Od czego by tu zacząć? A zacznę może od tego, że to
jedna z najsłabszych jak nie najsłabsza familijna
animacja jaką mieliśmy okazję oglądać całą rodziną. Na
gatunek kina animacyjnego przeznaczonego w głównej
mierze dla najmłodszych widzów, patrzę nieco bardziej
przychylnie, gdyż porównując produkcje typowo kinowe do
tych odcinkowych usianych po kanałach dla dzieciaków,
te pierwsze dzielą się przede wszystkim na takie na
których można się świetnie bawić, albo takie gdzie oprócz
dobrej zabawy jest jeszcze przesłanie kierowane właśnie
do naszych pociech. Z tymi wyświetlanymi w tv jest już
różnie. Niestety ''Mysi agenci'' nie tyle są mało śmieszną
''bajką'' co kiepsko zmontowaną i nie tylko kompletnie
pozbawioną mądrości, a wręcz przeciwnie mają
koszmarnie głupie przesłanie. Pierwszy raz chyba
spotykam się z takim podejściem dorosłych wobec dzieci.
Nie będę tu teraz rozpisywał się o co chodzi, bo nie chce
mi się spojlerować, ale ci którzy sięgną po tą produkcję
sami przekonają się na własnej skórze o czym mowa.
Poza tym sama fabuła to niesamowity kit, nawet jak dla
dzieci ,no chyba, że przed ekranem siedzą 4-5 latkowie.
Tej grupie może się wszystko podobać bo przecież taki
wiek. Jest kolorowo, myszy roją się wszędzie, powiedzmy
że są sympatyczne, coś się ciągle dzieje ,a więc tej
widowni do gustu całość może czasami przypaść. Tym
starszym już może to nie wystarczyć. Jeżeli chodzi o
dubbing to jest kiepsko, a od strony technicznej czyli
połączenia świata realnego z komputerowym to już
totalna tandeta. Większość rzeczy związanych z myszami i
ich światem jest niedopracowanych ,a o mankamentach
zapomnijmy. Gra aktorów na przeciętnym poziomie.
Co do wspomnianej zabawy czy wywoływania na
twarzach uśmiechu, bo o pianiu w niebo głosy w ogóle
nie ma mowy, to także jest słabo. Dosłownie kilka
dobrych tekstów w stylu ''tańczący z myszami'', ''mysz-jon
impossible'' albo ''te dzieci mają chyba mysią grypę'', plus
postać chciwego i okrutnie idiotycznego Podlova, to za
mało ,aby bawić się dobrze.
Czyli całość bardziej dla tych najmłodszych widzów o
których wspominałem, bo ci starsi raczej mogą być
zniesmaczeni i przyjmą mysią ferajnę bez większych
ekscytacji. Nawet jak gdyby, to drugi raz po tą animację
raczej nie sięgną. Ogólnie śmiało można ominąć tę
pozycję i sobie darować. Ja od siebie wystawię max 3/10.
pozdrawiam