Probowalem dwa razy ogladac ten "film", nie wytrzymalem do konca. W porownaniu do tego Trylogia ksiezycowa jako ksiazka byla calkiem fajna, sci-fic. poczatkow XX wieku, dosc dobrze sie czytalo. Film to chaos, belkot, ktorego nie da sie ogladac.
Film jest świetny przecież. Wizualnie są kopy dobrych kadrów, muzyka bardzo dobra, aktorzy trochę zbyt teatralni czasem ale to potęguje tylko uczucie surrealizmu.
Ponadto: "Prace nad filmem były prowadzone w latach 1976 - 1978, jednakże decyzją ówczesnego Wiceministra ds. Kultury i Sztuki - Podsekretarza Stanu ds. Kinematografii - zdjęcia zostały przerwane wiosną 1977 roku, a dekoracje, kostiumy i rekwizyty zniszczone. Andrzej Żuławski uzyskał szansę dokończenia projektu dopiero w 1986 roku. "- tylko z tego tytułu warto obejrzeć ten film.