W niektorych tematach widze, iz zostaje pomijany fakt, ze ta historia zdarzyla sie naprawde.
Przykładów takich tragicznych wydarzen roi sie w necie.
Ale nie o tym.
Wydaje mi sie, ze Joosep i Kaspar zdecydowali sie tylko na te zbiorowe zabojstwo po tym kompletnym upokorzeniu. Mało kto moze sobie wyorazic to co ona zrobilby w takiej sytuacji.
Jak mowili juz bohaterowie - liczyl sie honor - a jedynym honorowym wyjsciem byla smierc.
Przeciez nie chcieli ponownie przezywac hanby i opowiadac o tym na policji - takiego wyjscia w ogole nie brali by pod uwage.
Chce poznac Wasza opinie na ten temat.
tutaj sie machnelam i zrobialam literowke:
"Wydaje mi sie, ze Joosep i Kaspar zdecydowali sie tylko na te zbiorowe zabojstwo po tym kompletnym upokorzeniu. Mało kto moze sobie wyorazic to, co on zrobilby w takiej sytuacji."
Również taka refleksja nasunęła mi się po obejrzeniu filmu. Myślę, że gdyby nie ten incydent, to za pewne by walczyli.
Oczywiście, że tylko dlatego się na to zdecydowali. To było po prostu zbyt wiele. Nie wyobrażam sobie, że można kogoś tak upokorzyc. Na to się praktycznie nie dało patrzec bez uczucia obrzydzenia, a co dopiero byc na miejscu któregokolwiek z nich. To jest po prostu nie do pomyślenia.
Zastanawiam się tylko co można było zrobic, żeby tego uniknąc. I czy w ogóle dało się coś zrobic. Jak można skutecznie pomóc maltretowanemu uczniowi, żeby nie miał potem przechlapane; żeby napastnicy dostali taką nauczkę, że nie odważyliby się zrobic tego więcej. Przecież musi byc jakiś sposób. Wyobraźcie sobie, jakby coś takiego działo się w waszej klasie. To może się zdarzyc wszędzie. Usunięcie ze szkoły nic nie da, bo mogą chłopaka dorwac po lekcjach. Poprawczak? Wyjdzie i będzie jeszcze gorzej. Nadzoru kuratora w ogóle nie biorę pod uwagę, bo to po prostu śmieszne, nic by to nie dalo. Czy jest jakikolwiek sposób na to, żeby powstrzymac taką falę?