Nie żebym serca nie miała,(choć na próżno się doszukuję) ale raziło mnie zachowanie poszkodowanych a raczej to że pozwalali robić ze sobą wszystko, w zasadzie hasło "Oddam się w niedobre ręce" mieli wymalowane na czole. Takie osoby zawsze będą narażone na klasowe wytępienie i niech mi ktoś tutaj zaprzeczy. I - oczywiście - wiem, że chojraki klasowe to banda idiotów i tylko liczyłam na strzały w ich stronę w końcowej scenie, jednak też nie jestem w stanie się całkiem do tych poszkodowanych przekonać. Pomijając fakt, że ja zadawałabym swoim dręczycielom podobne tortury na jakie oni skazywaliby mnie, z pistoletem przy łbach, co by przypadkiem nie odważyli się ich nie wykonać. Bez tej całej krwawej, bezmyślnej i impulsywnej jatki.
Uu, pisałam już spoiler?
ale Oni nie mogli sie nie posłuchać bo wtedy byłoby jeszcze gorzej. byli w sytuacji bez wyjścia. powinni na koniec torturować tych swoich oprawców a dopiero zabić...