PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=577622}

Na skraju jutra

Edge of Tomorrow
2014
7,4 182 tys. ocen
7,4 10 1 182337
7,0 55 krytyków
Na skraju jutra
powrót do forum filmu Na skraju jutra

I kolejny film z Cruisikiem. Wakacyjna rozrywka w pełni. Z dystansem do siebie. Naturalnie kolejna krzyżówka - tym razem Dzień świstaka i Żołnierze kosmosu. Treść główna prosta - ubić kosmitów bez próby jakiegokolwiek metaforowania ala District 9 ( która wypadła w tym takim sobie dziełku gościa od Elizjum dość śmiesznie i czerstwo ). Z nastawieniem jak na dobrą zabawę wychodzi obronną ręką. Dużo lepiej od chłamiarza od wielkich robotów i lasek w tle, wiadomo kogo. Podoba mi się bardziej od wyżej wymienionych współczesnych i rozczarowujących s-f tego wieku choć to poziom praktycznie niewiele więcej jak nowych Star Treków. Daje rady.

grzegorz_cholewa

"wyżej wymienionych" - znaczy District 9, Niepamięć, Gravity no i radosna twórczość Baya. Tak to jest jak się kopiuje posta z innego serwisu. :)

ocenił(a) film na 8
grzegorz_cholewa

Ten film jest na podstawie jakieś azjatyckiej książki więc nie zmyślaj krzyżówek.

judasz666666

Tak, czytałem o tym. Nie wiem kiedy powstało opowiadanie, pan autor sam się mógł zapatrzyć na kino.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

A co ze Snowpiercer, The Rover, Her, Under the skin, Europa Report? Naprawdę jeśli mamy filmy sci-fi oceniać przez pryzmat wielkich blocbusterów i potem narzekać że nie ma dobrych, że same rozczarowujące i tak dalej. Jest to zwykłe taktowanie tematu po macoszemu i spłycenie ram gatunku do dużej ilości CGI. Swoją drogą Grawitacji też nie nazwałbym filmem przeciętnym czy rozczarowującym.

Zadowolony z Grawitacji nie byłem. Te wymienione może sprawdzę ale chciałbym coś monumentalnego zarazem od strony widowiskowej i intelektualnej zarazem. Intelektualny blockbuster, o. :) Jak Matrix 15 lat temu. Incepcja próbowała ale nic specjalnego. Czuję, że mam większe pokłady wyobraźni niż ci scenarzyści dzieł zapatrzonych w zbieranie siana. Wyszło mi takie coś wymyśleć ale niestety nie noszę ze sobą walizek z pieniędzmi by się wizją dzielić ze światem. :)

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Po prostu żeby zostać intelektualnie spełnionym zabrakło ci w Grawitacji awangardowej pornografii i gejowskiej miłości astronauty z kosmitą. Na to wskazują filmy którymi się tak zachwycasz.

Haha, być może. Lecz jednak to nie to. Płonące istoty dają do myślenia, Grawitacja nie zawiera w sobie niczego nadzwyczajnego. Ale co ja bym chciał od s-f?

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astronomia/news-teoria-wieloswiatow-zostanie- zbadana,nId,1472773,th,77725405#thread77725405
http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astronomia/news-czy-kiedys-wykryjemy-inne-wsz echswiaty,nId,1410188?parametr=embed_tyt_zdj_lead

O, np. większa reakcja X Muzy na teorie naukowe. Już dobry temat.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Kolejne naukowe gdybania i dobry materiał na film. Nolan też wleci w czarną dziurę i czy to oznacza jakiś głęboko intelektualny film? Nie, to oznacza potencjalny przebój kinowy. Jak długo nie pojawi się jakiś nowy wizjoner na miarę Kubricka i o ile się nie sprzeda to tak długo nie będzie wybitnych filmów sci-fi dających do większego myślenia.
Grawitacja to głównie szalejący Lubezki, realistyczne CGI i odrealniona fizyka z astronautami odbijającymi się jak gumowe piłeczki, to też samotna walka człowieka z kosmiczną głębią co samo w sobie jest treścią filmu. Taki kosmiczny odpowiednik morskiego All is Lost z Redfordem.

"nie pojawi się jakiś nowy wizjoner" - mogą wziąć mnie. :D Mam już gotowy projekt, trzeba go tylko przenieść na papier, taśmę. :)

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

A czemu uważasz że Obecność to prokościelna propagandówka? Przecież to paranormalny horror.

Kawałek recenzji dobrze to oddaje:

"Drażniło mnie co innego, to znaczy bigoteria filmu, w którym słowo "boże" odmieniane jest chyba przez wszystkie przypadki, a naczelną manifestacją złych duchów są odwrócone krzyże i trzy pukania w ścianę mające być zniewagą dla Trójcy Świętej (!). "Obecność" opowiada o niczym innym, jak o wzorcowej amerykańskiej rodzinie, którą opętały złe moce, a którą równie wzorcowe amerykańskie małżeństwo z boską pomocą musi uwolnić ode złego. Film powiela konserwatywne wzorce już nie sprzed czterech dekad, ale rodem z amerykańskiego kina lat 50.: kult tradycyjnej rodziny, dom jako ostoja wartości, bogobojność, wiara w Opatrzność… Przyznanie filmowi kategorii "R" przez amerykańską radę MPAA jest nieporozumieniem, "Obecność" to obraz o mentalności ministranta ruszającego w pierwszą pielgrzymkę ku chwale Bozi. Jest w filmie kilka momentów, kiedy wydaje się, że film szczęśliwie wywróci się ze ścieżki familijnej przypowieści religijnej, niestety... "

Plus rzekome oparcie na faktach, napisy typu Bóg istnieje, Szatan istnieje. Ten film w całości wygląda jak apoteoza katolicyzmu.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Nigdy bym nie wpadł na taką interpretację horroru o duchach:)
I słynny Egzorcysta też pewnie jest taką propagandą według ciebie?

użytkownik usunięty

Z drugiej strony "Imienie rózy" film antykościelny?

użytkownik usunięty

róży*

Egzorcysta jest spoko, lubię, da się go odczytywać na innym poziomie. Natomiast James Wan chyba niedługo sięgnie po ekranizację Ewangelii, swoje nadprzyrodzone horrory robi jakby świat był tylko manichejską rozgrywką między diabłem a bogiem. :)

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Czyli uważasz że ten świat ma jakiś głębszy sens?

Uważam, że sens jest taki jakim go sobie nadamy. W przypadkowym kosmosie. Chyba powtarzam za Camusem.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Czyli żaden. Równie dobrze może to być walka dobra ze złem jak u tego Wana albo jakiś kompletny bełkot.

No, zaserwował religijny bełkot.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Ok. religie to dno ale spróbuj zrozumieć te miliardy ludzi. Nikt ich nie kocha, nikt o nich nie dba na tym padole łez więc muszą stworzyć sobie coś co da im nadzieję na ratunek, poczucie troski i szansę na zbawienie.

użytkownik usunięty

I co ma Apollo 13 do Grawitacji? Apollo 13 to realistyczny dramat katastroficzny na faktach, Grawitacja z kolei to film sci-fi z fikcyjnym zdarzeniem gdzie fizyka nie zostaje nawet wiernie odwzorowana.
http://www.tvn24.pl/oscary-2014,93,m/7-rzeczy-ktore-w-grawitacji-pokazano-zle-au torzy-inaczej-wyszloby-nam-cos-nudnego,403392.html

Tak, lecz model fabuły jest taki sam przez co Grawitację idzie zestawić z katastroficznym dramatem. Nie trzeba takiej oczywistości rozwijać, wiesz co mam na myśli.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

zgadzam się w 100%. Film przyjemny w odbiorze, nie udaje niewiadomo jakiego kina i nie mami nas bzdurami jak w niepamięci czy elizjum, które wręcz odpychały.