Film całkiem niezły, przepiękne krajobrazy, fajny aktorzy, mój ulubiony Chyra i Dorociński. Tylko czegoś brak. Moim zdaniem za dużo wątków na raz (bo i mamy historię jak trudna jest śmierć matki dla dzieci, o trudnych relacjach dzieci z rodzicami, o tuszowaniu faktów czy w końcu o uchodźcach i o tysiącu innych spraw) i wszystkie te elementy są zrealizowane pobieżnie i po łebkach. Nie mamy szansy poznać bohaterów, motywów ich działań itp., przez co film robi wrażenie płytkiego i powierzchniowego, mimo że porusza kilka ważnych tematów. Mimo tych niedociągnięć i tak polecam obejrzeć, chociażby dla klimatu zimowych Bieszczad :)