Sam byłem ofiarą podobnych zajść w szkole film dobrze pokazuje sku*********wo, zastraszenie,obojętność obserwatorów takich zajść i "umiejętności pedagogiczne" nauczycieli gdzie u mnie w szkole przez 3 lata nic nie zauważyli mimo dyżurów a większość upokorzeń miała miejsce na korytarzach szkolnych.
No niestety nauczyciele często pozostają bierni , nawet w przypadku gdy do dochodzi do przemocy fizycznej czy psychicznej na ich oczach.
Ale dlaczego cię tak traktowali? Widzisz, ja sam nigdy nie byłem żadnym cwaniakiem. Byłem raczej introwertykiem, na dodatek jedynym metalowcem w szkole, zawsze byłem trochę z boku całej reszty, ale jakoś potrafiłem się integrować, pogadać, powiedzieć coś zabawnego, pójść na piwo na wagarach albo po lekcjach, itd. Nigdy mnie nikt nie tępił ani nie poniżał. Nie wiem, może do dobrej szkoły trafiłem. Faktem jest że nie było w niej przemocy raczej, zresztą to były inne czasy niż teraz. Ale po prostu ciężko mi sobie wyobrazić że tak cię tępili bez powodu. Wiadomo, że takim ścierwom dobre powody nie są potrzebne, ale nawet z takimi śmieciami można się dogadać, jak się naprawdę chce. Tak mi się wydaje, nie wiem, nie byłem w takiej sytuacji jak ty więc może się mylę.
Widocznie wtrafiłes na dobra w szkole ja sama nigdy nie byłam przesadnie tepiona ale w gimnazjum i liceum zdarzały się tacy debile co im wystarczało to ze zachowuje sie trochę inaczej niz większość ludzi tym samym nie obrażając przy tym nikogo ale dla nich to było zabawne pośmiać sie ze mnie żeby sie dowartościować i szukać poklasku u reszty klasy bo jacy to oni zabawni nie są , a ja miałam tylko ten swoj swiat i w zasadzie dalej mam , ale z reguły jestem dosc pomocna osoba nawet dla osób które mnie upokarzały zawsze stoję w obronie moich przyjaciół mimo to ze oni nigdy mnie nie bronili gdy te cwaniaczki sie nabijali z moich osobliwości ... ale na szczęście skończyłam szkole , tych dwóch z 3 cwaniaczków wyrzucili ze szkoly( zeby to sie stało musieli na prawdę przegiąć bo takie dokuczanie mi bylo niczym nawet moj wychowawca sie śmiał z ich żartów na moj temat przy mnie ) nie wiem co sie z nimi dzieje ale nie życzę im mam nadzieje ze dostali swoja nauczkę , dzieki tym "symatycznym " kolesiom mam teraz bardzo niska samo ocene nie potrafie dostrzec wlasnych zdolnosci czy urody nie potrafie uwierzyc w siebie dzieki nim mam jeszcze bardziej zryta psyche , wiec uwazam ze z taim czyms zdecydowanie powinno sie walczyć ,
W szkole podstawowej z racji, że byłem najmniejszy i najsłabszy także próbowano mi dokuczać. Ale miałem szczęście, bo "największy" z klasy zawsze stawał w mojej obronie.
Patrząc co się obecnie dzieje w szkołach tylko włos się na głowie jeży... Chuligani mogą robić co im sie podoba, nauczyciele nie mogą zareagować, a rodzice twierdzą, że to wina szkoły... Uważam, że kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu może metody wychowawcze były surowsze, ale uczyły szacunku. A obecnie młodzież nie ma pozytywnego wzoru do naśladowania, bo ich świat wypełnił internet i innego rodzaju media robiące im papkę z mózgów....