właśnie jak zwykle musi być ale.
Co by było gdyby w finale Luke nie wylosował Ranga? Wylosowałby każdego innego byka i co wtedy? Szanse były niewielkie, że trafi i los akurat chciał, że trafiło, a gdyby nie trafiło to co? Dalej by sobie jeździł na zawody aż w końcu któryś by go zabił i by się skończyło struganie pajaca i teksty: "Nie rozumiesz mnie. Nie mów mi jak ma żyć" .
Wolałabym jakby go zabili na końcu, przynajmniej w końcu coś by się działo.