PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=577622}

Na skraju jutra

Edge of Tomorrow
2014
7,4 182 tys. ocen
7,4 10 1 181996
7,0 53 krytyków
Na skraju jutra
powrót do forum filmu Na skraju jutra

A od dzisiaj również tego filmu. Niedawno wróciłem z kina. Po obejrzeniu trailerów wiedziałem, że muszę zobaczyć "Edge Of Tommorow", jednak dzisiaj wahałem się czy w ogóle iść na seans do kina. To byłby błąd gdybym obejrzał ten film na "małym ekranie". Taaak, ja też nie przepadam za tym jak gra Tom Cruise, ale w tym filmie mi to bardzo nie przeszkadzało. Natomiast Emily Blunt w swojej roli była strzałem w 10 :) Pierwszy raz widzę ją w jakimkolwiek filmie i zrobiła na mnie dobre wrażenie. Jej kreację dopisuję do listy kobiet o zaskakująco twardym charakterze znanych z filmów scinece-fiction, na której pierwsze miejsce ma nieśmiertelna Ellen Ripley.
Jeżeli chodzi o cofanie się w czasie, podróżowanie w wymiarach to jestem ogromnym
sceptykiem tematu, uważam po prostu że czas to jedynie jednostka którą mierzymy
zegarkami :) Nie jestem jednak fizykiem. Na przekór tego bardzo lubię filmy które
dobrze wykorzystują fantazje w tej kwestii ("Efekt Motyla", "Dzień Świstaka" itd.).
Zawsze jestem oczarowany takimi filmami. Poza tym uwielbiam sci-fi. Bardzo lubię
militaria. W "Edge Of Tommorow" wszystkiego mam pod dostatkiem. Dzisiaj obejrzałem
ten film i z miejsca wbił się w szereg moich ulubionych, jakie widziałem w życiu.

Co do samej końcówki powiem tylko tyle, że mnie rozdrażniła ale w pozytywny sposób.
Jeżeli można tak powiedzieć.... bo pozostawia niedosyt, ale z rodzaju tych przyjemnych.

Jedynym momentem który na chwile wyłączył we mnie ogromną ekscytację obrazem, to ten który w założeniu twórców filmów miał wzbudzić duże emocje. Mam na myśli scenę ostatniej walki. To jednak jest wada wielu filmów. Tam gdzie jest przyłożony jest zbyt duży nacisk na "eksplozję" akcji, często efekt jest odwrotny od zamierzonego przez twórców.

Mile zaskoczyła mnie dawka humoru na przyzwoitym poziomie. Pomimo iż nie jest to komedia, kilka scen gwarantuje śmiech u widza.

Myślę, że pod względem wtórności nie jest źle. Wręcz przeciwnie. Oczywiście jest parę schematów, ale moim zdaniem obyło się bez większego patosu i kopiowania innych
wielkich produkcji. Zdaje mi się, że to zasługa tego, iż sam pomysł na film
zaczerpnięty jest z japońskiej powieści science-fiction pt. "All You Need Is Kill".

Za takie perły szanuję japończyków. Warto czasami zagłebić się w ich twórczość dla odkopania skarbów tego typu. Główni protaganiści czyli obcy, być może nie wyróżniali się wybitnie na tle kreatur które można zobaczyć w innych filmach, ale nie można powiedzieć też, że wymyślone zostały w sposób banalny. Podobał mi się ich wygląd i sposób poruszania. Warto zwrócić uwagę na soundtrack. "This Is Not The End" to utwór perfekcyjny.

Uważam, że "Edge Of Tommorow" to film który można polecić nie tylko fanom science-fiction.

ocenił(a) film na 9
szybki1244

A oglądałeś Loopera? W nim całkiem dobrze zagrała mimo to iż nie miała głównej roli. Niedosyt zostawia własnie nie przyjemny jeśli wiesz że nie będzie 2 części, a książka też nie ma kontynuacji (nienawidzę czytać dobrych książek, bo za szybko mi się je czyta. w tym wypadku posiadam ksiąskie 24 godziny a zostało mi tylko 60 stron jeszcze). Końcówka patrz: od kiedy pojawili się w Paryżu, własnie była za bardzo "wybuchowa". Film mimo to iż nie nastawiony abyśmy się śmiali posiadał kilka świetnie wplecionych momentów np. scena z przekazywaniem mocy była genialna :D Film mocno odbiega od książki, ale to nie przeszkadza w "zachwycaniu się" nimi. Mimy w książce o wiele inaczej wyglądają, ale to nie uniża temu filmowi, gdyż chyba przecięty "Kowalski" nie jest przyzwyczajony do oglądania wielkich okrągłych latających stworów, więc to był dobry krok twórców. Od siebie także polecam film oraz książkę bo to naprawdę bardzo dobre dzieła. Musiałem dodać swoje 5 groszy do twojej "recenzji" :)

ocenił(a) film na 9
Kapakuka

Chętnie zainteresuję się książką. Po wyjściu z kina zamarzyła mi się gra "Edge Of Tommorow" ale z tego co widzę nikt nie podjął się stworzenia dużego tytułu na PC. Jest tylko gra na system Android.

ocenił(a) film na 9
szybki1244

Gry filmowe mają to do siebie że są totalnymi klapami więc nie wiem czy chiał bym niszczyć sobie rzeczywistość "chłamem" na licencji filmowej. Popatrz np. na X-Menów, Spider Many oraz gry z pod znaku 007, a pamiętaj że lista gier filmowych ciągnie się i ciągnie :)

ocenił(a) film na 9
Kapakuka

To też racja. Szczególnie doświadczenia ze Spider-Manem na filmowej licencji wspominam źle, to taki mój osobisty wzór gier robionych na siłę, żeby tylko się sprzedały. Dużo lepsze są gry z Pająkiem które filmów nie dotyczą :)

ocenił(a) film na 9
szybki1244

Z tego co się orientuje całkiem dobre noty zebrał kiedyś Spider-Man: Shattered Dimensions. Pierwsza część Spider Mana (gra) była tragiczna z tego co pamiętam (dawano to było kiedy grałem w nią ostatni raz) pajęczyna przyczepiała się do nieba, a nie jak to logika nakazuje do budynków lub do czegoś co jest materialne ( ok niebo teoretycznie jest zbudowane z materii ale nie da się go złapać)

ocenił(a) film na 9
Kapakuka

"Spider-Man: Shattered Dimensions" i jeszcze "Ultimate Spider-man" jest godny polecenia.
W ramach dygresji : ))