W zasadzie to nie wiem czy w ogóle się zaśmiałem na tym filmie.Bliżej temu "dziełu" do jakiś moralizatorskiej komedii romantycznej z naciskiem na romantyczną bo jak napisałem zaśmiać się ogólnie nie było z czego.
Gdy wychodził z hotelu i poprosił portiera aby wezwał karetkę. To było niezłe.