Jako ojciec jedenastoletniej fanki, muszę przyznać, że byłem pod dużym wrażeniem, jak bardzo moje dziecko i jej koleżanki są zachwycone tą serią filmów. Nie tylko wielokrotnie oglądały go z ogromnym entuzjazmem, ale również nieustannie słuchają muzyki z tych filmów.
Dziewczynki tworzą plakaty inspirowanych filmami, a także czytają książki z tego uniwersum.
Choć moja córka umieszcza ten film na trzecim miejscu w swojej osobistej hierarchii filmów z serii, nie umniejsza to jej entuzjazmu. Szkoda tylko, że rzadko można znaleźć filmy młodzieżowe, w których główną rolę odgrywają dziewczynki które są bohaterkami ratującymi księcia i podejmującymi odważne wyzwania. To właśnie takie filmy są dla nich ważne, ponieważ pokazują, że mogą być silne, niezależne i zdolne do wielkich czynów.
Zawsze myslalem, ze sila kobiet nie pochodzi z miesni, a z serca. Nie bez powodu wlasnie w ten spospob kobiety zapisaly sie wielokrotnie w historii, nie wylaczajac Joanny d’Arc, ktora do samego konca podazala za wiara. No, ale czego sie spodziewac: skoro ojcec glupi, to i corka bedzie glupia.
Te filmy nie promują używania siły fizycznej przez kobiety, tylko zachęcają je do odważnego podejmowania wyzwań i pokonywania przeszkód. Co do inteligencji - może i nie jestem wybitnie inteligentny, ale test, który mi zrobiono, wykazał, że mam ją na ponadprzeciętnym poziomie, więc chyba nie jest tak źle? A moja córka, mimo że nie ma korepetycji ani dodatkowych zajęć z matematyki, ma w szkole średnią 5,82 i zajmuje czołowe miejsca w międzyszkolnych konkursach matematycznych, więc w tej kwestii też nie trafiłeś.
Oczywiscie. I dlatego razem z "wybitnie uzdolniona" corka zachwycacie sie pseudointelektualnym bagnem dla myslacych inaczej ze swiatowa srednia 4,6/10 (IMDB), gdzie dialogi obrazaja sluchacza, a polinarracja stawiana jest ponad tresc. A to wszystko w smrodzie D(e)isney'a, ktory wlasnie zostal pozwany przez prawnikow Muska za promowanie rasizmu i woke. Ty niezbyt kojarzysz co sie dookola ciebie dzieje, prawda?
To, że dorosły mężczyzna sam nie byłby w stanie obejrzeć go do końca, dałby mu niską notę i nie poleciłby go raczej kolegom, nie oznacza, że dla dziewczynki nie będzie on filmem ocenionym na osiem albo dziewięć na dziesięć. Ważne jest, aby oceniać takie filmy z perspektywy ich docelowych odbiorców i ich potrzeb.
Nie. Trzeba byc byc odpowiedzialnym rodzicem, ktory nie przyzwala dziecku na kontakt z szambem. To jeden z obowiazkow rodzica. Dziecko z definicji nie odroznia rzeczy dobrych od zlych, ambitnych od miernych itp - i ma do tego prawo, bo jest dzieckiem. Dorosly natomiast powinien odrozniac. Oczywiscie tylko w teorii, bo Kowalstwo jest tak tepe, ze ze wypiekami na twarzy bedzie ogladac kolejny odcinek jakiegos g* , twierdzic z przekonaniem, ze obcuje z arcydzielem. A to, ze tych dzbanow jest najwiecej w zaden sposob nie neguje tego co napisalem. Much tez jest sporo i co z tego? Czyli jak zwykle: jedni od Sasa, inni do lasa. Jak to w zyciu.
Jedno wielkie XD, gościu co ty gadasz. Pierwsza rzecz, film jest przeznaczony dla osób 9+, więc jest skierowany do młodszych odbiorców. Poza tym, czemu w recenzji o filmie przywalasz się do kogoś, że nie jest inteligeny, mówiąc tak również o jego córce, jak sam nie umiesz używać polskich znaków. Bro it's not that hard. Inteligencja nie ma nic do oceny filmu, każdy może ocenic sobie film na tyle jak mu sie podoba i nic ci do tego. Co do tego, że dzieci nie rozróżniają dobra od zła - ta umiejętność rozwija się u dzieci w wieku od 7 do 11 lat, a dziewczynka za którą w sumie została napisana ta recenzja, ma już te 11 lat, więc jest w stanie samodzielnie stwierdzić co jest dobrem a złem, a nawet jeśli nie to rodzice jej w tym pomogą bo widzę, że jej tata jest inteligentnym człowiekiem w porównaniu do ciebie.