Na każdego z nas czeka Yabba, czyli miasteczko, w którym po kolejnych kręgach schodzi się do piekła samopoznania. Zwykle wakacje to czas inicjacji dla uczniów. W tym przypadku jest inaczej. Nauczyciel John Grant trafia do niego mając blade pojęcie o tym, kim jest i czego w życiu chce. Ludzie, których tam spotyka, to tylko pozornie realni mieszkańcy, a w istocie aktorzy wielkiego teatru dobrze przygotowani do tego, aby nowicjusza przeprowadzić przez wszystkie kręgi wtajemniczenia: żądzy pieniędzy, seksu, okrucieństwa, samo-zagłady… Można próbować miejsce to ominąć albo uciec z niego, ale i tak taksówkarz czy kierowca tira, którego łapiesz na autostopa dowiozą cię do niego z powrotem. Umierasz z pragnienia, ale woda jest tu tylko do mycia, do picia jest piwo. Musisz siebie zgubić, aby prawdziwie się odnaleźć. Gdy nauczyciel powraca do szkoły, chciałoby się powiedzieć: teraz możesz uczyć, bracie…