Popłakałam się w czasie oglądania sceny na plaży. Miałam ochotę krzyczeć z rozpaczy i bezsilności w obliczu ludzkiej głupoty. Zastanawiałam się, jak można być tak beznadziejnie tępym i nieświadomym, jak ci "koledzy z klasy". To właśnie przez swój własny kretynizm stracili życie. W dodatku film ten jest oparty na faktach, co jeszcze bardziej mnie dobija. Niektórzy ludzie to podłe, niezastanawiające się nad własnymi czynami zwierzęta. Zresztą, spodziewałam się, że w końcu Joosepowi i Kasparowi puszczą nerwy i postanowią wszystkich ich powyrzynać.
Film bardzo mocny i zdecydowanie zasługuje na ocenę 9/10.
Zgadzam się.... oglądając miałam ochotę się tam znaleźć i dokopać Andersowi i jego koleżkom....
8/10
Na mnie również wywarł ogromne wrażenie, scena na plaży i samobójstwo Joosepa silnie zakodowały mi się w psychice i momentami powracają, mimo iż film oglądałam prawie 3 miesiące temu. Płakałam od momentu sceny na plaży, do samego już końca i również jak ty, miałam ochotę krzyczeć, czułam jakby coś mnie w środku rozszarpywało. Prawdziwy film... jeden z niewielu, który na tyle mnie poruszył.
Nie pamiętam dokładnie kiedy widziałam "Naszą klasę" ale do dnia dzisiejszego ciarki po mnie przechodzą gdy sobie o nim pomyśle. Macie racje, że od sceny na plaży ciężko złapać oddech, łzy wypływają ciurkiem.
Do kina szliśmy całą szkołą i wydaje mi się,że to był dobry pomysł. Może być to przestroga dla niektórych.
Polecam