Moim zdaniem była z niej skończona idiotka i w dodatku hipokrytka. Sama zwróciła Kasparowi uwagę ,że żart z szatnią był głupi a potem jak już zaczął wstawiać się za Joosepem to jej to przeszkadzało. Już nie wspominając o tym ,że niby taka wrażliwa ale jak kopali Joosepa w klasie to sie śmiała z innymi. To chyba była jedna z tych co trzymają sie filozofii „okej. Ja sam zadręczać nie będę ale popatrzę się jak robią to inni”. Filozofia obojętności na cudzą krzywdę. A Kaspar był inny ! Nie mógł patrzeć jak tłuką Joosepa a tej idiotce to przeszkadzało. Ważniejsze od fajnego chłopaka było dla niej utrzymanie sie w tym chorym towarzystwie i nie stracenie reputacji jak Kaspar. A najgorsze jest to ,że Kaspar zmienił się chyba właśnie dla niej… To jak się wyparła go na plaży było dla mnie szokiem. Fałszywa sz*ata !!
Ogólnie wychodzę z założenia ,że facet to świnia ale tym razem szkoda mi było tak fajnego chłopaka, że trafił na taką fałszywą s*kę. Powinien ją tak samo pod koniec rozwalić !!
Zresztą jak można obojętnie patrzyć sie na to jak Twojemu chłopakowi ( nawet byłemu) przystawiają nóż do szyi i każą robić drugiemu loda !! Nawet nie krzyczała "przestańcie" tylko się przyglądała z głupią miną ;/
no jej to jeszcze bardziej miałem ochote p r z y je b a c ..osobiscie bym jej strzelił w łeb : P
Trochę agresywnie napisane, ale zgadzam się z Tobą. Straszna egoistka była z tej dziewczyny, słaba i przejmująca się "bo co ludzie powiedzą"... a koleś miał chyba klapki na oczach.
Całe te towarzystwo miało bezlitosne i wypaczone umysły.. tacy "ludzie" to nadają się albo do zamkniętych stref, żeby zeżarli się wzajemnie, albo na odstrzał. Takie bestialstwo trzeba tępić i ucinać, żeby ta gangrena nie ujrzała światła dziennego.
I mowa tu nie tylko o chłopakach, ale i o tych suchych szmatach, którym robi się mokro na widok bólu i cierpienia
Swoją drogą, można to przyrównać do "Władcy much"..
Zastanawia mnie to, co ta dziewczynka miała w głowie. Marzyła o niegrzecznym chłopczyku na wyłączność? Sprawa z dręczeniem Joosepa nie była dla nikogo nowością, czyli Kaspar również dłuższy czas się temu przyglądał albo nawet sam brał udział w przytykach. Kiedy nic z tym nie robił było wszystko pięknie, ale gdy postanowił mu pomóc okazał się dla niej za słaby? Kompletnie nie rozumiem jej postaci, a scena w szatni, kiedy to oburzyła się, że Kaspar jest gotów pomóc Joosepowi ostatecznie zmąciła mi jakikolwiek obraz.