jeden z pierwszych filmow ala pacino ktory przyczynil sie rozwoju jego
kariery. byl bardzo przeekonujacy w tej roli
Film bardzo dobry. Uważam, że Pacino najlepsze role miał z początku swojej kariery i ten film jest jednym z pierwszych tego przykładów. Polecam
Pacino zagrał rewelacyjnie. Rola stworzona tak jakby dla niego, idealnie odnalazł się jako 'cwniaczek' Bobby, rozśmieszył, wzruszył, zaciekawił. Gdyby nie ON, ten film nie podobałby mi się tak bardzo. Również polecam.
Co do gry Pacino nie ma wątpliwości- genialna, ale Kitty Winn miała w sobie coś tak drażniącego, że pod koniec filmu nie mogłam już znieść jej widoku. Niemrawa, ślamazarna, nudna, zagubiona- jak dziecko we mgle. Nawet jeżeli postacie Bobby'ego i Helen miały być ukazane na zasadzie kontrastu jej rola zdecydowanie do mnie nie przemawia. ( A przecież grała u boku Ala Pacino- mogła się trochę postarać ;)