Panna Julia wychodzi do ogrodu. Ogród jak z bajki; ma w sobie coś tajemniczego, magicznego wręcz, chyba dzięki ciemnej kolorystyce. Obserwuję ją przez rzucający fioletowe światło witraż, który (przynajmniej mnie) wprawia w lekko mistyczny nastrój. Potem widzę jej śmierć.
Za wykorzystanie tej sceny daję 9!