W takim razie polecam "Cabin in the Woods" najlepsza komedia nabijająca się z horrorów jaką w życiu widziałem, a przy tym jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych horrorów ostatnich lat.
http://www.rottentomatoes.com/m/the_cabin_in_the_woods/
Lubie spamować takich bezmózgowych znaffffcuf jak ty tym linkiem. ;)
I co to ma być niby?
Mógłbym podać stos argumentów dlaczego ten film jest beznadziejny, ale i tak do Ciebie nei trafią, więc szkoda mi się wysilać.
Jako satyra nie jest nawet odrobinę śmieszny.
Zresztą - dla każdego, kto ma choć odrobinę dobrego gustu oczywistym jest, że to strasznie słaba produkcja.
Założę się, że jego fani to dzieciaczki, które oglądały setki horrorów a teraz podniecają się, że ktoś zrobił niby oryginalny kawał z tego gatunku.
Nie wiem czy rozumiesz, ale ścierasz się z masą ludzi - 92% oceniających, którzy dali mu pozytywną notę...
Czyli jesteś w tych zaledwie 8%, więc błagam Cie nie podawaj mi jakiś bezsensownych argumentów, że fani to dzieci bo się kompromitujesz....
Dodatkowo powiem, że na tym samym portalu 88% PROFESIONALNYCH recenzentów również oceniło film jako świeżą i dobrą produkcję.
[UWAGA SPOILER - JEŚLI KTOŚ NIE OGLĄDAŁ NIECH NIE CZYTA]
Jeżeli nie rozbawiła Cię scena gdy te wszystkie potwory wypełzają z jakichś wind bo ktoś wcisnął guzik, który wogóle nie był pilnowany lub scena z jednorożcem, który atakuje jednego z ochroniaży to widocznie ich nie zrozumiełeś bo podeszłeś do filmu zbyt poważnie...
Najfajniejsza jednak była zabawa konwencją. W Cabin in the Woods zamiast zwykłej głupoty bohaterów jest gaz, któremu nie poddaje się zjarany Murty i paradoksalnie mimo, że jest pod wpływem Mariguanen to jako jedyny zachowuje zdrowe zmysły. Jak dla mnie przezabawna sytuacja i mimo, że nie wywołuje u mnie napadu śmiechu to banan był. I tak jest praktycznie przez całą drugą połowę filmu, już nie wspomnę o wsiowych psychopatach zombie. Takich ironicznych śmieszków była masa, polecam Ci jeszcze raz obejrzeć film i wyciągnąć z niego te momenty bo jak widać przy seansie byłeś zaspany lub wdychałeś wcześniej gaZZZZzz.
BTW. Co do twojej wypowiedzi to nie rozumiem czemu nie podałeś tych swoich argumentów...
Jeżeli uważasz, że nie jestem godny by usłyszeć słowo boże to nie ma sprawy, ale moim zdaniem po prostu jesteś zbyt głupi i nic takiego nie masz. ;)
Nie mam pojęcia dlaczego ma tak wysoką notę na tamtej stronie. Filmweb jak widać, jest w tym wypadku lepszą wyrocznią ;p
Argument, że czegoś nie zrozumiałem jest kompletnie niepoważny - może po prostu te sceny mnie nei rozbawiły i tyle, bo ich natłok był tak gęsty, że stał się po prostu nudny.
Lubię bardzo pastisze i subtelne satyry i wydaje mi się, ze wyczuwam dobrze, kiedy film należy traktowac z przymrożeniem oka, a kiedy zupełnie poważnie. Do łez mnie śmieszą np. niektóre sceny w filmach Tarantino, więc z tego typu poczuciem humoru chyba nie jest u mnie az tak bardzo źle ;)
Film wymazałem z pamięci, wiec wybacz, że nie podam szczegółów, ale prócz tego, że nie trafił zupełnie w mój gust (to już subiektywna sprawa), to irytował mnie co chwila zupełny brak logiki w ciągu zdarzeń (ZAZNACZAM: chodzi mi oczywiście o logikę w ramach świata przedstawionego). Musiałbym sobie odświeżyć to - wybacz - ale po prostu mi się nei chce. Chodziło o to, że scenarzyści pogubili się w tych swoich niby śmiesznych i oryginalnych pomysłach i przestało się to momentami już trzymać kupy.
Głownie irytowało to, że na początku zdawało się, ze ci "macherzy" muszą na bohaterów zastawiać jakieś pułapki i sztuczki, czymś podtruwać itd - czyli musieli się jakoś starać, by ich utrzymać "w grze", a potem coraz bardziej się okazywało, ze mają nad nimi jakąś absurdalnie magiczną kontrolę i właściwie żadnych "mechanicznych" pułapek nie musieli stosować, bo to wszystko jest niemal jak w matrixie, że Ci "twórcy wydarzeń" mają niemal pełną kontrolę nad tym światem (motor bodaj zniknąl jak wpuścili go w przepaść).
Wiem, że to miał być śmieszny film, ale wypadałoby zachować jakąś spójność, skoro już wprowadza się jakiś pomysł.
Mogli to dużo lepiej zrealizować i przede wszystkim dużo dowcipniej.
A może ten humor do mnei nie trafiał też totalnie - jak zobaczyłem ten magazyn potworów, to film już wydał mi się wtedy nieznośnie głupi...
Kurcze...po co ja tyle pisze - chyba tylko dlatego, że mojemu dobremu znajomemu ten film tez się spodobał z neiwiaodmych powodów ;p
Pozwolę sobie odpisać tylko na początek bo nie mam teraz czasu na całą lekturę - na większości stron zagranicznych ocena oscyluje w okolicach 75/100, więc to nie jest przypadek. Tutaj po prostu oceniają polskie dzieci... Przynajmniej twórcy portalu się świetnie bronią i dodali "Filmweb poleca". ;q
A być może polscy widzowie jeszcze nie są tak przeżarci amerykańską colą i popocornem ;p
IMDb to strona ogólnoświatowa, podobnie jak Metacritic, który średnią wszystkich recenzji z internetów.
Co do RottenTomatoes to nie jestem pewien kto tam głosuje.
Każdy jednak ma swój gust i tobie film mógł się nie podobać na wspak (hehe) jeżeli chodzi o oceny większości. Ja tak np. miałem w przypadku nowego Koszmaru z ulucy wiązów, który według mnie jest conajmniej dobrym filmem, a wszędzie go niszczą.
Jeżeli chcesz, żeby ludzie szanowali twoją ocenę i twoje zdanie to nie pisze komentarzy takich jak na początku tej dyskusji.
Rzadko kiedy wypowiadam się w ten sposób - ale dla filmów które wyjątkowo mnie zirytowały robię wyjątek ;)
You're next nie jest horrorem, a że jak zwykle zachowania bohaterów ie do końca logiczne, to tak już jest w większości tego typu filmów.
Podobał mi się, nie żeby nie, ale mimo wszystko siedziałam w kinie i się śmiałam, chociaż chyba nie ma już, niestety horroru, który by mnie przestraszył :(
Elementy komedii ostatnio powróciły do horrorów. Tak jak za czasów Frediego, tak i teraz świetnie się to sprawdza. :P
W wielu filmach - również w proponowanym przeze mnie Cabin in the Woods jest takich absurdalnych śmieszków dużo, ale broń Boże nie są to zabiego przypadkowe. :P
Szkoda, że większość polaczków (tak jak ten "NaWspak" (nazwa jak widać nie przypadkowa) tego nie rozumie i pisze bzdury typu "durny film bo był gupi").
Przykre, ale na szczęście to tylko syndrom głupoty niektórych ludzi, których u nas chyba jest najwięcej bo za granicą te filmy dostają o wiele lepsze noty.
http://www.rottentomatoes.com/m/the_cabin_in_the_woods/
http://www.rottentomatoes.com/m/youre_next_2011/