Moja ocena: 2/10. I tylko dlatego 2, bo nie oglądałem całości - więc 1 punkcik zostawiam w pamięci na wypadek gdyby znalazł się w dalszej części filmu jakiś choć drobny, miniaturowy element, który mógłby mi się spodobać. Żenująca produkcja.
Tak, poproszę na jakiś środek uspokajający, bo miałem ochotę niszczyć po obejrzeniu tylko 15-tu minut tego czegoś...
Co to za bzdurne pytanie? Zaznaczyłem, że krytykuję 15 minut, a nie cały film... Filmu nie ściągnąłem. Szkoda byłoby mojego dysku na coś takiego.
Nie wiem jak Ty to robisz, ale jak mnie się film nie podoba w kinie, to po prostu wstaję i wychodzę z sali. Natomiast nie oglądałem tego "czegoś" w kinie, ale też nie ściągałem. Jak to możliwe, skoro premiera DVD dopiero 10.04, co? Zabawny jest fakt, że najwyraźniej nie obchodzi Cię to, co mi w tym filmie nie pasuje, za to czepiasz się tego "jak go obejrzałem"... Trochę mi to pachnie "brakiem argumentów".
"Nie wiem jak Ty to robisz, ale jak mnie się film nie podoba w kinie, to po prostu wstaję i wychodzę z sali."
No nie wstajesz i nie wychodzisz bo Cię na to nie stać.
a mi sie w miare podobal, moze nie jakis super szal, ale czasu spedzonego na ogladaniu nie zaluje :) i tez moze super scislowcem nei jestem, ale film jest logiczny :) aa, no i nie w USA :D
właśnie obejrzałem i o ile pierwsze 15 minut daje nadzieje na cos dobrego to im dalej tym gorzej aż robi się tragicznie.
aktorstwo 1/10 muzyka 3/10 efekty 6/10 fabuła 2/10
w pewnym momencie stwierdziłem że widzę Najmana z odkurzaczem na plecach ratującego świat, trochę powinni się wstydzic za tą produkcję
ogółem 3/10
"pierwsze 15 minut daje nadzieje na coś dobrego" Mhm. To pozwól, że teraz rozpiszę się trochę. Dwóch kolesi, z czego jeden nieudolnie gra bezmyślnego imbecyla (i od pierwszych sekund mnie irytuje), leci do Rosji ze swoim pomysłem na biznes wart miliony, żeby po dotarciu na miejsce się okazało, że inwestor zrobił ich w balona... Na litość boską, miałem ochotę wrzeszczeć już w tym momencie, bo tak idiotycznego wątku nie wymyśliłby chyba nawet Uwe Boll. To już lepiej było wysłać wspomnianą dwójkę do ciotki jednego z nich do Moskwy albo na jakiś wolontariat... Rzuciłem tylko 2 nieprzemyślane przykłady, które wyszłyby wiarygodniej. A potem, jakby nigdy nic, decydują się pobalangować na zasadzie "oh well, shit happens!" A jak już weszły do tej cudnej fabuły postaci dwóch "dupeczek" (biorąc pod uwagę ich tępotę i wygląd, jest to chyba najlepsze określenie), które całkiem przypadkiem znalazły się w Moskwie i całkiem przypadkiem później znalazły się w tym samym klubie, i całkiem przypadkiem... Rozpoznały jednego z naszych rekinów biznesu korzystając z serwisu społecznościowego, który on założył... Naprawdę nadanie choć odrobiny realizmu nie zaszkodziłoby. Wystarczyło trochę bardziej pokombinować. A później, kiedy już kosmici, opadający na ulice Moskwy niczym żółte lampiony w Chinach, wylądowały i jest scena, w której niczego nieświadom Jurij czy Grisza sonduje ów lampion swoją pałą (skojarzenia mile widziane)... Mogę tylko powiedzieć, że to mi wystarczyło do wyciągnięcia definitywnych wniosków o tym dziele. Poziom wskazywałby na to, że twórcy to banda małolatów bez krztyny jakiegokolwiek wyczucia, którym tatuś milioner dał paręnaście baniek, żeby sobie nakręcili film. Za takie produkcje powinno się karać grzywną.
Jedyne czego nie rozumiem to dlaczego tego komentarza nie dodano jako streszczenie filmu na głównej stronie? Może dlatego że dałeś za dużo wkładek w nawiasach :D
Ogólnie zgadzam się z twoim opisem, powiem więcej - ja przetrwałem cały film licząc że pierwsze koty za ploty i film mnie mile zaskoczy.
Dziękuję, nie. W ciągu tych 15 minut wolę podłubać w nosie - będzie to efektywniejsze zajęcie.
Udajesz gościa który zna się na filmach i ma dobry gust ale ktoś kto ceni filmy i kino nie kompromitował by się pisząc "recenzje" na podstawie 15 min.
Jeśli mój pierwszy post jest dla Ciebie recenzją, to chyba nigdy żadnej nie czytałeś. I nie wiem czemu moja krytyka tej beznadziei ma oznaczać, że "udaję gościa, który zna się na filmach" ...
A co w tych 15 minutach cię tak zraziło, bo nie rozumiem? Bo 5 minut to czołówka, a w ciągu 10 nie wydarzyło się wiele rzeczy, które mogły jakoś bardzo zrazić. Fakt, że zachęcić jakoś specjalnie też nie. No ale to jak wystawić ocenę za trailer...
Oglądałem 15 minut i to wystarczy. Zły film można rozpoznać już po pięciu minutach, co dopiero piętnastu.
Rozumiem, że film Cię zachwycił? Cóż, Twoje prawo tak sądzić, tak jak i moje prawo pisać to, co napisałem.
Tak, zachwycił, dlatego dałem 5/10. Ech, typowy ignorant z ciebie, ale masz przecież prawo. Tylko po co się z tym tak obnosić.