Film całkowicie zawodzi jako kino gatunkowe. Zapowiadany jako thriller erotyczny nie ma w sobie
ani napięcia (co najwyżej miny Rapace są pełne napięcia) ani erotyzmu (chyba że kogoś
podniecają maski w scenach seksualnych, które mają niską temperaturę). Dialogi głównych
bohaterów są na poziomie oper mydlanych, a scenariusz w filmie jest bardzo naiwny i banalny,
pozostawiając tylko spory niesmak, że swoim nazwiskiem firmuje go tak znany twórca.
Polecam recenzję filmu na blogu - Krytycy w kapciach,