Po średnim Egzekutorze nadeszło zaj ebiste Nagłe Zderzenie. Ten film wymiata! Brudny Harry znów jest kozakiem równie twardym co w pierwszej części. W tym filmie aż roi się od dobrych scen, tekstów. Najbardziej pamiętna scena to chyba ta, w której rozwalił rabusiów w sklepie mówiąc kultowe: ,,Go ahead, make my day''. Najbardziej w tym filmie rozwala mnie to, że gdziekolwiek Harry pójdzie, tam zawsze ktoś stanie mu na drodze i go rozwali. Fabuła jest nareszcie ciekawa, a postać mścicielki poruszająca i przekonywująca. Muzyka jest dobra, klimat wczesnych lat 80 też niezły. Na pochwałę zasługuje końcówka, która znacząco podnosi ocenę filmu. Z czterech części moim zdaniem jest to najlepszy film o Brudnym Harry'm, za parę dni obejrzę jeszcze Pulę Śmierci. 9/10