Obejrzałam film Rybkowskiego, obejrzałam spektakl Teatru Telewizji z Agnieszką Warchulską, znam słuchowisko radiowe z Agnieszką Pilaszewską, przeczytałam powieść. Chyba nie ma w świecie drugiego tak plastycznego utworu literackiego, w którym zaledwie sama interpretacja i fizyczne uwarunkowania poszczególnych aktorów w tak znacznym stopniu zmieniałyby postaci. Piękna rzecz, po która twórcy zdecydowanie częściej powinni sięgać.