Sporym błędem Romusia było obsadzenie Umeckiej w roli żonki Niemczyka. Nie dziwne że nie
zrobiła kariery i nikt teraz nie wie co sie z nią dzieje, bo zagrała jak drewno. Niemczyk gicior, muzyka
dobra, klimat i niektóre ujęcia bardzo dobre, ale też miałem nadzieje na bardziej miażdżącą
końcówe.
Na początku była super, w sumie chyba niechcący, dobrze się prezentowała w roli takiej zobojętniałej żony - "Natomiast zapomniałam ogórków". Później przyszło okazać emocje i w tym momencie powinni wywalić ją z planu bez względu na konsekwencje. Nie no, przez większość filmu mi nie przeszkadzała, a całkiem urodziwa.