Narkomani

The Panic in Needle Park
1971
7,3 9,0 tys. ocen
7,3 10 1 9015
7,4 15 krytyków
Narkomani
powrót do forum filmu Narkomani

Moim zdaniem film jest tylko dobry. Oklepana fabuła, pokazana miłość bez wzgl. na wszystko, ale mimo to nie poruszył mnie. Najbardziej było mi szkoda, jak ten piesek się utopił, tak to reszta oglądałem z lekkim zaciekawieniem,ale nie wywarło na mnie wrażenia...niestety, tylko 6/10.

ocenił(a) film na 8
Snay

Ja tu nie dostrzegam przesłania "miłosc bez względu na wszystko" a przynajmniej nie w swojej banalnej formie rodem z fimów pokroju "Zmierzchu". Film pokazuje właśnie jaka miłosc może byc brudna, toksyczna i odarta z płaszczyka doskonałości, którym nakryły ją komedie romantyczne.

ocenił(a) film na 4
Snay

Jeśli dziś ten obraz na kartach historii gdzieś figuruje to tylko jako “drugi film fabularny Ala Pacino”.
Narkotyki w kinie to temat dość oklepany i cyklicznie na celuloid powracający z różnym skutkiem. I tylko najsilniejszym przedstawicielom gatunku udało się wyryć piętno. „Narkomani” z pewnością się do tego nie przyczynili...

Inne drug-filmy z lat 70, które znam (a w dobie buntu było ich w cholerę) miały przynajmniej jakąś ideologię, która ujmowała to wszystko w sensowna klamrę. Obraz Schatzberga jest „tylko” do bólu prawdziwym wycinkiem gnoju społeczności lat 70, które zaćpane nie potrafi sensownie egzystować w normalnym społeczeństwie. Dla jednych będzie to siła, dla mnie to szaro-bura opowieść, która nie wywołuje emocji i nie generuje empatii do bohaterów. Oni i ich los były mi zupełnie obojętne. Tak być nie powinno.

Plus za brak moralitetu – bez natrętnego morału, z otwartym zakończeniem, obraz urasta w oczach. Ale to raczej na pocieszenie niespełnionych obietnic. O ile jakieś w ogóle były…

Moja ocena - 4/10

użytkownik usunięty
Snay

Nie no film byl jednym z pierwszych ktory podchodzil do probelmu narkomani tak otwarcie i..jakby to ujac prewencyjnie. Zwazcie na to, ze filmy lat 60/70 jdenka bardziej zachecaly do brania nakotykow niz owily o narkotykach jako problemie spolecznym.

Nie jest to niestety efekciarskie kino, ktore mogloby przypasc do gustu wiekszosci, ale na pewno nie jest to zly film a ocena 4/10.. no coz mocno zanizona. To, ze film jest troche masochityczny, bardziej z dokumentalnym zacieciem (co jest ogolnie troche manierą tych lat), postacie dzis wydaja sie sztampowe (ale dla owczesnych wcale takei nie byly!)... wezcie to pod uwage, ze to co dla nas jest oczywiste, dawniej wcale nie musialo byc takie.

użytkownik usunięty

Dam inny przyklad z Alem Pacino - Pieskie popoludnie, ktorego temat tez nie jest zbyt odkrywczy dla dzisiejszego spoleczenstwa...

Snay

Taka ciekawostka:
Film był przez 4 lata zakazany w Wlk. Brytanii ze względu na sceny przyjmowania narkotyków. Na mnie wbijanie sobie igieł zawsze jakoś działało, nie umiem na to patrzeć obojętnie. Film rzeczywiście nie poruszał, ale wiele mówił. Zamiast dennych dokumentów o narkotykach na lekcjach w szkole mogliby puszczać "Narkomanów". Takie filmy jednak bardziej oddziałują na widza. Choć pewnie scena, w której Helen pokazuje piersi nie przeszłaby przez cenzurę, a szprycowanie się dragami uznano by za zbyt drastyczne.

ocenił(a) film na 10
NickError

Muszę powiedzieć, że film zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Al Pacino zagrał tam młodego narkomana, który poznaje dziewczynę i chcą razem ułożyć sobie życie. Niestety uzależnienie od narkotyków głównego bohatera sprawia, że wszystko się psuje a dziewczyna również zaczyna brać. Widz widzi jak narkotyki niszczą ludzi. Widzimy szary i brudny świat ulicy, gdzie żyją narkomani i inne niskie jednostki społeczne. Film daje dużo do przekazania, każdy po tych filmie uświadomi sobie, że narkotyki nie tylko psują zdrowie, ale i całe życie. Dla fana Ala Pacino, lektura obowiązkowa.