Dwudziestoletni Franciszek Ratay (Rafał Fudalej) przez przypadek jest świadkiem kradzieży obrazu jednego z warszawskich kościołów. Przebieg zdarzenia utrwala na amatorskiej kamerze video. Odkrywa, że zleceniodawcą kradzieży jest Benedykt Weber (Wojciech Pszoniak), właściciel galerii i znawca sztuki. Nie ma jednak zamiaru ujawniać tej
nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Rozumiem, że nie zawsze człowiek może mieć ochotę przełknąć taki obraz, bo film zmusza do myślenia, a jak wiadomo, nie wszyscy są w stanie wykorzystywać swój mózg.
przypomina najlepsze filmy Kieślowskiego, obie recenzje zostały chyba napisane przez ludzi, którzy nic nie zrozumieli, nie wspomnieli o tym, że właścieciel galerii jest gangsterem i ojcem dziewczyny głównego bohatera, i tylko udaje szanownego obywatela, że ukradł obraz nie z jakiegoś tam kościoła, ... więcej
Strasznie senny, nudny i przymulający. Aktor grający głównego bohatera był tak beznadziejnie sztuczny, że nie mogłem na to patrzeć. Z dźwiękiem też nie jest lepiej to ostatnio typowe w polskich filmach. Słychać każdy stuk, puk chrobot a nawet szmer przewracanej kartki w ... więcej