Całkiem fajny film - jak ktoś lubi dużo krwi, przemoc i morderstwa rodem z horroru, to będzie
zadowolony. Wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił, ale przynajmniej mnie nie nudził.
Film jest przewidywalny - mój mąż bardzo szybko się domyślił kto stoi za masakrą rodziny.
Chciałabym dodać na plus zaskakujący koniec, ale ten kto uważnie oglądał film i poprawnie
rozumuje, też szybko dojdzie do wniosku, że koniec wcale nie jest taki zadziwiajacy.
Ogólnie dałabym mniej, ale punkt za świetną postać Erin.
Przy okazji, horror z tego jak z "Krzyku".
Chciałam oczywiście napisać, że niezmarnowane...
Swoją drogą zastanawiam się kto pisał recenzję filmu, bo chociaż film nie przynudza i ogólnie z zainteresowaniem się go ogląda, to jednak czy jest on taki mega inteligentny? I taki strasznie straszny?
Może ktoś inny się wypowie, bo wydaję mi się, że dosyć łatwo się domyślić jaki jest motyw i kto jest pomysłodawcą.
Wątpię, żeby film był już online, skoro dopiero wszedł do amerykańskich kin. Byliśmy na nim w kinie.
Wlasnie wrocilem z kina. Bylo juz wiele podobnych filmow. "You're Next" musialby sie czyms wyrozniac. Tymczasem mamy mieszanke - "The Strangers", "Vacancy" i "Scream", po posiadlosci biega Ellen Ripley, a ostatnia scena jest z "Predatora" albo Kevina. Ci zamaskowani osobnicy z plakatu wcale nie sa przerazajacy. Dostaja ostro po d****.
Milo sie ogladalo, ale to nie jest film, ktory bede wspominal po latach.
Okej, dzięki i przepraszam za błąd w tamtym komentarzu (nie czytałam Twojej całej wypowiedzi i nie wiedziałam, że jesteś dziewczyną:D).