Nie mogę przemilczeć tych żałosnych i prostackich komentarzy ludzi na temat tego filmu. Szanowni Widzowie, wszelkie problemy z "bełkotaniem" głównych bohaterów to tylko i wyłącznie wina albo nielegalnych kopii z których oglądaliście Państwo ten film lub winić należy sieć kin, która być może pokpiła sprawę.
Opinie w stylu "Tylko Pitbull dobry!" potwierdzają tylko, co podoba się przeciętnemu widzowi: bluźnierstwa, przemoc i seks. Kiedy obraz próbuje pokazać coś więcej, budować napięcie czy psychologiczne zagrywki, od razu zostaje zbesztany. I nie chodzi o to, że Pitbull to zły film. To kino rozrywkowe, po którym nic w głowie nie zostaje oprócz chwili dobrego humoru.
Na Granicy to zdecydowanie nie jest kino rozrywkowe, tylko trzymający w napięciu, psychologiczny thriller, a po jego seansie można długo dyskutować co kto i dlaczego i uważam, że to jest właśnie najbardziej wartościowe w filmach, do kur.wy nędzy.