ale zgrabny i sensowny to film. Tym bardziej ciekawy po ostatnich
medialnych, sensacyjnych doniesieniach o zamieszaniu Piesiewicza w jakieś
mroczne historie. Szantażowanie senatora - brzmi znajomo.
Polscy uznani aktorzy zawsze dodają wartości filmowi - Pszoniak,
Zapasiewicz, Trela, Zamachowski, Frycz. Lubię patrzeć na ich twarze.
Tylko po jaką cholerę tytuł filmu w czołówce jest po angielsku? Jakie HOPE,
ku*wa, jakie HOPE w polskim filmie?
"Nadzieja" to utwór efekciarski trochę, trochę pseudo ambitny, trochę
nieudolny, ze słabym dźwiękiem, marnujący temat rozwojem akcji... ale nie
będę krytykować, bo dobrze mi się oglądało.