przyznam, że jestem dość wstrząśnięty, ale nie zmieszany. siła tego filmu polega na tym, że wydarzenia odbywają się w dość swojskich dla nas klimatach. istny powrót do gimnazjum. ;) myślę, że nie jeden 'filmwebowicz' był świadkiem podobnych scen. no może nie tej kulminacyjnej i nie strzelaniny, ale to wszystko to.. codzienność.
tak poza tym to przemoc w szkołach itd była zawsze. i śmiem twierdzić, że będzie. z czasem zmienia się tylko jej skala. rzucenie w klasową ofiarę kulką z papieru już nie wystarcza. dzieci są kur.. okrutne.
strach pomyśleć co będzie za 10 lat.
a co do samego filmu. to przyczepiłbym się, że jednak jest trochę oklepany i taki.. prosty? płytki? ni to dokument, ni to dramat. brakuje trochę większego zagłębienia się w temat. ot mamy historię jak chłopakom siadła psychika i wystrzelali napastników, ale nie jest poruszone żadne drugie dno. a może się tylko czepiam. :)
w każdym razie film niezły.