""Narodziny Narodu" są pierwszym filmem w historii kina, który trwa dłużej niż 100 minut."
wedle filmwebowych ciekawostek. Dość odważne stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że na własne oczy widziałem starszy film, tj, "Cabiria", który trwał bodaj dwie i pół lub trzy godziny.
Ponoć oryginał miał 200 minut. "Cabirii" oczywiście. Ciekawostki na Filmwebie akceptują chyba bez weryfikacji.
Ale żeby oddać Griffithowi co jego, to był reżyserem pierwszego filmu pełnometrażowego, czyli "Judyty z Bethulii". Przynajmniej pierwszego zrobionego przez dużą wytwórnię i za duże pieniądze.
Albo raczej pierwszego amerykańskiego, ponieważ pierwszym pełnometrażowym filmem w historii (uznanym za takowy nawet przez UNESCO) był australijski "The Story of Kelly Gang" z 1906 i trwał około godziny.