrażenie jest zarezerwowane tylko dla fanfików, a przynajmniej powinno tak być, biorąc pod uwagę jego genezę i definicje.
,, natłok jest odczuwalny i to mocno, kiedy wszyscy drugoplanowi bohaterowie się grupują i postanawiają walczyć ze złem. ,
Nie ma żadnego odczuwalnego natłoku, to tylko twoja subiektywna opinia, nie żaden argument.
,,Jak to tym lepiej? Nie rozumiem, że te lokacje niby ciekawe? ,
Tym lepiej gdyż lokacja, która nie może się odbyć bez określonej postaci X, to zły pomysł. Nienaturalny, nie rzeczywisty, błędny koncept. I znowu nie masz racji, księżniczka była potrzebna bo to ona przedstawiła Królowej Mane 6 i to ona zachęcała ją do walki, gdyby nie ona, królowa miałaby wywalone na to wszystko.
,, Jeśli jednak wybiera się na film o MLP, to chyba można założyć, że głównie dla owego uniwersum kucyków właśnie. W tym Mane 6.,,
Oczywiście, dlatego widzowie byli tak bardzo zadowoleni z seansu i film im się bardzo podobał.
,,Z jakiego powodu? Zamontowali im GPS? Nikt by się przecież nie dowiedział, a kiedy zorientowano by się o nieudanym przewozie byłoby już za późno,,
Może i zaimportowali, może magia, kto wie?
,,Gdyby Rainbow nie zrobiła Ponaddźwiękowego Bum, z ucieczką nie byłoby problemu,,
Owszem, ale jest to zgodne z jej charakterem postaci, Rainbow jest lekkomyślna, co dało dobre podwali ny do późniejszej sceny z złamaniem Twilight.
,,To prawda, wątek mógłby być dobry gdyby nie ta prędkość światła - cieszę się, że na tej płaszczyźnie się zgadzamy. Komiksy? Przeoczyłam coś?,,
Yup, były komiksy, prequel odnośnie filmu, myślałem, że jesteś fanką serialu?
,,ak powinien? Nie oskarżam postaci o schizofrenię, tylko scenarzystów o lenistwo,
To nie jest lenistwo, to film dla dzieci, więc postacie zachowują się tak jak powinny zachowywać się postacie dla dzieci. Proste. Nie oceniaj tego filmu dorosłym okiem bo to nie jest film dla ciebie.
,,Doskonale wiem, że to film dla dzieci, przecież to My Little Pony. Ty zaś nie zapominaj, że niebrutalną bajkę dla dzieci da się zrobić dobrze, tak by dorosłym też się spodobała.,,
Co ten film świetnie potwierdza, biorąc bardzo wysoką ocenę wśród widzów Rotten tomatoes, gdzie ponad 90% publiki była zadowolona a to nie były dzieciaki, więc nie masz racji mówiąc, że ten film zawiódł dorosłych. Co najwyżej ciebie, bo miałaś za wysokie wymagania.
,,Mówię o Dash chodzącej po stole i śpiewającej o byciu super.,
Ta scena była zajebista.
,,Mi się wydaje, ze nie zgrywali się - kodeks to kodeks, po reakcji tej pani kapitan wnioskuję że stało tam jak byk - wyrzucić za burtę. ,
Mi się wydaje, że się zgrywali i tylko czekali na pretekst by móc się wyzwolić.
,,Społeczeństwo kuców działa tak, jak nasze,
Nie działa, w jakim społeczeństwie masz zwyczaj dawania ciasta na przeprosiny? W jakim społeczeństwie masz tak silnie położony nacisk na wybaczanie? W jakim społeczeństwie, jego mieszkańcy są tak ufni wobec siebie, że nie istnieje system penitencjarny? Przestań, ono jest wzorowane na naszym, owszem, ale nie działa tak jak nasze, w żadnym wypadku.
,,Muszą tam być oszuści i złodzieje, kucyki niesympatycznie i niegodne zaufania,
Oczywiście, ale na mniejszą skalę niż u nas.
,,A co z np. sprzedawcą, który chciał wyciągnąć od Fluttershy jak najwięcej pieniędzy w odcinku z Iron Willem? ,
Ten odcinek był beznadziejny to raz, dwa, że owszem, ale to nadal nie jest poziom tego, co dzieje się poza Equestrią.
,,Poza tym nie wydaje mi się, by Copper tam utknął, ale urodził.,,
Komiksy....
,,Nie wydaje mi się, by taka Tempest była przedstawicielką rasy sług króla burzy. Zresztą, moje słowa o zaufaniu były kompletnie bez znaczenia, parę zdań później wspomniałam, że nie o to mi chodziło.,,
Toż Tempest była zwykłym kucem -_-
,,Aha, czyli zakładasz, że przeżywając burzę hormonów nastolatki płaczą, że muszą pożegnać się z miłą panią w warzywniaku, bo trzeba jeszcze kupić orzechy ze sklepu obok?,
Gdzie ja to napisałem?
,, Z perspektywy owej nastolatki Mane 6 to jakieś losowe kucyki, tak jak pani w warzywniaku. To znaczy powinny być,,
Skąd znasz jej perspektywę?
,,Sam podkreślasz, że to film dla dzieci, co miała powiedzieć? To było chyba oczywiste dla widzów starszych nisz sześć lat, jednocześnie nie strasząc tych poniżej lat sześciu. A honor nie przeszkadzał mu zbytnio, kiedy chciał je sprzedać.
,,
Że go zniszczy, ukamienuje, zamieni w kamień, wyrzuci za burtę itd, nie padła żadna z tych kwestii.
Owszem, ale obudził go w sobie, dopiero wtedy gdy poznał Rarity i zobaczył, że znowu ktoś może dać mu coś bezinteresownie.
,,Jak mam Ci to udowodnić? Porównując do Beethovena? To jest coś, czego nie da się udowodnić, temat rozwinęłam maksymalnie. Po prostu nie jestem w stanie ich rozpoznać ani powtórzyć ich melodii.,,
Nie wiem, to nie mój problem. Skoro ty stawiasz tezę, to masz ją udowodnić, proste. Więc udowodnij mi to, że piosenki rzeczywiście takie są. To, że ty nie jesteś w stanie, nie oznacza, że inni również posiadają ten problem xd.
,,Przyznaję, że nie była to forma Storm Kinga, ale balon niosący za sobą czarne chmury. Nie przeszkadza to mi jednak w stwierdzeniu, że jest to więcej niż inspirowane królem Sombrą,
Owszem i co w tym złego?
,,Działanie Discorda też było kalkulowane, powiem więcej - to był cholernie dobry plan,,
WAT??? Gdzie?
Discord nie wiedział nic o kalkulacji, gdyby tak było od początku spetryfikował by Celestię i Lunę, ukradl ich rogi, albo zrobił cokolwiek innego, ale tego nie zrobił bo jego działania to chaos, Discord to chaos, brak chaosu on umiera, co było widać w tym sezonie -_-
Discord nigdy nie dział wedle planu, ale zabawy.
,,elem kalkulacji był jednak chaos i zabawa rzeczywistością,
A jak to się ma do parametru, złożoności poznawczej?
,,A dlaczegóż armia Królowej była rojem,,
Ee..bo jej członkowie to owady? Serio, im bardziej w las tym bardziej mam wrażenie, że nic nie wiesz o tym show xd.
,, Armia składająca się z członków nietypowej rasy, gdzie każdy wygląda tak samo? Nigdy wcześniej tego nie było!,
Skąd sugerowanie, że sam fakt, że coś już wcześniej było, to od razu jest to coś złego? Poza tym jego armia nie działała jak rój, i wyglądali podobnie dla oszczędności animacji.
,,To bardzo dyplomatycznie brzmi, ale wychodzi na jedno - bronisz, po prostu nie boisz się mówić też o wadach produkcji, co bardzo doceniam.,
No, na to wygląda. Ten film jest dobry, ale nic ponad to. Ma swoje wady, ale u ciebie widzę naprawdę sporo czepialstwa na siłę, imo.
,,Chodzi mi o to, iż ten morał jest zbyt ogólnikowy, przez co nie pasuje do żadnej sytuacji.,
Ogólnikowy? Jest konkretnie dostosowany pod relacje Tempest i Twilight.
,,czywiście, stwierdzenie "inne nie znaczy złe" też ich nie zbawi, ale może np. przeciwdziałać homofobii.,
A po co wtykać kij w mrowisko i w kreskówce o takich tematach mówić? xd Byłby za dużo kontrowersji, homofobia to problem, ale naprawdę, nie dotyczy to każdego. A morał powinien być w takim filmie, bardziej uniwersalny.
,,Przecież nawet skomentowałeś zdanie, w którym przyznaję brak oryginalności tego morału,
Owszem, ale nie zmienia to faktu, że jest dobry nadal. Brak oryginalności, można dzisiaj zarzucić wszystkiemu.
,,W jaki sposób relacja Sparkle i Tempest dowodziła, że inne nie znaczy złe? Bo Tempest miała złamany róg? ,,
Tak i to z tego powodu i z powodu poświęcenia Tempest inne kucyki zaczęły ją traktować jako wyrzutka. Kwestią nie jest wygląda, ale brak wdzięczności, coś co poróżniło Twilight i Pinkie w momencie gdy kłóciły się nad sposobem odbicia Equestrii.
,,Oczywiście, ale magii przyjaźni było już za dużo,,
Podaj inne filmy animowane, opierające się o tym morale na podobnym poziomie.
,,Ile filmów potrzebują dzieci, żeby sobie przyswoić, że warto mieć przyjaciela? ,
Najwyraźniej dużo, biorąc pod uwagę, że jest problem z przyjaźnią w dzisiejszych czasach i to spory.
" Ale ja to ja, ten film jest kierowany dla dzieci, właściwe pytanie jest, jakie dziecko miałoby z tym trudność. Ich się zapytaj "
Jakie dziecko? Cztery lata, dziewięć lat, dojrzałe, niedojrzałe? Kiedy oceniam film to nie myślę o tym, czy przedszkolakom się podoba, tylko czy mi się podoba. Np taki Zwierzogród był fajny i dla dzieci, i dla dorosłych. Da się? Da się.
" Oho, kolejna osoba, która nie rozumie tego terminu i używa go bez opamiętania, sweet xd
Żadna z tych postaci to nie Mary Sue, przestań używać słów, których nie rozumiesz bo nie ma to sensu żadnego. W ogóle nie ma w filmach i serialach takich postaci, te wyrażenie jest zarezerwowane tylko dla fanfików, a przynajmniej powinno tak być, biorąc pod uwagę jego genezę i definicje "
Jak to nie ma? Jeśli postać w serialu na przykład jest wyidealizowana, to jak mam powiedzieć? Mary Sue to termin właśnie na taką postać, ew w wersji męskiej Gary Stu. Znajdź sobie na to linijkę na Wikipedii, na pewno jakaś jest
" Nie działa, w jakim społeczeństwie masz zwyczaj dawania ciasta na przeprosiny? W jakim społeczeństwie masz tak silnie położony nacisk na wybaczanie? W jakim społeczeństwie, jego mieszkańcy są tak ufni wobec siebie, że nie istnieje system penitencjarny? Przestań, ono jest wzorowane na naszym, owszem, ale nie działa tak jak nasze, w żadnym wypadku "
To jest nasze społeczeństwo na poziomie bajki dla dzieci. Sam przecież tak lubisz podkreślać, że MLP jest celowane w małe dziewczynki. System penitencjarny MUSI istnieć, tylko nie jest nam pokazany ( ew jeśli wierzyć pierwszemu sezonowi to alternatywą dla więzienia jest wygnanie ) A w cieście nie widzę nic dziwnego
" Ten odcinek był beznadziejny to raz, dwa, że owszem, ale to nadal nie jest poziom tego, co dzieje się poza Equestrią "
No widzisz, a mnie się podobał. Mniejsza, chodziło mi tutaj o zaufanie kucyków, przestępczość np na Złej Ziemi na pewno jest większa. Poza tym, mi nie chodziło wcale o ufające kucyki, tylko o ufające niekucyki
" Toż Tempest była zwykłym kucem "
Tak, a nadal służyła Storm Kingowi. To dowodzi, że nie trzeba być tym...czymś...żeby być mu poddanym, czyli do zaufania nie było powodów
" Gdzie ja to napisałem? "
Nigdzie, bo ja tak napisałam. Po prostu zakładasz, ze nastolatki płaczą kiedy ledwo im znajome osoby je opuszczają. Mój przykład był naciągany, owszem, ale było to celowe aby ujawnić nielogiczność Twojego toku myślenia.
" Że go zniszczy, ukamienuje, zamieni w kamień, wyrzuci za burtę itd, nie padła żadna z tych kwestii.
Owszem, ale obudził go w sobie, dopiero wtedy gdy poznał
Rarity i zobaczył, że znowu ktoś może dać mu coś bezinteresownie "
Oczywiście, że nie padła. Jak sobie wyobrażasz reakcję rodzica takiej Zosi lat trzy na tekst o ukamieniowaniu kogoś w bajce o kolorowych jednorożcach? Poza tym scenarzyści najwyraźniej mylnie założyli, że mają do czynienia z osobami w miarę świadomymi i nie trzeba pokazać palcem, co się z Copperem może stać. Co do drugiej części wypowiedzi - tak, ale ludzie ( koty, whatever ) nie działają w ten sposób. Żeby zaryzykować dla kogoś życie musisz go znać trochę dłużej niż minutę
" Czyli brak źródła wiarygodnego xd. Sorry, ale scenarzyści tego serialu i filmu są na dużo lepszym skillu niż ty, więc jeśli mam komuś ufać jeśli chodzi o pisanie scenariuszy, to zdecydowanie im. To tylko twoja opinia, nic więcej nic mniej, nie potwierdzona żadnymi stanami faktycznymi. Innymi słowy, nie jest to nic co sugerowałaś "
Wybacz mi niechronologiczność, nie zauważyłam tego fragmentu. Jakie jest wg Ciebie źródło wiarygodne? A tak w ogóle, to gdzie Ty musisz wybrać, komu ufać? Scenarzyści nie zaprzeczyli istnieniu tego zabiegu czy innym podstawom konstrukcji opowieści. Jeśli Ci na tym zależy, mogę podać nazwę bloga na którym na pewno znajdziesz parę podobnych nowinek, w tym tę sztuczkę. To tylko moja opinia? Że co, że się czegoś takiego używa?
" Więc udowodnij mi to, że piosenki rzeczywiście takie są. To, że ty nie jesteś w stanie, nie oznacza, że inni również posiadają ten problem "
Tak jak powiedziałam już wcześniej - nie istnieje sposób, by to udowodnić. Możesz mieć to w czterech literach, ale nie możesz temu zaprzeczyć
" Owszem i co w tym złego? " oraz " Skąd sugerowanie, że sam fakt, że coś już wcześniej było, to od razu jest to coś złego? "
Czy idąc tym tokiem rozumowania mogę wziąć pierwszy film Equestria Girls i przeanimować go na kucyki zamiast ludzi, a potem zarabiać na tym jako na oddzielnym filmie? Tylko nie weź tego dosłownie bo nie chcę znowu tłumaczyć, czym jest sarkazm
" WAT??? Gdzie?
Discord nie wiedział nic o kalkulacji, gdyby tak było od początku spetryfikował by Celestię i Lunę, ukradl ich rogi, albo zrobił cokolwiek innego, ale tego nie zrobił bo jego działania to chaos, Discord to chaos, brak chaosu on umiera, co było widać w tym sezonie.
Discord nigdy nie dział wedle planu, ale zabawy "
Chodziło mi tutaj o labirynt, który musiał przecież zaplanować. Władcy zła działający na kompletnym spontanie nigdy nie zachodzą na tyle daleko, żeby zrobić o nich dwa całe odcinki, nie oszukujmy się - każdy z nim ma jakiś plan. Discord też, i to nawet bardziej skomplikowany niż plan takiej na przykład Nightmare Moon
" Ee.. bo jej członkowie to owady? Serio, im bardziej w las tym bardziej mam wrażenie, że nic nie wiesz o tym show "
Mała uwaga - to nie jest show, tylko serial. Show ma Oprah Winfrey i tym podobne tak już się przyjęło. A propos owadów... co? Podmieniec to owad? O tym na wiki nie było... jeśli jednak faktycznie gdzieś to zostało wspomniane, przepraszam. Nie jestem wielką fanką tej bajki, ot, lubię sobie czasami włączyć ulubiony odcinek.
" No, na to wygląda. Ten film jest dobry, ale nic ponad to. Ma swoje wady, ale u ciebie widzę naprawdę sporo czepialstwa na siłę "
Z moim czepialstwem zgadzam się w stu procentach - zawsze zwracam uwagę na pierdoły w filmach, książkach itp. Takie moje zboczenie ; )
" Ogólnikowy? Jest konkretnie dostosowany pod relacje Tempest i
Twilight "
Ja mówiłam o morale " magia przyjaźni "
" A po co wtykać kij w mrowisko i w kreskówce o takich tematach mówić? Byłby za dużo kontrowersji, homofobia to problem, ale naprawdę, nie dotyczy to każdego. A morał powinien być w takim filmie, bardziej uniwersalny "
Nikt nie mówi, żeby zrobić morał bezpośrednio o homofobii. W dzisiejszym przeuroczym społeczeństwie film zostałby przecież rozerwany na strzępy, a nie o to chodzi. Miałam na myśli morał " inne nie znaczy złe " , co łapie się we wszystko, co kontrowersyjne bez niepotrzebnej bezpośredniości.
" Owszem, ale nie zmienia to faktu, że jest dobry nadal. Brak oryginalności, można dzisiaj zarzucić wszystkiemu "
Ponownie - zdanie dotyczyło " inne nie znaczy złe "
" Kwestią nie jest wygląda, ale brak wdzięczności, coś co poróżniło Twilight i Pinkie w momencie gdy kłóciły się nad sposobem odbicia Equestrii. "
Co? Wybacz mi moją tępotę, ale nie rozumiem, o co Ci chodzi
" Podaj inne filmy animowane, opierające się o tym morale na podobnym poziomie "
Magii przyjaźni dużo było w My Little Pony, natomiast jeśli porównać z filmami z zewnątrz uniwersum, faktycznie, ten morał jest rzadki. Filmy dla dzieci obecnie są o wiele bardziej ambitne
" Najwyraźniej dużo, biorąc pod uwagę, że jest problem z przyjaźnią w dzisiejszych czasach i to spory "
Znów, nie rozumiem. Gdzie widzisz problem? Twoim zdaniem wojny wybuchają, bo Putin nie oglądał My Little Pony z należytą uwagą? Czy może opierasz tę tezę na jakichś osobach z Twojego otoczenia? Uzasadnij
Znowu, trochę zajęło mi tropienie rzekomego linku, wiwat filmweb
" nie pamiętam by ktokolwiek miał problem z polubieniem nowych postaci, np. Tempest albo Cappera"
Tampest mozna bylo polubić
Ale o kocie zapomniałem jak tylko znikł ze sceny. Podobnie o piratach.
Byli zaspiewali piosenke i znikli.
Ale zabawki będą.
"Ale ty rozumiesz co napisałem? Kuce nie mają powodu by być nie ufne, tak to u nich działa. Ich społeczeństwo, kraj itd, jest oparty na przyjaźni i ufności. "
Oglądam czasem z mlodą MLP i teoretycznie masz rację.
Ale w praktyce to kucyki takie święte nie są.
A nawet gdyby były to ich świat jest dość regularnie najezdzany przez jakiegoś wroga.
Moja córka ma 9 lat. Oglądałam razem z nią wszystkie sezony kucyków po kilka razy. Film jest przede wszystkim dla tych co chociaż raz obejrzeli wszystkie sezony. Nie ma tu wielu nowych postaci. Same główne kucyki, Spike, oraz 3 księżniczki są doskonale znane z serialu. Nowością są piraci, kot, morskie kucyki, król (chociaż myślę, że wiele dzieci skojarzyło go z Discordem) oraz Tempest, więc nie ma tego dużo.
Cała filozofia kucyków, zachowanie i postępowanie są identyczne jak w serialu. U kucyków zawsze zwycięża przyjźń.
Jedynie z czym się zgodzę to grafika? filmu. Gdy widziałam małą Tempest lub Kota to myślałam, że to jakieś kpiny. Postacie i ich kontury były zamazane lub wręcz zaostrzone.
Jeżeli masz na myśli to wspomnienie z "Open up your eyes" to to było specjalne żeby pokazać że to wspomnienie bo cała reszta filmu miała świetną grafikę
Zajęło to chwilę zanim zrozumiałem że mam to gdzieś. To twoja opinia I nie mam nic do tego