EEE.... Chłopie sam jesteś nudny!
Doktor ujawnił całą sprawę pod wpływem emocji a to one żądzą nami, ludźmi. Tylko takie głębokie emocje u doktora z powołania mogły spowodować że naraził swoją rodzinę na ryzyko konfrontacji z oficjalną polityką rządu hiszpańskiego.
Przemoc wobec ludności czy to w Afganistanie czy Iraku to coś co w mniejszej lub większej skali miało/ma miejsce. To że jest jej mniej zawdzięczamy temu że nieraz podobne kwiatki wypływają (np: przemoc wobec więźniów w bazie wojskowej w Zatoce Guantánamo).
Akurat ten film traktuje o czymś co według mnie mogło mieć miejsce, może w mniejszej skali a może nawet coś w tym stylu.
Pisząc swój post mylisz się w każdym zdaniu: "...dzielny żołnierz będzie chciał za wszelką cenę (dosłownie) pokazać światu morderstwo swoich kolegów...) jaki żołnierz, jakich kolegów. To był przede wszystkim lekarz, a morderstwo cywilów to zbrodnia wojenna. Jacy koledzy, sprawę rozpoczęli amerykanie, to oni zaczęli strzelać, nakręcać spiralę przemocy. Nie żebym się dziwił, żyć całe miesiące w strachu że każdy cywil może strzelić ci w plecy, to wykańcza psychicznie. Jednak strzelanie do związanych cywilów to zbrodnia i tyle. A że wojskowy lekarz ( bardziej lekarz niż wojskowy ) chce to ujawnić, co w tym dziwnego.
Dla mnie film dobrze nakręcony, historia spoko, oczywiście nie dla amatorów Rambo, czy Comando!!!
Polecam!!

O jakiej propagandzie on bredzi ? Rząd zrobił wszystko aby zatuszować masakrę,wsadzili chłopaka do pudła za "zdradę"...

No raczej, filmy propagandowe opiewają chwalebne czyny w imię rządu i rządzących, nie na odwrót. Chyba że uznać to za film propagandowy jakiejś antymilitarnej organizacji.

Mrcn
Twoja ocena jest totalnie naciagana, mam wrazenie,ze chcesz sie wyzalic, a chyba zolnierzem nie jestes. A nawet jesli to przyzwoity tok myslenia wystarczy, by zrozumiec, ze film mowi o NADUZYCIACH tuszowanych przez wladze.

Żalę się? Chyba tylko, że powstał taki film. To moja ocena tego obrazu. Film o nadużyciach tuszowanych przez władze może być (ba i powinien być!) jednak ciekawszy - w "Najeźdźcy" nie ma nic porywającego. Wydaje mi się, że swoją notą oceniasz tylko temat/tytuł, a nie to jak reżyser i scenarzysta opowiedzieli historię, a ta jest zwyczajnie nuuuuuudnaaaaa. Szkoda. Dotknięcie ambitnego i trudnego tematu nie czyni z filmu dzieła sztuki z automatu, podlega takiej samej ocenie jak Rambo i Commando. A może właśnie, że dotyka takiej tematyki powinien być nakręcony by zainteresować widza...W tej samej kategorii polecam "Układ" - jest ciekawszy, ale zniknie jak "Najeźdźca".
Pozdrawiam.