Obejrzałam ten film w wieku 13 lat.Razem z moja kuzynką która miał lat 14.Opisze tutaj troszke czym się różnimy.Ona-popularna w szkole.Wszyscy wiedzą kim jest,ona zna wszystkich,lubiana.Zawsze ładnie uczesana,ubrana,umalowana.Towarzyska.To wszystko nie znacze że jest jedną z tych którym solarium wypaliło móżg.Ja-dziwadło szkolne,krytykujące wszystko co mu się ie podoba na głos.Chodzę jak żul,ubieram się jak bezdomny,mówie co tylko chce.Dobre oceny.Wole posiedzieć w domu i obejrzeć jakiś film,niż powłóczyc się z koleżankami po sklepach.Wymieniłam najważniejsze różnice.Nie chce abyście oceniali która:fajniejsza,mądrzejsza itp.
Więc obejrzałyśmy Naszą Klase.Obydwie zaszokowane.Zaczelysmi "dyskusje".Kuzynka twierdził że Kaspar powinien dac sobie spokuj.Nie bronic Joshepa tylko patrzeć na to wszystko z boku.Nie straciłby wtedy dziewczyny i nie doszłoby do wydarzen na plaży a potem na stołówce.Wiódłby spokojne życie a reszcie klasy dręczenie Joshepa w koncu by się znudziło.Joseph według niej był naprawde dziwakiem.No bo kto normalny wycina sobie markowy znaczek z koszulki?A nauczycielka dobrze zrobił nie wspierając jego przekonania na temat tego markowego znaczka.To chyba wszystko...Teraz Ja.Co z tymi nauczycielami do cholery?!Może ta nuczycielk powinna głębiej poznac teorie Josepha na temat tych markowych znaczków?Może powoli doszłby do tego o co naprawde chodziło?I ta teoria o najlepszym uczniu...Poniewaz ma najlepsze oceny to trzeba mu wierzyć?!Sama jestem jedną z najlepszch uczenic w klasie.I nie jestem taka swieta jak pownna byc piątkowa uczenica według stereotypu.I czy Kaspar dobrze zrobił broniąc Josepha...chyba tak,ale myśle że tą obrone mógłby rozegrać lepiej.Ze wystarczyłoby kilka takich "ulotkowych"(u mnie w szkole rozdawane były ulotki na temat "jak reagowac na przemoc?")działań,może toby cos dało.I w momecie gdy nauczycielka mówi:"zawiodłam sie na was...ble,ble,ble" zaczełam się smiać razem z kuzynka.Bo co ich obchodziło gadanie starej nauczycielki?!Wazniejsze było:"Joseph to kabel!!"
Co o tym myslicie?Co można by zrobić aby zakonczenie bylo inne?Czy można w ogóle cos zrobić?
Wiesz co, mm 17 lat, niedługo 18. W życiu widziałem wiele filmów - moja siostra studiuje pedagogikę, no i musi oglądać czasem takie "straszne" filmy; prawie się już uodporniłem. Ale wczoraj przyniosła mi dwa nowe filmy, jeden o jakimś biznesmenie, nawet nie otwierałem, a drugi ten, "Klass". Tak się przestraszyłem, że aż spać nie mogłem. Jak nigdy. I wiesz co, lubię geografię, lubię historię, oglądamy w szkole mnóstwo filmów naukowych; ale "Klass" powinien być puszczany obowiązkowo w gimnazjum, ze dwa razy nawet. I przepraszam, że się tak wyrażę, ale niech bachory w gimnazjum zobaczą, co to jest nękać innych. Ale, ostatnio nawet mieliśmy taką sytuację w ogólniaku, na szczęście nie skończyła się aż tak dramatycznie; jak widać, żyję... I do tego ten estoński klimat... Do tej pory jestem w szoku, nie wiem jak logicznie zbudować zdanie, bo ten film tak na mnie wpłynął...
ja jednak myślę, że tego filmu nie powinno się puszczać w szkole. Ten film najlepiej oglądać w samotności, z ew. jednym, czy dwoma przyjacielami. Calą klasą by to nic nie dało, ponieważ są tępaki, które podczas tego filmu śmiałyby się z Joosepa, a przynajmniej na 100% w mojej byłej klasie w gimnazjum...
cieszę się, że wśród uczniów gimnazjów i liceów są osoby, które oglądają ten film, bo naprawdę warto :) film sam w sobie to coś niesamowitego, cała masa emocji jakie we mnie wywołał sprawiła, że nie byłam w stanie nic powiedzieć przez kilka godzin po obejrzeniu.
Dokładnie.W liceach młodzież powinna oglądać takie filmy jak "Klasa" czy dajmy na to "Requiem Dla Snu" by wysnuć wnioski i uważać na pułapki życiowe,czy nie dręczyć innych gdy postawi się w ich sytuacji.Takie filmy uczą.Ale zamiast tego oglądają k...a,"Lalke"Prusa...
To tylko film ale było napisane na początku ze opiera sie on na prawdziwych wydarzeniach.
moja opinia.
film bardzo dobry i jak ktoś już powiedział powinien być puszczany w 1 klasach gimnazjum i 1 liceum tudzież technikum czy zawodówki.
Film myśle że dociera do każdego , prostą ale za radem trafiającą w sedno fabułą.
Pozdrawiam.!
jestem w 2 klasie gimnazjum.zaproponowałam film na wychowawczą.nauczycielka zgodziła się w ciemno.na samym początku chciała film wyłączyć z powodu wulgaryzmów.wiele razy słyszałam zarzuty z jej strony o nieodpowiedności tego filmu.kilka nuczycieli przyznało wychowawczyni racje.argumentem było:film może stać się instruktażem dla niektórych.ciesze sie strasznie że nie doszłam z klasą do sceny na plaży.Teraz tak soboie mysle że nawet ta 2 klasa gim to za wcześnie.że nie wspomne o 1!!Przecież większosć gimnazjalistów to jeszcze dzieciaki-wiem co mówie choćby po reakcjach moich znajomych z klasy.jaka reakcja na słowo cwel-smiech,bicie po twarzy-śmiech.i tyle.1 klasa gimnazjum-wyobraźcie to sobie.puszczacie 12 latkom którzy tak naprawde są jeszcze dziećmi z podstawówki film tak przepełniony przemocą.1 i 2 klasa gimnazjum to chyba jednak za wcześnie.
Niby czemu mieliście tego nie oglądać?
Przypomina mi się moje gimnazjum i klasowe wyjście do kina, które skończyło się spacerem po lesie. W momencie gdy nauczycielka dowiedziała się, że X-Men jest ultra brutalnym, przepełnionym scenami niczym z Sodomy i Gomory filmem, to na nasze szczęście natychmiast zrezygnowała z tak okrutnego kina. Następnie zażenowane dzieci dotleniając się w lesie przypalały zabrane rodzicom szlugi, popijając je rumem zdobytym od lumpa przy monopolowym... W podstawówce oglądałem brutalne japońskie kreskówki i nie zauważyłem, żeby jakoś wypaczyły moją psychikę? Oczywiście nie można propagować filmów nieodpowiednich do danej grupy wiekowej...aale ten film jest właśnie o nas. Wyznaczanie sobie kozła ofiarnego jest normą w grupie rówieśników, gdzie każdy chce w jakiś sposób zaimponować pozostałym-czytaj gimnazjum.
Jak dla mnie terapia szokowa zawsze działa :)
Jeżeli podczas seansu w gimnazjum bachory zaczęłyby się śmiać z cierpienia tej dwójki to byłby pewien rodzaj sygnału dla nauczyciela, że wypadałoby tę sprawę omówić...tyle ode mnie :)
doszłam do wniosku-po rozmowach z koleżankami i kolegami-że nie wiedzieli jak zareagować.śmiech pomagał rozładować sytuacje.gdy kopali Josepha:,,patrz,ale białe,kretyńskie buty!".nikt nie chciał pokazać że przejmuje się cierpieniem tego chłopaka.po wielu osobach spłyneło to jak po kaczce.Później film został omówiony i doszliśmy do wniosku ze wszystko rozwineło sie tak prze Thae(Teahe?).