Ze strony Polańskiego. Oczywiście fabuły są zgoła odmienne, ale podobieństwa duże między "W pełnym słońcu" a "Nóż w wodzie", który to wyszedł rok później. Widać również inspirację przy plakacie.
Podobieństwo, bo łódka? Innych nie widzę. Porównanie, a co gorsze posądzanie o plagiat jest absurdalne.
Polański już miał kilka lat wcześniej przygotowany scenariusz do "Noża...", ale władze nie puściły go do produkcji.
Nie no, wiadomo, że nie plagiat. Tak tylko napisałam ;) Chciałam tylko zauważyć podobieństwo między plakatami i motywem przewodnim.
Skoro wiadomo, że nie ma mowy o plagiacie, to po co używać takich obraźliwych, pejoratywnych słów wobec twórcy takiej rangi jak Polański?
Nie ma mowy nawet o tym by Polański inspirował się dziełem Clementa, skoro razem ze Skolimowskim i Goldbergiem napisali scenariusz już pod koniec lat 50-tych, więc gdzie tu miejsce na plagiat? Samego podobieństwa motywów poza miejsce akcji nie widzę, a oba filmy dobrze znam i mają szczególne miejsce w moim sercu.