Zastanawiam się czy Wy wiecie o czym piszecie?. Czy macie jakiekolwiek doświadczenie w tej materii. Z tych komentarzy wnioskuję że specjalnie...
W takim razie rozumiem że te przemyślenia i wnioski zaczerpnęłaś ze swoich doświadczeń. Od wielu lat żyłem w takich właśnie relacjach i co dużo mówić mam doświadczenie a i oczywiście wnioski i refleksję też.
Postaram się to ująć w skrócie.
1. Każdy inaczej definiuje tzw OTWARTĄ RELACJĘ i ma inny pomysł na nią lub nie ma żadnego i płynie z nurtem swoich fantazji co powoduje zazwyczaj klęskę.
2. To powinna być przemyślana i omówiona decyzja gdzie ustanawia się granice lub po prostu reguły tej relacji. ustalić czy obydwoje tak samo to definiują.
3. To nie jest zabawa bo zawsze są emocje i zawsze niedopowiedzenia które potrafią zniszczyć związek. Ustalenia dotyczą rozmowy ZERO która ma na celu ustalenie potrzeb własnych i partnera. Zazwyczaj te potrzeby są różne ale na pewno warto ich wysłuchać bo one zazwyczaj nie znikają, może tylko schodzą na dalszy plan lub zostają przekierowane w inne miejsca życia jak np praca. W myśl zasady "Nie myśl o tym zajmij się czymś" W przyszłości można sie o nich dowiedzieć zupełnie przypadkiem kiedy partner będzie miał romans na boku. Co bardzo istotne większość z nas ma takie odbiegające od monogamii zachowania i potrzeby. Jedni je realizuja, inni nie a jeszcze inni nie mają z kim.
4. Niezaleznie od tego co chcielibyśmy o sobie jako o gatunku myśleć HOMO SAPIENS nie jest monogamiczny. Opracowań naukowych nie będe tu wrzucał bo wystarczy wyszukać w Google i wyniki szybko sie pojawią. To naprawde pokaźna liczba dobrych opracowań. SWPS tez ma swoje wykłady a propos POLIAMORII która jest inną definicją na otwarty związek.
5. Relacje monogamiczne o ile na początku są silnymi emocjonalnymi ładunkami to po kilku latach (tez są opracowania na ten temat) starzeją niezależnie jak bardzo dbamy o nie a słowo "pracujemy nad związkiem" jest pustoslowiem bo często partnerzy nawet sie już nie lubią więc chodzą na terapię żeby usłyszeć że związek już nie ma sensu.
6. W związku każdy starzeje sie z inną dynamiką. Pół biedy jesli różnica jest niewielka ale jeśli potrzeby jednego partnera nie sa zaspokajane to trudno mówić o kompromisach....zawsze będzie to dysfunkcja związku. tego na siłę się nie da.
7. Ludzie często krytykując poligamię, poliamorie etc. sami uprawiają monogamię seryjną która zazwyczaj budzi frustracje z powodu nie spełnionych obietnic i fałszywym poczuciu bezpieczeństwa bo ileż można mieć falstartów szukając partnera.
8. Nie można mieć nikogo na wyłączność. Ludzie sa wolni i jeśli strach ma kogoś powstrzymywać przed rozmową o swoich potrzebach bo partner spakuje Ci walizki to może nie ten partner...
9. Za dużo sie naoglądałem patologii w tzw monogamicznych relacjach, a tzw. bo większość tych związków ma swoje tajemnice.
10. jednakowoż myślę że udana relacja monogamiczna jest możliwa tylko i wyłącznie jęśli background czyli wrażliwość, emocjonalność, zdolność pojmowania swiata w podobny sposób, być może także wspólne cele oraz dbanie o rodzinę wystarczą żeby przetrwać bez dodatkowych bodzców tyle że do tego jest potrzebna rozmowa o tym co w nas siedzi...głęboka rozmowa.
9. Nie ma czasu na omawianie różnic płciowych i postrzeganie ich przez pryzmat związków ale chyba wszyscy wiemy że są zasadnicze.
Podpisuję się pod wszystkim. A "pracowanie nad związkiem" zazwyczaj dotyczy tzw. dobra dzieci.
Taki prawie dekalog Ci wyszedł:) też się podpisuję pod tym i mam taką refleksję, że właśnie za dużo niedojrzałych ludzi wchodzi w związki ,ech...
Wielu się nie chce pracować nad związkami i mamy co mamy
No cóż, każdy myśli że jest dojrzały:) Poza tym myślę że większość relacji ma swój termin ważności:)
Tak! Spotykamy kogoś w pewnym momencie życia i na danym etapie jest OK a potem bywa różnie
Sama się łapie na tym, że do pewnych rzeczy musiałam dojrzeć :)
Prawda, ja na szczęście szybciej się chyba ogarniam i oby mi tak zostało dalej
tzn. też popełniam błędy, ale staram się nie popełniać tych samych ;)
Ot taka życiowa rozkmina:) na mnie w każdym razie ten film wywarł duże wrażenie