Masz racje, ja byłam z mamą i obie miałyśmy nadzieję na zobaczenie "prawdziwej" matki z córką.
Ale obie panie dały świetny pokaz swoich umiejętności aktorskich.

A ja szczerze nie rozumiem tego zabiegu. Lepiej by było gdyby informacja o tym jak panie zostały dobrane znalazła się na początku. Dla mnie wtedy odbiór filmu byłby jeszcze ciekawszy.

To raczej nie był zabieg - to wynikło z niemożliwości nagrywania "prawdziwych" sesji terapeutycznych ze względu na zasadę poufności.

gdzieś jest informacja, że nie są spokrewnione? pytam z czystej ciekawości, bo nazwisko córka mogła przejąć po tacie, a matka zrezygnować, ale może gdzieś o tym piszą

ok już doczytałam, wyłączanie filmu przed napisami nie popłaca :)

nie wiem co to ma do rzeczy. chodzi o wzbudzenie emocji w widzu a nie w spowiedz zywcem.

ja też się czuję oszukana.

The same. Aczkolwiek zero podobieństwa fizycznego dawało do myślenia. I pytanie czy emocje były prawdziwe.

Ważne, czy Twoje emocje były prawdziwe. Reszta, to rzemiosło ludzi od filmów :)

Nie wiem dlaczego czujecie sie oszukani? Sam jestem na terapi.

W spotkaniu z rodzicami miewam strach.. Jestem osobą niepełnosprawną, gdy pierwszy raz usłyszałem czy mogę przytulić siebie..... to była jakaś abstrakcja. Później usłyszałem czy mogę przytulić siebie z dziciństwa..... jeszcze większa abstrakcja. Przecież wszyscy mnie kopali włączajac mnie samego. Na terapi wielo krotnie rozmawiam do ściany wyobrażajac sobie rodziców. Tak sobie myślę że te Panie miały terapię indywidualną i kilka spotkań wspólnych. Programy i schematy jakie ludzie tworzą zapewne są podobne. Ja sam przeczytałem jak sie czuje ratownik i jak sie czuje osoba ratowana. Byłem w szoku ze ktoś wiedział co czuje oraz jak reagowały moje partnerki. Bo moje zwiazki były powtarzającym sie schematem. I w tym momencie przyszło mi na mysl ze jednak może mnie naprawdę kochały te kobiety? I nie zostawiały mnie z powodu mojego kalectwa. Zostawiały mnie bo jestem toksykiem i mam zachowania toksyczne, które wdrukowano mi gdy byłem dzieckiem. I pod świadomie dążylem do realizowania tych samych scenariuszy z odpowiednimi kobietami (przyciąganie energii). Na końcu wszyscy dostawali to co podświadomie chcieli (powielanie schematów). Jedna i druga Pani wyciagała to co w nich samych bo tam jest przyczyna nieszczęscia. A gdy sie łapie równowagę to i relacje z najbliższymi sie zmieniają bo nie wchodzimy w trójkąt dramatyczny i nie odgrywają sie role.
Ten dokument wg mnie pokazuje prawdziwy obraz terapii. Jestem na 5 miesiącu i uważam że to najwspanialsza inwestycja w moim zyciu mając lat 42. Tak to boli jak każdy rozwój ale już nie mogę powiedzieć, że napotykałem na złe kobiety a ja jestem biedny i pokrzywdzony przez życie. Jedną z moich byłych partnerek już przeprosiłem za to jaki ja bylem bo nie jest ważne co ktoś robi lecz jak my sie zachowujemy.

Życzę odwagi wszystkim i chęci zmiany swojego losu. :).

No ale nie można pokazać prawdziwej terapii prawdziwych osób, bo to nieetyczne i łamie zasadę poufności.
Napisanie przed filmem że to obce osoby sprawi, że film nie będzie tak wciągający, nie będzie się wierzyć w prawdziwość emocji , tylko " o jakieś dwie obce baby gadają coś wg scenariusza". To co zrobił reżyser było najlepszym rozwiązaniem....