Film nie zapowiadał się z trailerów dobrze,poszłam na niego tylko i wyłącznie dla Emily Blunt.
Ciutka komedii, dobre efekty, ciekawie wymyślony i świetna obsada.
Film mnie naprawdę wciągnął ale ledwo popłynęłam z akcją, zaczęłam słyszeć sapania pary za mną. Skupić się qrwa nie mogłam, w końcu chrząknęłam i w miarę ściszyła jaśnie panna swoje jęki.
Do kina się chodzi na film a nie na igraszki do cholery! Wynajmijcie sobie pokój a nie publicznie pojękiwać a potem uciec nim światła się zapalą. Cholerne dzieciaki, matura zdana?
Ostatni raz poszłam na nocny seans,myślałam,że trochę kulturę i własny pokój każdy ma,by nie robić tego, gdy inni chcą w spokoju obejrzeć film. Co za zakapiory...
Pozdrawiam tą parę z kina w Bydgoszczy!
Film polecam gorąco,naprawdę warto !
7/10
W domu to nie to samo co w miejscach publicznych. Nigdy nie kochałaś się w przebieralni sklepu odzieżowego? :) Takie akcje wzmacniają orgazmy.
Nie raz,ale przebieralnia jest dla góra 2 osób-nikt nic nie widzi i w miarę nie słyszy, a co innego jak jedna duza sala a na niej inni ludzie.
Jeśli masz flesz w telefonie, to trzeba było się odwrócić i im poświecić, na pewno szybko by ochłonęli.
Nie pomyślałam nawet,ale dobre jedno,że nie musiałam więcej razy chrząkać-ogarnęli się po jednym razie.
No to w sumie w czym problem? Trzeba było chrząknąć zanim się tak negatywnie nastawiłaś.
Problem w tym,że zamiast płacić za bilet do kina niech sobie wynajmą pokój w hotelu, i wtedy pojękują i sapią,że aż firany będą latać. Trochę kultury!
"poszłam na niego tylko i wyłącznie dla Emily Blunt."- Wyłącznie? Dlaczego dla tej aktorki wyłącznie szłaś? Nie znam jej, ale b. "drętwo" grała :(