Sandra robiła co mogła i swoim talentem komediowym na pewno uratowała ten film. Niestety ona zawsze wygląda jak "dziewczyna z sąsiedztwa", dlatego idealnie pasowała do krajobrazu Alaski, a nie jak pani z miasta, jak to było w założeniu filmu. Nie pomogły nawet szpilki i walizki LV. Reynolds wjątkowo bezbarwny - z całego filmu pamiętam tylko jego gołą klatę w scenie z łazienką/ kąpielą.
Dokładnie, zgadzam się. Sandra zmiażdżyła Rayana swym talentem. Rayan był tak nieprzekonywujący w swojej roli, że nie wiedziałam do końca czy ją kocha czy nie kocha, czy śpi z otwartymi oczyma, czy słucha jak mu się zwierza.... Zero uczuć - może pod koniec...Scena na lotnisku w jego wykonaniu to jedyna scena, która mi się spodobała (oczywiście scena z Rayanem bo wszystkie pozostałe były ok) Mimo to świetna komedia, gdyby nie Rayan byłaby jeszcze lepsza. A Sandra Bullock to piękna kobieta jest.
Mam takie samo zdanie. Ona uratowała ten film, gdyż reszta... no... nie była taka fajna już.
Ja zamiast Reynolds'a dałbym kogoś innego...
A ja właśnie generalnie nie lubie Sandry Bullock. Nie wiem czemu, jakoś tak mi nie pasuje, ani tutaj ani w żadnym innym filmie. Gdyby była tutaj inna aktorka, np. Cameron Diaz czy Charlize Theron to bym pewnie polubiła bardziej ;P
Tak, to już kwestia gustu. Ale obie aktorki które wymieniłaś, dla mnie są rewelacyjne również i z pewnością by zagrały w tym filmie świetnie :)
E, tam. Sandra Bullock oczywiście jak zawsze niesamowita, ale nie zgadzam się, że wyglądała na dziewczynę z sąsiedztwa i to z dopiskiem "niestety zawsze wygląda jak ...". Wręcz przeciwnie, tu w tym filmie wyglądała na kobietę sukcesu, a to że założyła dres do ćwiczeń (akcja w lesie i czerpanie pozytywnej energii przy muzyce, jazda rowerem itp. ) spędzając czas na Alasce nie przesądza o jej wyglądzie dziewczyny z sąsiedztwa. Mam totalnie inne zdanie. Wg mnie nie zawsze ma taki image, raz jest dziewczęca, swobodna, przyjazna, zwariowana w swoich rolach a innym razem bardziej na dystans, bardzo elegancka jak właśnie w tym filmie. Przecież widać jej podróż na Alaskę, jej sztywny elegancki strój, obcasiki, nienaganna fryzura to na pewno nie jest wygląd tzw. dziewczyny z sąsiedztwa, być może patrzysz na nią przez pryzmat innych ról, a ja to oddzielam, nie szufladkuję. Tutaj gra rolę kobiety dyktującej warunki, skupionej na celu, ale jako inteligentna kobieta potrafi ten image jak i uniform bussineswoman zrzucić kiedy trzeba, po prostu jako kobieta inteligentna potrafi się zachować i dostosować do pewnych warunków i okoliczności a to tylko na jej korzyść przemawia, nie jest taką jakie ja widuję np. w górach, gdzie bezmyślne dziewczyny próbują swoich sił na szlakach w miniówie i na obcasach + inne bezmyślne gadżety ... ręce opadają. Tu w tej roli zachowała swoją elegancję jednocześnie jak już wspomniałam dostosowując się do okoliczności. A Reynolds, o którym nie wiele wiem, w zasadzie nic i nie znam z innych ról bo to chyba na dzień dzisiejszy pierwsza jaką zobaczyłam, ale wcale nie jestem rozczarowana jak czytam niektóre komentarze. Bardzo fajnie zagrał, oddał się roli tak jak trzeba, więc trudno, komu nie pasowało to jego sprawa, ja nie mam zastrzeżeń. Film w swoim gatunku bardzo dobry. I śmiech i wzruszenie, a niektóre momenty powalające. Jak najbardziej z ogromną przyjemnością wciągam go na listę moich ulubionych.