Zatrzymanie książki przez głównego bohatera, na te lata, było okrutne. A późniejsze wytłumaczenie tego o kant d*py rozbić. Cały karton z rzeczami po niej miał. Gdyby chciał jej szczęścia, to by zostawił tą książkę kiedy jej facet był w domu i po prostu sobie poszedł.
Film na pewno, może być, w swojej kategorii. Przesłanie ma, ale od tego happy endu to, aż mnie zęby rozbolały. Byłaby może wyższa ocena, gdyby nie pojechali tak naiwnie z widzem.