Z dużym luzem wchodzi do setki najlepszych filmów jakie w życiu widziałem - nastrojowy, perwersyjny, może i przeestetyzowany i miejscami denerwujący (za pierwszym razem ciężko połapać się o co chodzi w niektórych scenach), ale z muzyką i ujęciami/scenami które na zawsze zapadają w pamięć (motyl na muszce, wąchanie gotującego się ryżu, skok na balon, przywiązani do siebie gangsterzy) - po prostu wielka klasa - film kultowy - ARCYDZIEŁO!!!